W Baranowie Sandomierskim często bywałam jako mała dziewczynka. To zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od mojego miasta rodzinnego, czyli Ostrowca Świętokrzyskiego. Ostatnio naszła mnie wielka ochota, żeby po latach odwiedzić to miejsce i sprawdzić jak bardzo się zmieniło. I tak w pewien niedzielny, letni poranek namówiłam tatę, wsiedliśmy w samochód i po około godzinie zawitaliśmy u bram Zamku w Baranowie Sandomierskim.
Baranów Sandomierski to niewielkie miasto znajdujące się w województwie podkarpackim. Chociaż liczba jego mieszkańców nie przekracza aktualnie 1500, ta niepozorna miejscowość cieszy się długą i bardzo ciekawą historią – prawa miejskie uzyskała już w XIV wieku z rąk samego Kazimierza III Wielkiego. Prawdopodobnie jego nazwa może być związana z hodowlami baranów, które w przeszłości znajdowały się na tych terenach. To, co wyróżnia Baranów to późnorenesansowa, majestatyczna budowla, która swoim pięknem od wieków zachwyca turystów. Mowa o zamku, który stanowi najcenniejszą i najpiękniejszą dawną rezydencję magnacką tamtego regionu. Zamek, często nazywany „Małym Wawelem”, należy do najpiękniejszych i najlepiej zachowanych zamków w Polsce. Co więcej – to jeden z najlepiej zachowanych obiektów architektury renesansowej w Europie!
Co nieco o historii zamku
Zamek został wzniesiony pod koniec XVI wieku w miejscu dawnego średniowiecznego, obronnego dworu rycerskiego. W XV wieku dwór baranowski należał do szlacheckiej rodziny Baranowskich, a potem przeszedł w posiadanie rodu Górków. W 1569 roku Stanisław Górka sprzedał swoje włości Rafałowi Leszczyńskiemu. Wspaniałą architekturę, ukształtowaną na wzór królewskiego Wawelu w Krakowie, rezydencja zwana „Małym Wawelem” zawdzięcza najprawdopodobniej włoskiemu architektowi i rzeźbiarzowi Santi Gucci’emu. Ostatnim właścicielem zamku z rodu Leszczyńskich był Rafał X, którego syn – Stanisław Leszczyński, był królem Polski.
Zamek w Baranowie Sandomierskim przechodził kolejno w posiadanie rodzin Wiśniowieckich, Sanguszków, Lubomirskich, Małachowskich, Potockich i Krasickich. W 1867 roku wystawione na licytację dobra baranowskie nabył Feliks Dolański, a następnie zamek odziedziczył Stanisław Dolański, który postanowił odrestaurować obiekt zniszczony po pożarze z 1898 roku. Wtedy też przeprowadzono znaczące zmiany w rozkładzie pomieszczeń – w narożnej komnacie parteru urządzono secesyjną kaplicę. Została ozdobiona imponującymi witrażami Józefa Mehoffera oraz ołtarzem z wyjątkowym obrazem Jacka Malczewskiego zatytułowanym „Matka Boska Niepokalana”. W posiadaniu rodziny Dolańskich zamek pozostał do wybuchu drugiej wojny światowej.
W czasie II wojny światowej w zamku znajdował się niemiecki zarząd powierniczy, a na początku 1944 roku zamek został zajęty przez Wermacht, a część jego pomieszczeń zamieniono w magazyn sprzętu wojskowego i broni. Czasy wojenne i krótki okres po jej zakończeniu zostawiły okrutne piętno na stanie technicznym zamku. Nie dbali o niego ani hitlerowcy, ani tym bardziej Sowieci, którzy zdewastowali jego wnętrza kradnąc co się da i paląc w nich ogniska z posadzek i zabytkowych mebli. Po zakończeniu działań wojennych, ówczesna władza ludowa zamieniła zamek na stajnie i magazyn – przechowywano w nim zboża i nawozy sztuczne, na potrzeby miejscowej ludności. Po zniszczeniach dokonanych podczas wojny, zamek w latach 1959-1969 został odbudowany i odrestaurowany przez państwo.
Zamek w Baranowie Sandomierskim jest budowlą trzykondygnacyjną i został wzniesiony na planie prostokąta. Posiada cztery okrągłe baszty w narożach, prostokątną wieżę pośrodku ściany frontowej oraz wewnętrzny dziedziniec otoczony pięknymi, dwukondygnacyjnymi krużgankami. Wnętrza zamku dekorowane są przez Jana Chrzciciela Falconiego oraz Tylmana z Gameren.
