Nastał Nowy Rok. Tym razem podsumowanie wpadło nie tak jak zawsze 31.12, a dopiero teraz. Dlaczego? Bo dla odmiany, końcówkę 2022 roku spędzałam wyjazdowo i do tego w pracy 🙂 A żeby było jeszcze ciekawiej, to również mój pierwszy Sylwester w górach 🙂 Nawet nie chcę rozkminiać, jak to się stało, że kolejny rok za mną. Przeraża mnie to bardzo, że czas leci nieubłaganie szybko i nie wiem, co zrobić, żeby go choć na chwilę zatrzymać… Chyba tylko da się go zatrzymać jedynie na zdjęciach 🙂 No dobrze, a co zdarzyło się w 2022?
2022 rok nadal był niespokojny. Trwająca pandemia COVID-19 ciągle dawała się we znaki, chociaż nie było już takiej paranoi jak w latach poprzednich, żadnych lokdałnów czy rygorystycznych obostrzeń. Pod koniec stycznia koronawirus ponownie mnie dopadł i znowu przez 10 dni siedziałam zamknięta we własnym domu. Co prawda nowy wariant tego dziadostwa nie dał mi w kość jak ten pierwotny, to i tak nie było miło „gościć” go ponownie w swoim organizmie. Natomiast to, co rozpoczęło się 24 lutego za naszą wschodnią granicą pokazuje, że nie możemy być już niczego pewni.
W 2021 roku rozpoczęłam zdobywanie Korony Gór Polski. Na swoim koncie, po dwóch latach wspinaczki, mam już 17/28 szczytów, czyli całkiem niezły wynik. Oznacza to, że ten rok zapowiada się baaardzo aktywnie, bo chcę dokończyć ten projekt. Postanowiłam sobie, że zdobędę KGP w trzy lata i wszystko na to wskazuje, że tak też będzie 🙂 A jakie szczyty zdobyłam w 2022 roku?
- Masyw Ślęży – Ślęża – 718 m n.p.m.
- Góry Sowie – Wielka Sowa – 1015 m n.p.m.
- Góry Kamienne – Waligóra – 936 m n.p.m.
- Góry Wałbrzyskie – Chełmiec – 869 m n.p.m.
- Masyw Śnieżnika – Śnieżnik – 1425 m n.p.m.
- Góry Złote – Kowadło – 989 m n.p.m.
- Góry Bialskie – Rudawiec – 1112 m n.p.m.
- Pieniny – Wysoka – 1050 m n.p.m.
W tamtym roku wspominałam, że dołączyłam do ekipy gdzienaweekend.pl jako wsparcie głównych pilotów. W tym roku również udzielałam się w tym kierunku 🙂 Bardzo lubię to robić, chociaż to inny poziom podróżowania, dużo trudniejszy. A gdzie mnie służbowo wysłano? Pierwszy wyjazd to Dolny Śląsk i tamtejsze zameczki: Zamek Marianny Orańskiej w Kamieńcu Ząbkowickim, Twierdza Kłodzko, Pałac w Jedlince, Kościół Pokoju w Jaworznie oraz Ząbkowice Śląskie. Potem była sierpniówka u naszych południowych sąsiadów – w Bratysławie, Brnie i Wiedniu. Następnie pojechałam do swojej ukochanej Słowenii, za którą bardzo tęskniłam ❤ Na sam koniec roku wysłano mnie w Pieniny, na trzydniowy trekking. Dlatego wcześniej wspomniałam, że Sylwestra spędziłam w pracy 😉 Mam nadzieje, że to nie koniec mojej przygody, a wręcz przeciwnie – w tym roku będę miała więcej zleceń 😉
W minionym roku trochę się wyciszyłam. Ominęły mnie dramaty i niepewność, która towarzyszyła mi w latach poprzednich. Okazuje się, że można zaznać spokoju jeśli przestaje zadawać się z nieodpowiednimi typami ludzi i powiem Wam, że fajne to uczucie 🙂 Kilku znajomych wykreśliłam ze swojego życia, ale tak bywa – nie byli warci mojej energii i czasu. Natomiast pojawiło się kilku nowych, fantastycznych ludzi wokół mnie. Mam nadzieję, że zostaną na dłużej ❤
2022 rok to rok powolnego powrotu do normalności. Nie było już żadnych lokdałnów i większych obostrzeń, chociaż do wybuchu wojny trzeba było nosić maseczki. Jednak to nic w porównaniu z latami poprzednimi. Covidowa „odwilż” sprawiła, że zaczęliśmy w miarę normalnie funkcjonować. Odbyły się wszystkie zaplanowane eventy i festiwale, a wiele zagranicznych gwiazd dało u nas koncerty. Ja byłam na dwóch takich dużych koncertach, długo wyczekanych. Jednym z nich był koncert w Łodzi mojego idola z dzieciństwa (chociaż nadal nim jest) – Enrique Iglesiasa ❤ To był mój drugi raz na jego występie, pierwszy był w Krakowie w 2016 roku, i przyznaję, że tamten był o wiele lepszy. Nie wiem, czy Enrique postarzał się w międzyczasie czy może odpuścił, bo nie było takiego ognia jak 6 lat wcześniej… Nie mniej jednak bawiłam się wybornie i na kolejny również się wybiorę 🙂 Drugim koncertem był – trochę spontanicznie – występ Alvaro Solera na warszawskim Torwarze. Przed koncertem kilka piosenek Alvaro znałam, zaś samego artystę bardzo lubiłam, jednak po tym występie wyszłam w nim zakochana po uszy 😀 Muzyk dał czadu i było to czuć wokół – miał bardzo dobry kontakt z publicznością, cały czas opowiadał anegdotki związane z Polską, a nawet zaśpiewał po polsku! Widać było, że Alvaro cieszy się, że jest w naszym kraju i może dla nas zaśpiewać. Czym prędzej niech do nas wraca 🙂
