Żyrardów znajduje się jakąś godzinę drogi od Warszawy. Od jakiegoś czasu miasteczko to znajduje się na moim podróżniczym radarze, ale zawsze mi było do niego nie po drodze. Wydaje się, że nic ciekawego tam nie ma, a jednak w rejestrze zabytków znajduje się aż 296 obiektów! W końcu, w pewną słoneczną sobotę, kupiłam bilet i wsiadłam w pociąg, by osobiście przekonać się, jak to jest z tym Żyrardowem. Pierwsze co rzuca się w oczy to budynki z czerwonej cegły, znajdujące się dosłownie wszędzie, a w powietrzu czuć klimat postindustrialnego miasta. Tak – postindustrialnego, bo swego czasu miasto słynęło z przemysłu lnianego, a jego dziedzictwo możemy podziwiać do dnia dzisiejszego. Mamma mia, jakiż ten Żyrardów jest uroczy i przyjemny! Aż nie chciało mi się z niego wyjeżdżać 🙂 W czym tkwi urok Żyrardowa?
Słów kilka o historii Żyrardowa
Historia Żyrardowa mocno związana jest z postacią Filipa de Girarda – to właśnie od jego nazwiska wywodzi się nazwa miasta. Mężczyzna ten odegrał wielką rolę w rozwoju miasta. Ten francuski wynalazca jest twórcą między innymi przędzarki oraz wyczesarki do lnu, które zrewolucjonizowały proces produkcji lnu na ziemiach polskich. Na początku istniała Fabryka Wyrobów Lnianych, powstała w ówczesnej Rudzie Guzowskiej należącej do rodziny hrabiów Łubieńskich. W 1829 r. Henryk, Jan i Tomasz Łubieńscy właściciele dóbr guzowskich a wraz z nimi m.in. Józef Lubowidzki (wiceprezes Banku Polskiego), Karol Scholtz (radca handlowy Banku Polskiego) przenoszą tu ulokowaną na warszawskim Marymoncie, a kierowaną przez francuskiego inżyniera Filipa de Girarda, przędzalnię lnu. Powstały kompleks fabryczny był własnością nowo założonego Towarzystwa Wyrobów Lnianych „Karol Scholtz i Współka”
W 1830 r. rozpoczęła się budowa fabryki, którą już wkrótce zaczęły otaczać kolejne przemysłowe zabudowania. Fabryka Wyrobów Lnianych oficjalnie ruszyła z pracą w 1833 roku. Początkowo w zakładzie działało kilkanaście maszyn przędzalniczych, natomiast w 1880 roku było tu już 16 tysięcy wrzecion! Niemal natychmiast wokół kompleksu fabrycznego zaczęła powstawać osada z domami dla pracowników, kościołem, szpitalem, szkołą. Większość pofabrycznych zabudowań została wzniesiona z charakterystycznej czerwonej cegły. Rozrastająca się osada otrzymała nazwę Żyrardów. Okres największego rozwoju i rozbudowy miasta oraz jego fabryki przypada na drugą połowę XIX wieku, kiedy żyrardowskie zakłady zostały sprzedane dwóm przemysłowcom pochodzącym z czeskiej miejscowości Schönlinde Karolowi Hiellemu i Karolowi Augustowi Dittrichowi. Fabrykanci uczynili z żyrardowskiej fabryki jeden z największych i najnowocześniejszych ośrodków przemysłu lniarskiego ówczesnej Europy. Przez prawie 170 lat fabryka rozsławiała żyrardowskie wyroby z lnu na całym świecie, determinowała rozwój miasta i życie jego mieszkańców. Rozbudowana przez nich osada fabryczna stanowi do dnia dzisiejszego unikatowe i zabytkowe centrum miasta, które możemy podziwiać.
Co zatem trzeba zobaczyć w Żyrardowie?