Zwiedzanie zamku
Zwiedzanie zamku rozpoczyna się od dziedzińca, znajdujący się na wysokości pierwszej kondygnacji. Takie rozwiązanie miało chronić mieszkańców zamku przed częstymi wylewami Wisły. Dziedziniec otaczają z trzech stron skrzydła mieszkalne, a od południa całość zamknięto ścianą parawanową. To właśnie dzięki charakterystycznym cechom nawiązującym do Zamku Królewskiego w Krakowie takim jak portale, arkady i słynne schody wachlarzowe, zamek w Baranowie nazywany jest „Małym Wawelem”. Na dziedzińcu znajduje się wejście do kaplicy, która powstała w trakcie odbudowy zamku po pożarze w 1898 roku. Ówczesny właściciel Stanisław Dolański zaangażował do pracy w kaplicy znanych artystów krakowskich. Uwagę zwracają wspaniałe witraże zaprojektowane przez Józefa Mehoffera. Niestety, do dnia dzisiejszego – poza jednym znajdującym się nad wejściem do kaplicy, zachowały się jedynie kopie. Oryginalna jest polichromia na drewnianym stropie również jest autorstwa Mehoffera. Z kolei autorem tryptyku do drewnianego ołtarza jest Jacek Malczewski.
Po wizycie w kaplicy kierujemy się na piętro po schodach wachlarzowych. Po drodze warto zwrócić uwagę na wspaniałe sklepienie nad krużgankami, które pokryte jest polichromicznymi malowidłami przedstawiającymi herby szlacheckie. Obowiązkowymi punktami podczas zwiedzania piętra są sale: portretowa i bankietowa oraz Galeria Tylmanowska, która łączy obydwie baszty zachodniego skrzydła. Galeria robi niesamowite wrażenie – jest bogato zdobiona piękną sztukaterią oraz obrazami z pejzażami włoskich miast. Z okien tego pomieszczenia podziwiać można piękne zamkowe ogrody. W przeciwległym skrzydle zamku znajdują się trzy komnaty gościnne oraz Baszta Falconiego, której zdobienia pokryte są prawdziwym złotem.
Zwiedzanie zamku odbywa się tylko z przewodnikiem o każdej pełnej godzinie. Ze względu na komercyjne wykorzystanie pomieszczeń, na zamku organizowane są różne imprezy, w tym wesela czy konferencje. Zamek w Baranowie dysponuje również restauracją serwującą kuchnię regionalną i hotelem, dla potrzeb którego odremontowano dwie stajnie.
Spacer po zamkowych ogrodach
Po zwiedzaniu obiektu można przysiąść i odpocząć w parku. Zamek otoczony jest 16-hektarowym obszarem parkowym. Za zamkiem ogród w stylu angielskim, po lewej od głównego wejścia ogród w stylu włoskim i w stylu francuskim. Na terenie parku znajduje się także Zamkowa Akademia Golfa, przy której sąsiaduje oranżeria z zapleczem gastronomicznym. Sprzedają tam pyszne lody rzemieślnicze 🙂 Dostęp do części parkowej oraz dziedzińca zamku jest płatny.
Tajemnice zamkowego przyziemia
W podziemiach baranowskiego zamku znajduje się udostępniona dla zwiedzających zbrojownia rycerska, w której odbywają się często wystawy czasowe. Tutaj już możemy zwiedzać na własną rękę. Zbiory tam zebrane składają się na ekspozycję liczącą kilkaset przedmiotów o niezwykłej randze – militaria z okresu od XVII do XIX wieku. Wystawa licząca ponad 700 eksponatów jest niezwykłym i niepowtarzalnym świadectwem dawnej potęgi państwa polskiego i posiada bardzo cenną, niekiedy wręcz unikalną wartość historyczną. Skłamałabym, gdybym powiedziała, że te wszystkie lśniące zbroje i broń nie zrobiły na mnie wrażenia.
Z kolei w drugim podziemnym pomieszczeniu znajduje się galeria porcelanowych figurek i naczyń. Większość z nich pochodzi z zakładów ceramicznych w Ćmielowie.
Legendy związane z zamkiem
- O mścicielce Aueli
Zanim zamek został wybudowany, właściciel tutejszej osady obronnej – rycerz Jakszy – zapragnął powiększyć swą siedzibę. Ze względu na słabe zaludnienie okolicy trudno było mu znaleźć tanią siłę roboczą, tym bardziej że był skąpy. W związku z tym wysłał swych ludzi na daleką Warmię, aby sprowadzili mu niewolników, których będzie można zaciągnąć do pracy. Wyprawa się powiodła i wkrótce rozpoczęto budowę nowej rezydencji. Wśród jeńców była piękna kobieta o imieniu Auela, która po pewnym czasie zwróciła uwagę Jakszyca. Rycerz zaczął ją faworyzować, aż w końcu zaproponował małżeństwo. Auela odrzuciła jednak propozycję co tylko rozzłościło okrutnego pana – w ramach zemsty kazał ją bić i głodzić. Auela namówiła resztę swoich towarzyszy, żeby zbiec i dać solidną nauczkę swemu oprawcy. Gdy tylko nadarzyła się okazja, wszyscy uciekli biorąc ze sobą także Jakszyca. Odwdzięczyli mu się tym samym – musiał pracować jak niewolnik w ich grodzie na Warmii. Z czasem zachodziła w nim przemiana i stawał się coraz lepszym człowiekiem. Widząc to, mieszkańcy Warmii postanowili go uwolnić. Gdy po latach wrócił do swej posiadlości, ludzie bardzo obawiali się jego gniewu i zemsty, jednak Jakszyc zmienił się nie do poznania i nikogo już w życiu nie skrzywdził.
