Jestem 100% mieszczuchem – to widać, słychać i czuć. Urodziłam się i wychowałam w mieście, co prawda w niezbyt wielkim, ale zawsze. Od kilkunastu lat mieszkam w stolicy Polski i nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej. No, chyba że gdzieś za granicą. Pomimo tego, jak mała dziewczynka a potem młoda panienka, prawie połowę każdych wakacji spędzałam na wsi. Miałam tam rodzinę, którą często odwiedzałam. Oczywiście nie były to wczasy wypoczynkowe, ale także praca w polu czy oborze, a momentami nawet niezła harówka. Wtedy zupełnie inaczej na to patrzyłam niż teraz – te kilkanaście lat temu sadziłam, że chcą mi zniszczyć młodość, bo nie mam żadnej przyjemności, a jedynie same obowiązki 🙂 Niestety czasy się mocno zmieniły i nie mam już możliwości delektowania się wiejskim klimatem, nad czym bardzo ubolewam. Dlatego teraz, jeśli tylko mam taką możliwość, bardzo chętnie odwiedzam wszelkiego rodzaju skanseny i muzea na otwartym terenie.
Planując swoją wyprawę do Lublina od początku wiedziałam, że Muzeum Wsi Lubelskiej jest obowiązkowym punktem, do którego koniecznie muszę zawitać. I nie pomyliłam się – to był świetny wybór – można tam zachłysnąć się świeżym powietrzem oraz rozkoszować sielskim klimatem. Co prawda skansen położony jest nieco na uboczu miasta, ale bardzo łatwo i szybko można się tam dostać miejskim autobusem spod samej Starówki (autobusami komunikacji miejskiej nr 18, 20, 30, 37). Na początku sądziłam, że będą tam trzy chałupy na krzyż (dlatego początkowo cena za bilet wydawała mi się nieco wygórowana), a okazało się, że można chodzić i chodzić, a końca nie widać. Także załóżcie wygodne buty, spakujcie butelkę wody mineralnej i przygotujcie się na długi, relaksujący spacer.
Kilka słów o Muzeum Wsi Lubelskiej
Skansen powstał w 1970 roku i zajmuje obszar 23 ha. Znajduje się w malowniczo położonej dolinie rzeki Czechówki i jest jednym z największych tego typu muzeów w Polsce. Znajdujące się w nim zabytki architektury usytuowane są w malowniczym terenie i utrwalają wizerunek dawnych wsi, dworów i miasteczek z cechami charakterystycznymi dla Lubelszczyzny. Wzbogaceniem i urozmaiceniem tego sielskiego krajobrazu są uprawy rolne i ogrodnicze, zwierzęta hodowlane ( np. kozy, konie, krowy, kury ) oraz obecność dzikiej fauny i flory. Można tu poczuć, że czas się na chwilę zatrzymał.
Bogactwo architektury i zgromadzonych eksponatów odzwierciedla zwyczaje, obrzędy i codzienną pracę ludzi minionych epok. Chłopskie budownictwo drewniane prezentują obecnie muzealne wsie w sektorach Wyżyna Lubelska, Roztocze i Powiśle. Natomiast obiekty w pozostałych sektorach nadal czekają na pełne zagospodarowanie. Modelowe sektory prezentujące prowincjonalne miasteczko i zespół dworsko-pałacowy dopełniają obrazu dawnej Lubelszczyzny. Muzeum w scenerii ekspozycji stałej organizuje cykliczne wydarzenia nawiązujące do roku gospodarsko-obrzędowego na wsi, np. sianokosy, zajęcia edukacyjne i inne wydarzenia kulturalne.
Na terenie skansenu można wynająć wybrane obiekty i tereny na przeróżne sympozja, spotkania i uroczystości rodzinne w połączeniu z biesiadami, piknikami i ogniskami. Można też skorzystać z takich atrakcji jak przejażdżki bryczką, wozem lub saniami.