Muzeum Lniarstwa im. Filipa de Girarda
Totalne MUST SEE! Nie mam pojęcia, czemu to miejsce nie jest powszechnie znane, ale stanowi prawdziwą perełkę nie tylko na mapie samego Żyrardowa, ale i całego Mazowsza. Na dodatek wejście jest darmowe! Dlatego czym prędzej jedźcie tam, zanim muzeum zyska na popularności i zacznie być biletowane. Niebawem napiszę osobny post na temat tego miejsca, bo zdecydowanie zasługuje, by o nim więcej opowiedzieć 🙂
Muzeum należy do najciekawszych miejsc pielęgnujących lniarskie tradycje Żyrardowa, przedstawiające dzieje przemysłu lniarskiego na ziemiach polskich. Monumentalne postindustrialne przestrzenie muzeum są ściśle związane z ponad 180-letnią tradycją przemysłu lniarskiego. W budynku mieścił się niegdyś oddział drukarni żyrardowskich Zakładów Lniarskich, które już pod koniec XIX wieku stały się najpotężniejszą fabryką lnu ówczesnej Europy, a wyroby były znane i cenione na całym świecie. Budynek siedziby Muzeum jest obiektem zabytkowym, częścią XIX-wiecznej osady fabrycznej w Żyrardowie, uznanej za pomnik historii, czyli najwyższą formę ochrony zabytków w Polsce. Muzeum to swoistego rodzaju hołd oddany robotnikom pracującym w żyrardowskich zakładach i ich ciężkiej pracy.
Muzeum Lniarstwa im. Filipa de Girarda w Żyrardowie przywołuje pamięć o czasach, kiedy żyrardowska fabryka pracowała pełną parą, zatrudniając od 5 do 9 tysięcy pracowników. Na ekspozycję składa się kilkadziesiąt zabytkowych maszyn, stanowiących kompletny ciąg technologiczny, prezentujący najważniejsze elementy procesu obróbki surowca włókienniczego i produkcji tkanin. Większość maszyn pochodzi z lat 70. i 80. XX wieku, ale w zbiorze są także unikatowe eksponaty, pochodzące z początku XX wieku. Ekspozycję maszyn uzupełnia stała wystawa ,,Żyrardów. Miasto lnem tkane”, na którą składają się druki wielkoformatowe archiwalnych fotografii maszyn włókienniczych, prezentery informacyjne, a także urządzenia multimedialne.
Sklep „Lniany Zaułek”
Nieopodal muzeum – nieco na uboczu – znajduje się sklepik, którym można zakupić fantastyczne i oryginalne rzeczy. Duży dwupoziomowy sklep otoczony bujnym ogrodem, a wszystko to znakomicie wpisuje się we fragment pofabrycznego terenu. Znajdziemy tam przepiękne lniane i haftowane poszewki, obrusy czy serwetki, ale także ręcznie robioną ceramikę i designerskie przedmioty, jak figurki, lampy czy zegary. Dobrą wiadomością jest to, że nie trzeba jechać do Żyrardowa, żeby coś kupić w „Lnianym Zaułku”, bowiem sklep prowadzi również sprzedaż internetową (klik) 🙂
Park im. Karola Dittricha
Park im. Karola Augusta Dittricha to ,,zielona wyspa” miasta, posiadająca powierzchnię prawie 6 ha, zlokalizowana jest w samym centrum miasta, w rezydencjonalnej części dawnej osady fabrycznej. Założony został pod koniec XIX w. w stylu krajobrazowo-naturalistycznym i stanowił prywatną własność ówczesnego właściciela fabryki – Karola Augusta Dittricha. Krajobrazowe założenie zaprojektowane w stylu angielskim przez Karola Sparmanna, ogrodnika warszawskiego ogrodu botanicznego. Charakteryzuje go łagodnie ukształtowana, swobodna rzeźba terenu oraz naturalistyczny układ wodny z licznymi mostkami. W otoczeniu parkowej zieleni znajduje się reprezentacyjna willa jednego z właścicieli fabryki, Karola Dittricha, zbudowana w stylu kostiumu francuskiego, w której aktualnie znajduje się Muzeum Mazowsza Zachodniego. Podziwiać tu można wiele ciekawych okazów roślin, m.in. starodrzew z jedenastoma pomnikami przyrody, a także dwa potężne platany klonolistne (Platanus x hispanica), trzy okazałe olszyny (Alnus) nad kanałem czy dąb szypułkowy (Quercus rober). Najwyższym z pomników przyrody, mierzącym ok. 40 m jest potężny orzech czarny (Juglans nigra) o egzotycznych, strzępiastych liściach. Przez park płynie rzeka o zabawnej nazwie Pisia Gągolina 🙂 Dzięki zakończonemu w 2007 roku procesowi rewaloryzacji parku udało się go dostosować do współczesnych potrzeb mieszkańców miasta. Na tyłach pałacyku Dittricha powstał amfiteatr, gdzie w sezonie letnim odbywają się cotygodniowe niedzielne koncerty muzyki poważnej. Natomiast w zachodniej części parku znajduje się plac zabaw dla dzieci.
