Kultura · Literatura

Beata Pomykalska, Paweł Pomykalski „Berlin. Błyski światła w mieście mroku”

Berlin albo się kocha, albo nienawidzi. Ja zaliczam się do tej drugiej grupy… W stolicy Niemiec byłam dwa razy: w trakcie mojej pierwszej wizyty miasto w ogóle mnie nie urzekło, wręcz przeciwnie – skutecznie mnie zniechęciło do siebie, widziałam tam tylko brud, nijakość i szarość. Nie rozumiałam, czym tu się ludzie zachwycają, chyba tylko walającymi się śmieciami na ulicach albo budynkami z obrzydliwymi bohomazami.. Za drugim razem powiedziałam sobie, że odczaruję to miasto, bo jechałam na Festiwal Świateł, ale po tej wizycie nabawiłam się tylko traumy… Dlatego też prędko nie wrócę do Berlina, może dopiero jak ponownie otworzą Muzeum Pergamońskie, czyli za jakieś 10 lat 🙂

Ostatnio wpadła w moje ręce książka „Berlin. Błyski światła w mieście mroku”, autorstwa Beaty i Pawła Pomykalskich. To duet w pracy i życiu, skutecznie łączący obowiązki z zainteresowaniami. Pomykalscy to podróżnicy, autorzy przewodników krajoznawczych i książek podróżniczych. Na swoim koncie mają kilkanaście książek, a reportaż o Berlinie jest ich najnowszą. Normalnie odłożyłabym ją na kupkę „na kiedyś”, bo przecież Berlin to nie moja bajka, ale książki tej pary bardzo lubię czytać i zawsze czekam na ich kolejne pozycje czytelnicze. Okazało się, że historia Berlina opowiedziana przez Pomykalskich totalnie mnie wciągnęła i przeczytałam ją z wypiekami na twarzy 🙂

Berlin to nie tylko stolica Niemiec – to miasto-muzeum; żywe archiwum XX wieku; wielowarstwowy palimpsest; miejsce, w którym mury runęły dosłownie i symbolicznie. Miasto z potężną historią: przetrwało upadki imperiów, rewolucje, wojny i podziały – a mimo to wciąż żyje z rozmachem, odważnie i głośno. Cały czas przyciąga do siebie ludzi z całego świata. Nie tylko w charakterze turystycznym czy imprezowym, ale także ludzi, którzy pragną zamieszkać w Berlinie i poczuć miasto całym sobą.

Beata i Paweł Pomykalscy sprawili, że może jednak pojadę ponownie do Berlina nieco wcześniej, niż za jakąś dekadę 🙂 Ich książka to opowieść o mieście, które wciąż się buduje – nie tylko fizycznie, ale i duchowo; w którym historia nie kurzy się w muzeach. ale wraca w codzienności mieszkańców, na ulicznych muralach i miejskim krajobrazie. Autorzy pokazują Berlin taki, jaki jest naprawdę, bez żadnego upiększania czy idealizowania – nieokiełznany, nieoczywisty, pełen energii, nieustannie poszukujący własnej tożsamości.

„Berlin. Błyski światła w mieście mroku” autorstwa Beaty i Pawła Pomykalskich to zaproszenie do zanurzenia się w mieście, które nie tylko trzeba zobaczyć, ale także poczuć. Nie jest to typowy przewodnik, ale raczej wędrówka po jego znanych i zapomnianych częściach, po różnych dzielnicach, klubach, muzeach i podwórkach. To przede wszystkim opowieść o mieście i jego historii, która zostaje w naszej głowie na długo po zakończeniu jej czytania.

Za książkę dziękuję:

Dodaj komentarz