W tym roku postawiłam także na rozwój. Zrobiłam kilka kursów, wchłonęłam trochę nowej wiedzy 🙂 Zaczęłam pracować nad sobą, nie tylko fizycznie, ale również mentalnie. Jest plan, by kontynuować to w Nowym Roku. Również pod względem kulturalnym 2022 był bardzo obfity. Odwiedziłam wiele fantastycznych wystaw oraz interesujących muzeów, nie tylko w Warszawie, ale w całej Polsce. Przeczytałam kilkadziesiąt fantastycznych książek, recenzje których możecie poczytać na blogu 🙂
A jak wygląda moja podróżnicza przygoda w 2022 roku? Powiem jedno – nie nudziłam się 🙂 Odwiedziłam wiele pięknych miejsc, jak zawsze z resztą 🙂 Nie do końca zrealizowałam swoje cele, ale w międzyczasie okazało się, że mam nowe 😀 Zawitałam łącznie do 12 krajów (do niektórych nawet kilkukrotnie), w tym do 4 nowych – Malta, Islandia, Francja i Monako. Po kilku latach nieobecności powróciłam do swojej najukochańszej Hiszpanii ❤ Zdałam sobie sprawę, że bardzo za nią tęskniłam. Wyjazd ten był magiczny, pod wieloma względami 🙂 Miałam również możliwość powrócić do Słowenii, za którą również tęskniłam. Przemierzyłam także rumuńską Transylwanię w poszukiwaniu Drakuli, ale skubany gdzieś się ukrył 🙂 Jednak bez wątpienia wyprawą tego roku była Islandia – niesamowite krajobrazy, które sprawiły, że szczęka mi opadła nie raz 🙂 To mój pierwszy raz w skandynawskim kraju i chcę więcej 🙂 Co jeszcze? Nadal z podekscytowaniem eksplorowałam moją piękną Polskę. Było dużo zamków i pałaców, miasteczek, no i oczywiście gór. Sporo wyjazdów za granicę, do kilku krajów nawet powróciłam kilka razy w tym roku, np. do Czech zawitałam cztery razy 🙂 Co ciekawe, odwiedziłam zarówno najbardziej wysuniętą na południe europejską stolicą – Vallettę na Malcie, jak też tę położoną najbardziej na północ – Reykjavik na Islandii.
Konkretnie moja tegoroczna lista podróżnicza wygląda następująco:
Kraków, Wieliczka, Malta (Valletta, Popeye Village, Red Tower, Hagar Quim, Marsaxlokk, Mdina, Rabat), Masyw Ślęży, Góry Sowie, Hiszpania (Madryt, Alcala de Henares, Cuenca, Campo de Criptana, Segovia, Avila), Góry Kamienne, Góry Wałbrzyskie, Ścieżka Hochbergów, Kamieniec Ząbkowicki, Ząbkowice Śląskie, Kłodzko, Słowacja (Słowacki Raj, Zamek Spiski, Ochtyńska Jaskinia Aragonitowa, Bratysława), Poznań, Mamerki, Lidzbark Warmiński, Zamek w Czersku, Gdańsk, Sztutowo, Zamek w Baranowie Sandomierskim, Łódź, Lublin, Kaszuby, Rumunia (Bukareszt, Braszów, Peles, Bran, Sighișoara, Sybin, Cluj Napoka, Prejmer, Turda), Niemcy (Łuk Mużakowa, Branitz, Komlau, Drezno, Bamberg, Norymberga), Łęknica, Kurozwęki, Zamek Wleń, Zamek Kliczków, Szwajcaria Lwówecka, Zamek w Chojniku, Kopalnia Uranu w Klatnie, Austria (Wiedeń), Czechy (Brno, Ostrawa, Hradec nad Moravici, Opawa, Dolni Morava, Czeski Raj), Żyrardów, Masyw Śnieżnika, Góry Złote, Góry Bialskie, Słowenia (Lublana, Jezioro Bled, Jaskinia Postojna, Piran, Jezioro Bohinj, Vogel, Kranska Gora, Skofija Loka), Chorwacja (Zagrzeb), Konstancin Jeziorna, Islandia (Blue Lagoon, Wodospady Seljalandsfoss i Gljúfrabúi, Seljavallalaug, Dyrhólaey, Reynisfjara, Laguna Jokulsarlon, Diamentowa Plaża, Lodowiec Skaftafellsjökull, Dolina Gjáin, Reykjavik, Golden Circle), Otwock, Francja (Nicea, Eze Village), Monako, Pieniny. Nie powiem, zacnie się prezentuje 🙂
Jakie postanowienia na kolejne 365 dni? Przede wszystkim muszę trochę przystopować z intensywnością swojego życia, bo okazuje się za szybko i za łatwo wyczerpuję swoją baterię. Przez ostatnie dwa lata ciągle gdzieś bywałam, przepakowywałam tylko walizkę i ruszałam dalej. Nie mówię, że tego nie lubię, ale nie jestem już pierwszej młodości i okazuje się, że mój organizm już tego nie akceptuje 🙂 Efektem tego pod koniec roku przychodzi wyczerpanie zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Co więcej? 2023 rok będzie rokiem spełniania marzeń 🙂 Postanowiłam, że w tym roku spełnię swoje największe podróżnicze marzenie 🙂 Ale na razie nie zdradzę co to za marzenie, powiem o nim jak mi się uda to zrobić. Poza tym żyjemy w bardzo niestabilnych czasach, co pokazały nam ostatnie miesiące. Kolejnym z postanowień jest to, aby łapać okazje i nie odkładać niczego na później. Potem może nie nadejść albo może być za późno. Zobaczymy, co z tego wyniknie, kolejne miesiące to zweryfikują.
Życzę Wam, aby 2023 był rokiem spełniania się i swoich marzeń 🙂
2022 – dziękuję za piękne wspomnienia i przeżycia. 2023 – czekam na to, co pięknego mi przyniesiesz 🙂
No i tradycyjna migawka z minionego roku 🙂