Muzeum Mazowsza Zachodniego
Muzeum mieści się w Parku im. Karola Dittricha w przepięknym budynku, który stanowi swoistą wizytówkę tego parku. Jest to willa byłego współwłaściciela Zakładów Żyrardowskich Karola Dittricha. Budynek wzniesiony w latach 1886-1896. Muzeum podzielone jest na cztery działy:
- Dział historii – tutaj znajdują się wszelakie archiwalia, numizmaty i pamiątki historyczne.
- Dział etnografii – w tym dziale gromadzone są zabytki tradycyjnej kultury materialnej środowiska robotniczego miasta. Dział posiada ponad 1350 eksponatów.
- Dział ikonografii – wyodrębniony z działu historii ze względu na swoją dużą liczbę, różnorodność i znaczenie. Zwiedzający odnajdzie tutaj fotografie, albumy, pocztówki, druki reklamowe itp.
- Dział sztuki – podzielony jest na siedem grup: malarstwo polskie (w tym wydzielona kolekcja prac Józefa Rapackiego), malarstwo obce, grafika, rysunek, rzeźba, tkanina artystyczna, rzemiosło artystyczne.
Wszystkie zbiory muzeum związane są z historią, tradycyjną kulturą Żyrardowa oraz jego zakładami włókienniczymi. Znajduje się tu ponad 8600 muzealiów, które są opracowywane naukowo, konserwowane i w odpowiedni sposób prezentowane. Wystawy stałe to: Panorama Żyrardowa z 1899 roku, Izba żyrardowskiej rodziny z początku XX w., Galeria prac Józefa Rapackiego oraz Gabinet Pisarza Pawła Hulki-Laskowskiego.
Strona internetowa: Muzeum Mazowsza Zachodniego
Godziny otwarcia: poniedziałek – nieczynne; wtorek-piątek, godz. 8:00-16:00, sobota-niedziela, godz. 11:00-17:00
Cennik: 10 zł (normalny), 5 zł (ulgowy), w czwartek wstęp wolny
ul. Armii Krajowej
Wracając z Muzeum Lniarstwa można przejść się ta ulicą, która prowadzi do centrum Żyrardowa. Znajdują się tu dawne dyrektorskie wille – luksusowe posiadłości, w których mieszkali najwyżej postawieni pracownicy żyrardowskiej fabryki. Wyraźnie odróżniają się od reszty ceglanych zabudowań, pięknie się prezentując.
Stary Rynek/ Plac św. Jana Pawła II
To centralne miejsce w miasteczku. To przy tym placu znajdują się najważniejsze budynki w mieście: Urząd Miasta Żyrardowa, Sąd Rejonowy, Centrum Kultury, Straż Miejska, Biblioteka Publiczna, kościół Farny Matki Bożej Pocieszenia, a naprzeciwko rozciąga się widok na pasaż Starej Przędzalni. Można sobie tutaj przycupnąć na ławeczkach i rozkoszować widokiem.
