To był mój drugi raz w Czarnogórze. Dwa lata temu pojawiłam się tam po raz pierwszy, ale wówczas zwiedziłam inne atrakcje tego kraju. W tym roku postanowiłam nadrobić zaległości, a rejs łodzią po Jeziorze Szkoderskim był na szczycie mojej czarnogórskiej bucket listy. To bez wątpienia jedna z najpiękniejszych atrakcji Czarnogóry. Każdy miłośnik natury i cudownych widoków powinien zafundować sobie rejs łodzią i stanąć oko w oko z dziką i unikatową przyrodą tych obszarów. Z całą pewnością rejs po Jeziorze Szkoderskim powinien być punktem obowiązkowym na trasie czarnogórskiej wędrówki. Nie zaprzeczę, że fascynuje mnie niemal wszystko, czego doświadczam w trakcie moich podróży, ale tym razem niemal piałam z zachwytu nad pięknem tego miejsca.
Jezioro Szkoderskie – najpiękniejsze jezioro na Bałkanach
Jezioro Szkoderskie jest największym jeziorem znajdującym się na Półwyspie Bałkańskim. Rozlewa się na terytorium Czarnogóry i Albanii, ale znaczna jego część znajduje się w tym pierwszym kraju, bo aż 2/3 zbiornika. Powierzchnia sięga do 550 kilometrów kwadratowych, ale w gorących miesiącach potrafi spaść nawet do 360 kilometrów. Średnia głębokość nie przekracza dziesięciu metrów, ale źródła podają, że najgłębszy punkt liczy sobie 44 metry. Położone zaledwie 25 km od Adriatyku, a od morza oddzielone jest pasmem gór Rumia. Największa zasilająca zbiornik rzeka to Morača, a wypływająca to Buna (Bojana).
Niektóre części jeziora zostały zostały objęte specjalną ochroną ze względu na swoją wysoką wartość przyrodniczą. Tak jest chociażby w przypadku Crni žar (północny wschód) gdzie obserwuje się najwięcej czapli, ibisów i kormoranów małych. Dwa pozostałe rezerwaty to Pančeva oka i Manastirska tapija.
Fauna i flora – skarby przyrodnicze Jeziora Szkoderskiego
Jezioro Szkoderskie to jeden z najcenniejszych obszarów przyrodniczych nie tylko w Czarnogórze, ale i na całych Bałkanach. Na tym terenie występuje około 280 gatunków ptaków, kilkudziesięciu ryb i 17 obunogów. Ptaki, które tutaj egzystują stanowią prawie połowę wszystkich gatunków występujących w Europie. W tym są 73 gatunki stale tu gniazdujące, 18 gatunków przelotnych, regularnie odwiedzających jezioro w czasie wiosennych i jesiennych przelotów, 45 gatunków regularnie zimujących na jeziorze, 12 gatunków regularnie spotykanych na jeziorze latem, lecz niegniazdujących oraz ok. 90 gatunków spotykanych tu nieregularnie, w tym zalatujących z sąsiednich terenów. Co ciekawe, jest to jedno z niewielu w Europie miejsc, w którym żyją pelikany. Interesujące wydają się też słodkowodne ślimaki – aż 19 gatunków tych stworzeń to endemity co oznacza, że występują tylko w wodach tego jeziora!
Niewielka głębokość sprzyja rozwojowi makrofitów (roślin wodnych), z których warto zwrócić uwagę na kotewkę orzech wodny. Pełni ona ważną rolę, ponieważ magazynuje antropogeniczne związki chemiczne przez co staje się świetnym wyznacznikiem skażenia wód. Znaczną część tafli jeziora pokrywają przepiękne lilie wodne.
Virpazar – najlepsza baza wypadowa
Virpazar to mała mieścina, a w zasadzie wioska, która jest znakomitym punktem wypadowym na jezioro. Wszyscy, którym marzy się rejs łódką, udają się właśnie tam, żeby spełnić swoje marzenie. Możemy dojechać tu pociągiem z Podgoricy lub Baru oraz autobusami. Odległość od stacji do centrum wynosi około kilometra, ale uwaga – idzie się poboczem wzdłuż głównej drogi, bo nie ma chodników i koniecznie trzeba zachować czujność, bo samochody kursują jak szalone i mogą nas potrącić!
Tuż na wejściu do wioski znajdują się stoiska lokalnych agencji oferujące rejsy po jeziorze, które prześcigają się w super ofertach dla turystów. Każda z nich ma „good price” oraz „special offer” dla każdego z osobna. Drobna rada: nie decydujcie się na zakup wycieczki przy pierwszej napotkanej budce, ale warto zrobić rozeznanie. W pierwszej agencji zaoferowano nam godzinny rejs po jeziorze, bez żadnych dodatków (czyt. drinków czy przekąsek) za 10 euro. W kolejnym stanowisku, w tej samej cenie zaproponowano nam dwugodzinny rejs połączony z degustacją lokalnych win oraz przekąską w postaci pączków. Dlatego warto uzbroić się w cierpliwość oraz negocjować warunki. Do ceny rejsu jest doliczany wstęp na teren parku narodowego w wysokości 4 euro za osobę.