Kraków. Muzeum Farmacji UJCM – miejsce, w którym nauka przeplata się z magią

Kopalnia Soli Wieliczka. Niezwykły skarb ukryty w podkrakowskich podziemiach

Valletta – śródziemnomorska perełka na krańcu Europy. Co w jeden dzień zobaczyć w stolicy Malty?

Popeye Village na Malcie. W odwiedzinach u niepokornego marynarza i jego świty





Warszawa. Cosmos Discovery Space Exhibition – wystawa, która wystrzeli nas w kosmos




Templo de Debod. Starożytna egipska świątynia w samym sercu Madrytu
La Tabacalera w Madrycie. Królewskie Miasto w innym wymiarze



Campo de Criptana. W pogoni za błędnym rycerzem – co zobaczyć w mieście Don Kichota?




Warszawa. Multisensoryczna wystawa Retro Warszawa – sentymentalny spacer po przedwojennej stolicy




Pałac Marianny Orańskiej w Kamieńcu Ząbkowickim. Z wizytą u XIX-wiecznej skandalistki





Antoni Gaudí w Poznaniu – niezwykła wystawa katalońskiego „czarodzieja architektury”

Poznańskie Muzeum Pyry. Historia o tym, jak zwykła bulwa podbiła serce (i żołądek) Europy

Centrum Szyfrów Enigma – niezwykłe miejsce na mapie Poznania





Gdańsk. Kolekcja Malarstwa Monumentalnego, czyli murale na Zaspie
Gdańsk. Deja Vu Muzeum – Interaktywne Muzeum złudzeń optycznych i iluzji
Gdańsk. Muzeum II Wojny Światowej – lekcja historii, o której nigdy nie wolno zapomnieć





Pałac Izraela Poznańskiego w Łodzi. Siedziba bajecznie bogatych fabrykantów

Muzeum Fabryki i Manufaktura. Kulturowo-rozrywkowe serce Łodzi










Steampunk Transilvania Museum w Cluj Napoka – gdzie alchemia łączy się ze światem fantasy





















































15 miejsc w południowo-zachodniej Islandii, które koniecznie trzeba zobaczyć!



Tutanchamon w Warszawie. Zaglądając do grobowca starożytnego faraona










Wystawa Body Worlds Vital w Warszawie. Fascynująca podróż do wnętrza ludzkiego ciała



