Chinkali, chaczapuri i inne churchele, czyli odkrywając gruzińskie smaki
To, co najbardziej urzekło mnie w Gruzji, to z całą pewnością jedzenie. Na samo wspomnienie aż cieknie mi ślinka. Mimo to mój (jak się okazało – delikatny) żołądek nie był w stanie znieść tyle pyszności na raz i po powrocie do Polski bardzo cierpiałam. Przyczyny mogą być dwie: albo za dużo dobrego na raz próbowałam,…… Czytaj dalej Chinkali, chaczapuri i inne churchele, czyli odkrywając gruzińskie smaki