Jeśli chodzi o sam Virpazar, to wioska nie jest atrakcyjna pod względem turystycznym. Osada zwana Vir była znana już w 1242 roku i została założona na brzegu rzeki, w którym miejscowi organizowali mały targ. Nazwa pochodzi od słów „vir” – wir rzeki, „pazar” – rynek. Dzięki dochodowej pozycji handlowej i ekonomicznej miasto zawsze wywierało wielki wpływ na życie gospodarcze i polityczne kraju. Na początku XX wieku w Virpazar wybudowano kolej, a następnie jeden z największych portów Jeziora Szkoderskiego.
Virpazar to trochę taką zapyziała dziura, która ma w sobie jednak jakiś nieokreślony urok. Oczywiście poza obłędnymi widokami na Park Narodowy Jeziora Szkoderskiego, znajduje się tu twierdza Bessat, która stanowi atrakcję tej mieściny. Główną strategiczną funkcją twierdzy Bessat była obrona i podział terytorium położonego na granicy dwóch ziem: tureckiej i słowiańskiej. Z wysokości fortu okolica była doskonale widoczna na polu Vier (północ) i Jezioro Szkoderskie (zachód). Cytadela ma postać prostokąta i składa się z kilku części: brama od strony południowej, mur obronny i dwie wieże obserwacyjne położone w południowo-zachodnich i północno-wschodnich zakątkach. Obecnie na twierdzy trwają prace rekonstrukcyjne, przez co budowla wygląda kiczowato. Cała średniowieczna magia wyparowała Drugą atrakcją Virpazaru jest starożytny most kamienny.
Rejs drewnianą łódką po Jeziorze Szkoderskim
Na naszej łodzi znajdowało się łącznie 7 osób, w tym czwórka Polaków (łącznie ze mną) 🙂 Jak widać Polacy są wszędzie i nie da się przed nimi schować 🙂 Rejs rozpoczął się chwilę po 12:00 i trwał dwie godziny. Płynęliśmy wąskimi przesmykami jeziora pomiędzy wysepkami, zachwycając się niesamowitymi widokami, obserwując ptaki, a także podziwiając lilię wodne, których były nieskończone ilości. Cisza, spokój i zachwycająca natura sprawiły, że odnieśliśmy wrażenie, jakbyśmy trafili na zupełnie inną planetę.
Jedyny postój odbył się na środku jeziora, by uczestnicy mogli wskoczyć do wody i popływać. Ja nie jestem wielką fanką kąpieli w jeziorach (zdecydowanie wolę morze), więc sobie darowałam, a poza tym nie byłam przygotowana na taką „szaloną” przygodę 🙂
Pavlova Strana – niesamowity punkt widokowy na jezioro i okolicę
27 km na północ od Virpazaru znajduje się Pavlova Strana, czyli niesamowity punkt widokowy, z którego rozpościera się panorama na jezioro, wzniesienia oraz otaczające je rzekę. Z tego miejsca rozciąga się niesamowity widok na meandry Rijeki Crnojevića, który przypomina ten na Horshoe Bend w Stanach, tyle że w zieleni 🙂 Z tego miejsca można podziwiać Jezioro Szkoderskie z góry. Do Pavlovej Strany dotarłam w trakcie swojej pierwszej wizyty w Czarnogórze, a nie przy okazji rejsu. Wtedy zafundowałam sobie prywatna wycieczkę po niezwykłych punktach tego raju, a Pavlova Strana była jednym z nich. Postanowiłam dawkować sobie emocje, bo co za dużo to nie zdrowo 😀 Prawda jest taka, że bez samochodu trudno się tam dostać, a taksówka z Virpazaru kosztowała 30 euro w jedną stronę… Dlatego tym razem darowaliśmy sobie tę kosztowną przejażdżkę, ale wspomnienia, emocje no i zdjęcia zachowałam z poprzedniej podróży 🙂
Informacje praktyczne
- Jeśli nie mamy samochodu, do Virpazar najlepiej przyjechać pociągiem. Kursuje on na trasie Bar-Podgorica, który docelowo dociera do Belgradu. Podróż, zarówno z Podgoricy, jak i Baru wynosi około 30 minut. Dodatkowym plusem podróży pociągiem są obłędne widoki na jezioro. Cena za bilet kolejowy wynosi 2 euro w jedną stronę. Więcej dokładnych szczegółów na stronie czarnogórskiej kolei: https://www.zcg-prevoz.me/
- Warto rozeznać się wśród agencji oferujących rejsy po jeziorze i negocjować warunki. Nie spotkałam tańszej oferty niż 10 euro/os. (plus 4 euro za wstęp do PN Jeziora Szkoderskiego), a mój „pakiet” dodatkowo obejmował także degustację alkoholu i słodki poczęstunek.
Wszystkie zdjęcia umieszczone w tym poście są moją własnością, chyba że zaznaczono inaczej. Kopiowanie i używanie bez mojej zgody jest zabronione.
Przepiękne krqjobrazy i Ty też zjawiskowo wyglądasz na ich tle 🙂 Idealnie się ze sobą komponujecie!
Bardzo lubię rejsy łodzią, więc to dla mnie super sprawa.
Krajobraz super, a dodatkowo lubię rejsy, więc dla mnie super.
Śliczne kadry. Dobdze było je zobaczyć i powrócić myślami do letnich wycieczek.
Rzadko odbywam takie rejsy, ale muszą one być przepiękne i z wieloma wspomnieniami.
Taki rejs to dla mnie super sprawa, więc jestem zainteresowana.
Niesamowite miejsce, przepiękne krajobrazy! Jestem oczarowana!
Przepięknie. Te lilie (lilie?) na jeziorze cudowne. I widoki. I Ty też pięknie na lodzi.