Kościół Farny Matki Bożej Pocieszenia
To główny kościół rzymskokatolicki Żyrardowa, a zarazem jedna z największych budowli sakralnych na Mazowszu. Nie jestem miłośniczką budowli sakralnych, ale skoro to jeden z najważniejszych obiektów w Żyrardowie i ważna świątynia na Mazowszu, musiałam tam zajrzeć. I przyznam, że kościół zrobił na mnie wrażenie. Świątynia została zaprojektowana w rodzimej odmianie neogotyku, w tzw. stylu nadwiślańskim. Należy do najbardziej udanych dzieł arch. Józefa Piusa Dziekońskiego. Utworzenie parafii rzymskokatolickiej w Żyrardowie było następstwem rozwoju osady wokół zakładów włókienniczych w drugiej połowie XIX w. W 1872 r. Karol Hielle i Karol Dittrich, właściciele Zakładów Lniarskich w Żyrardowie, dostrzegli konieczność wyjścia naprzeciw potrzebom religijnym katolików. K. Dittrich przeznaczył na ten cel ponad 3 mln cegieł z będącej jego własnością cegielni w Radziejowicach. To trójnawowa, dwuwieżowa budowla bazylikowa z transeptem, zbudowana na planie krzyża łacińskiego. Wyposażenie świątyni zostało konsekwentnie utrzymane w stylu neogotyckim. Ołtarz główny jest dedykowany Patronce kościoła, a wykonany w pracowni Wincentego Bogaczyka z drewna dębowego. Od 1903 r. w mensie ołtarza są przechowywane relikwie męczenników: św. Wiktorii i św. Romana. Okna naw bocznych wypełniają witraże wykonane według projektu Józefa Mehoffera, przedstawiające kwiaty polskie. Co ciekawe, kościół wzorowany jest na katedrze znajdującej się w Kolonii, ale jest 8-krotnie mniejszy od swojego niemieckiego pierwowzoru.
Parafia św. Karola Boromeusza
Tuż za głównym kościołem, znajduje się prawdziwa perełka. Warto przejść się kilka uliczek dalej i zajrzeć do kościoła św. Karola Boromeusza. Obiekt został zbudowany w latach 1890-1892, z czerwonej cegły w stylu neogotyckim według projektu nieznanego architekta, konsekrowany w 1892. Świątynia jest dużo mniejsza, ale w środku uwagę zwiedzających przyciągają dziewiętnastowieczne obrazy: ostatnia Wieczerza i Sąd nad Jawnogrzesznicą, a także ambona i chór z 14-głosowymi organami, wykonanymi przez firmę Braci Rieger. Od 1970 r. kościół wpisany jest do rejestru zabytków.
Pasaż Stara Przędzalnia
Stara Przędzalnia kiedyś była kolebką Żyrardowa. To właśnie w tych budynkach w XIX wieku działała Fabryka Wyrobów Lnianych. W 2003 roku rozpoczęła się intensywna rewitalizacja terenu. Udało się zachować oryginalny, industrialny charakter miejsca wraz z istotnymi szczegółami architektonicznymi, ale z drugiej strony tchnięto w pofabryczne przestrzenie nowe życie oraz odrobinę nowoczesności. Obecnie na terenie Starej Przędzalni mieszczą się sklepy, lokale gastronomiczne, luksusowe lofty czy pokoje hotelowe.
A obiad tylko „W Starej Pralni”
Jeśli najdzie Was mały głód w trakcie spaceru (a zapewniam, że tak będzie), koniecznie idźcie coś przekąsić do restauracji „W Starej Pralni”. Znajduje się na trasie prowadzącej do dworca kolejowego. Już na samym wejściu wita nas przemiła i uśmiechnięta obsługa. Sam wystrój jest ciekawy – mnóstwo bibelotów nadaje temu miejscu klimat vintage. Menu natomiast nawiązuje do nazwy restauracji i ściśle związane jest z pralnią 🙂 Ja zamówiłam wypasiony podpłomyk z warzywami i salami, który gabarytem przypominał pizzę 🙂 Pychotka! Miejcie jednak na uwadze, że płatność przyjmowana jest jedynie w gotówce – nie wiem, czy to na stałe czy nastąpiła chwilowa awaria terminala, ale ja musiałam biec do bankomatu.
Jak dojechać do Żyrardowa?
Z warszawskiego Dworca Zachodniego jedzie pociąg Kolei Mazowieckich. Czas przejazdu w jedną stronę to ok. godzina. Bilety (ja zapłaciłam 14 zł w jedną stronę) można kupić w automatach na dworcu lub stronie internetowej Kolei Mazowieckich.
Wszystkie zdjęcia umieszczone w tym poście są moją własnością, chyba że zaznaczono inaczej. Kopiowanie i używanie bez mojej zgody jest zabronione.
Do Żyrardowa jeszcze nigdy nie dotarłyśmy, aczkolwiek już od dłuższego czasu mamy to w planach.
Pięknie tam! Muszę kiedyś zajrzeć do tego miasteczka!