Jak wspomniałam wcześniej, skansen podzielony jest na kilka sektorów, a każdy z nich ma swoją nazwę:
Wyżyna Lubelska
Na muzealnej ekspozycji tego sektora przedstawiona została charakterystyczna dla tego regionu wieś „łańcuchówka”, gdzie w zwarty sposób, po obu stronach drogi sąsiadują ze sobą siedliska. Każde z nich reprezentuje inny typ zabudowy. Jest więc zagroda z dwoma okólnikami gospodarczymi (Urzędów), z chałupą wolno stojąco i okólnikiem (Żabno), z chałupą wolno stojącą i zabudową gospodarczą pod jednym dachem (Niemce) oraz zabudową luźną (Żuków). Zróżnicowany jest również typ poszczególnych chałup – tzw. „rzemiosła wiejskie”, czyli młynarstwo, kowalstwo, olejarstwo reprezentują tu uroczy wiatrak typu holenderskiego z Zygmuntowa, kuźnia z Urzędowa i olejarnia z Bogucina. Całość uzupełniają przydomowe ogródki warzywne i kwiatowe, a znajdujące się tu pola uprawiane w sposób tradycyjny – przy użyciu dawnych narzędzi i maszyn rolniczych.
Miasteczko
Muzealne miasteczko nawiązuje do historycznych, wielokulturowych i wielonarodowościowych miasteczek Lubelszczyzny z okresu II rzeczypospolitej. Zrealizowana część ekspozycji ukazuje model funkcjonowania rolniczo-rzemielśniczo-handlowego miasteczka wraz z jego instytucjami, urzędami, placówkami handlowymi oraz warsztatami rzemieślniczymi. Składają się na nią: ratusz z Głuska, domy z Siedliszcza i Wojsławic, dom z Wąwolnicy, areszt z Samoklęsk, remiza strażacka z Wilkowa, murowana brama z Głuska, szkoła z Bobrownik, restauracja z Zemborzyc, stodoły z Tyszowiec i Kamionki. W obiektach tych urządzone są ekspozycje wnętrz mieszkalnych (polskich i żydowskich), gospodarczych, wnętrz budynków użyteczności publicznej, sklepów, zakładów rzemieślniczo-usługowych i gastronomicznych.
Powiśle
To chyba najbardziej malowniczy zakątek tego muzeum. Sektor Powiśle rozciąga się wokół zbiornika wodnego utworzonego na rzece Czechówce. Ta część skansenu stanowi obecnie teren rekreacyjno-krajobrazowy. Postawiono tu w luźnej zabudowie zagrody z Chrząchowa, Janiszowa, Brzezin, Głodna, Karczmisk i Kaliszan. Uzupełnieniem ekspozycji krajobrazowej są obiekty małej architektury, np. kapliczki z Leszczyny i Żmijowisk, archaiczne urządzenia hydrotermiczne (śluzy) i mosty. Planowane jest przeniesienie z Sierakowa młynu wodnego, który ma pracować na rzece. Powiśle to urokliwy teren spacerowy i doskonałe miejsce do odpoczynku nad wodą.
Sektor dworski
Tę część skansenu tworzy zespół budynków, w którym centralnym punktem jest XVIII-wieczny dwór z Żyrzyna z ekspozycją przedstawiającą mieszkanie średniozamożnej rodziny ziemiańskiej w 1939 roku. Otoczenie dworu tworzy zespół ogrodowo-parkowy z ogrodem ozdobnym, parkiem krajobrazowym, gazonem z aleją dojazdową wysadzana lipami i bramą z Łańcuchowa oraz zespół folwarczny z czworakiem z Brusa Starego, spichlerzami dworskimi z Turki i Piotowic, dworkiem-rządcówką z Huty Dzierążyńskiej wraz z położonym nieopodal sadem owocowym i pasiekami.
Roztocze
To równie malowniczy zakątek muzeum, gdzie pośród niezwykle bogatej szaty roślinnej, wokół centralnego placu gromadzkiego, posadowiono zagrody z Korytkowa Dużego, Teodorówki i Bukowej. Całośc kolekcji architektonicznej tworzy przykład zabudowy rozproszonej, charakterystycznej dla tego regionu. Atrakcją tej części skansenu są wiejski sklepik oraz kuźnia z Ciosm, w której pracuje muzealny kowal. Jednak wisienką na torcie jest XVIII-wieczna cerkiew z Tarnoszyna Greckokatolickiej Parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Lublinie, która oprócz muzealnych, pełni także funkcje kultowe.