- O ocaleniu zamku przed Szwedami
W trakcie najazdu Szwedów na Polskę, Rafał Leszczyński – ówczesny właściciel zamku – wyruszył z darami do obozu partyzantów Czarnieckiego stacjonujących w obozie nad Sanem. W zamku pozostała tylko jego córka oraz służba przygotowująca wigilijną wieczerzę. Nagle ktoś krzyknął, że Szwedzi zbliżają się do zamku. Młoda Leszczyńska rozkazała zaryglować bramę i udała się do baszty, w której znajdował się kaplica – tam zaczęła się modlić przed słynącym cudami obrazem Matki Boskiej. Gdy Szwedzi przystąpili do szturmu bramy, nakazała otworzyć tajne przejście łączące zamek w Baranowie z Sandomierzem. Wszyscy znajdujący się na zamku udali się do lochu, ale sama Leszczyńska nadal modliła się w kaplicy. Nagle pojawiła się wielką czarną chmurę, która spowiła niebo – posypał się z niej kamienny grad, który wywołał popłoch wśród Szwedów. Ich zbroje nie dały rady oprzeć się spadającym na nich z potworną siłą kamieniom. Najeźdźcy zaczęli uciekać gdzie pieprz rośnie, a zamek i ukrywający się w nim ludzie zostali uratowani. Podobno ci co stali w pobliżu młodej Leszczyńskiej widzieli otaczający ją obłok, który znikł tuż po nabożeństwie.
- O Białej Damie
Jak każdy przyzwoity zamek, również ten w Baranowie Sandomierskim posiada swoją zjawę. Jednak w przeciwieństwie do innych, tutejsza Biała Dama nie ma na celu straszenia turystów, a ochronę zamku (w ramach pokuty). Niegdyś mieszkała tutaj dziewczyna, którą cechowała niespotykana buta i próżność. Była tak piękna, że jej uroda opiewana była w pieśniach po całej okolicy, a na brak adoratorów nie mogła narzekać. Dwóch z nich zakochało się po uszy i postanowiło rozwikłać spór o rękę panny stając w pojedynku. Ich walka była tak zażarta, że polegli oboje. Dziewczynę uznano winną ich śmierci i zamurowano w baszcie. Od chwili śmierci błąka się ona po okolicy i wypatruje któregoś ze swoich niedoszłych lubych. Podobno czasami jeden z nich również pokazuje się na zamku, ale widzieli go tylko nieliczni.
Zamek w kulturze współczesnej
- W zamkowych salach, krużgankach i na dziedzińcu kręcony był serial „Czarne chmury” oraz filmy: „Barbara Radziwiłłówna” i „Klejnot wolnego sumienia”.
Informacje praktyczne
- Adres: ul. Zamkowa 22, Baranów Sandomierski
- Strona internetowa: https://www.baranow.com.pl/
- Godziny otwarcia: sezon letni (1 kwietnia – 30 września), godz.: 10.00 – 19.00 (18.00 ostatnie wejście z przewodnikiem); sezon zimowy (1 listopada – 31 marca), godz.: 9.00 – 17.00 (16.00 ostatnie wejście z przewodnikiem); październik, godz.: 10.00 – 19.00 (18.00 ostatnie wejście z przewodnikiem).
- Cennik biletów: 8 zł normalny, 5 zł ulgowy; (dziedziniec zamkowy, zabytkowy park, oranżeria, historyczne ogrody); 12 zł (trasa turystyczna w zamkowym przyziemiu); pakiet 32 zł normalny, 25 zł ulgowy (wejście do parku i ogrodów, zwiedzanie zamku, zwiedzanie podziemnej trasy turystycznej, wybicie pamiątkowej monety).
- Trasa zwiedzania z przewodnikiem wynosi ok. 60 minut i obejmuje: arkadowy dziedziniec zamku, secesyjną kaplicę zamkową i historyczne wnętrza zamku.
- Zwiedzanie muzeum odbywa się co godzinę wyłącznie z przewodnikiem w grupach minimum 5 osobowych.
- Zwiedzanie tajemnic zamkowego przyziemia trwa ok. 30 minut i odbywa się indywidualnie.
Wszystkie zdjęcia umieszczone w tym poście są moją własnością, chyba że zaznaczono inaczej. Kopiowanie i używanie bez mojej zgody jest zabronione.