Nieopodal cerkwi znajduje się plenerowa karczma, w której można coś przekąsić, napić się czegoś zimnego lub zjeść loda i odpocząć po długim spacerze.
Podlasie i Nadbuże
Ta część skansenu rozciąga się w dolinie rzeki Czechówki stanowi obecnie teren rekreacyjno-krajobrazowy. Obszar ten nie jest jeszcze w pełni zagospodarowany, jest to w planie na dalszych etapach rozwoju muzeum. Póki co można zrelaksować się i usmażyć na ognisku kiełbaskę.
Informacje praktyczne
- Adres: al. Warszawska 96, 20-824 Lublin
- Dojazd: autobusy miejskie nr 18, 20, 30, 37, przystanek Skansen
- Strona internetowa: https://skansen.lublin.pl/pl/
- Cennik: 18 zł (normalny), 9 zł (ulgowy), 30 zł bilet rodzinny („Karty Dużej Rodziny”, „Regionalnej Karty Dużej Rodziny”, karty „Rodzina 3+”)
- Godziny otwarcia: wszystkie dni tygodnia w godz. 9.00 – 18.00 (maj-październik). Ostatnie wejście następuje nie później niż na godzinę przed zamknięciem obiektu.
Wszystkie zdjęcia umieszczone w tym poście są moją własnością, chyba że zaznaczono inaczej. Kopiowanie i używanie bez mojej zgody jest zabronione.
Byłyśmy kilka lat temu przy okazji wizyty w Lublinie. Pamiętam, że wywarło na nas duże wrażenie!
Kocham takie miejsca! Wspaniałe plenery do sesji zdjęciowych i niezapomniana podróż w czasie 🙂
Pewnie, podróż w czasie gwarantowana. Zawsze musimy wstąpić do takich miejsc, gdy na nie trafimy.
Cudowne zdjęcia. Super było wrócić do zwiedzonego przed kilku laty kompleksu, wciąż pięknie się prezentuje.
Oj jakie piekne miejsca:) ten wiatrak jejku cudne zdjęcia:) Kocham takie klimaty – uspokajają mnie i ładuja baterie:)
Trochę głupio mi się przyznać, bo mieszkam niedaleko, ale w Muzeum Wsi Lubelskiej byłam tylko raz. Muszę koniecznie nadrobić. Może w weekend wybierzemy się na wycieczkę 🙂
Wieś poznawałam właśnie podczas wakacyjnych wyjazdów do rodziny lub przy okazji kolonii i obozów, zawsze dziwiło mnie, jak zupełnie jest to inny świat, teraz już takich mocnych kontrastów nie ma. 🙂
Cudowne miejsce, które odwiedziłyśmy kilka lat temu. Chętnie tutaj wrócimy.
Przyznam, że chętnie rozważyłabym zrobienie zdjęć w takiej wiejskiej scenerii pachnącej przeszłością, z okazji trzydziestej rocznicy ślubu. 🙂
Ciekawe doświadczenie zwiedzanie takiego skansenu, to trochę taka jakby podróż w przeszłość, obcowanie z tym w jakich warunkach ludzie żyli.
Bardzo miło spędziłyśmy tam jeden z dni kilka lat temu, chętnie tam wrócę.
Byliśmy tam dwa lata temu! Złaziliśmy cały dzień, a nie udało nam się wszystkiego zobaczyć. Dzięki za przypomnienie, może w tym roku też uda się tam wybrać.
Trzymam kciuki 🙂
Rewelacyjne zdjęcia. Idealnie oddają piękno tego skansenu. Miałam okazję go odwiedzić kilka lat temu i bardzo polecam, bo naprawdę warto.
Dzięki 🙂 Tak, miejsce jest warte uwagi 🙂
Uwielbiam takie miejsca 🙂 Te chaty są cudowne
Ja też 😉
Gdyby była taka możliwość, chętnie pomieszkałabym kilka dni w takim skansenie, na spokojnie przesiąkła jego klimatem, w ramach wakacyjnego odpoczynku od współczesności.
Tak, to całkiem niezły pomysł 🙂