W religii islamskiej istnieje wyobrażenie, że pomiędzy nogami kobiety istnieje jakieś zło. Kobieta rodzi się z „tym czymś” i koniecznie się trzeba „tego” pozbyć. Chodzi tutaj o narządy rozrodcze kobiety, a dokładniej o łechtaczkę i wargi sromowe, czyli o rytuał obrzezania. Ten brutalny obrządek dokonywany na malutkich dziewczynkach wykonywany jest nie tylko w 28 krajach Afryki, między innymi w Sudanie, Somalii i Nigerii, ale także w niektórych krajach Europy oraz Ameryki. Spowodowane jest to tym, że wielu emigrujących Afrykanów zabiera ten zwyczaj ze sobą, tym samym ciągle stosując go w praktyce. To okrucieństwo praktykowane było już w czasach starożytnych, a jego celem była ochrona dziewictwa i zmniejszenie doznań seksualnych przez kobietę. „To wyjątkowo perfidne oszustwo, które każe trzymać kobiety afrykańskie w przeświadczeniu o słuszności obrzędu nie mającego nic wspólnego z religią – Khady. – W krajach Czarnej Afryki obrzezanie praktykowane jest zarówno wśród chrześcijan, muzułmanów, jak i żydów Felaszów. Początki rytuału sięgają odległych czasów, zanim jeszcze pojawił się islam. Mężczyźni chętnie go zaakceptowali z naprawdę niecnych powodów: zagwarantowania sobie władzy, pewności, że ich żony nie pójdą do innego mężczyzny, a samce z wrogiego plemienia nie będą mogli ich zgwałcić! Istnieją jeszcze inne, równie bzdurne powody: uważa się, że narządy kobiet są brudne, skalane i diaboliczne. Najbardziej zaś diaboliczna jest łechtaczka, która dotykając główki dziecka podczas porodu, skazuje niemowlę na wszelkie możliwe nieszczęścia, ze śmiercią łącznie. (…) Jedyną prawdziwą przyczyną jest dominacja mężczyzn. I oni tę egzekucję powierzyli kobietom, bo było nie do pomyślenia, aby jakiś mężczyzna zobaczył tę jakże najintymniejszą część kobiecego ciała, nawet w stanie embrionalnym”[1]. Według informacji, jakie podaje ONZ na świecie żyje 130 milionów obrzezanych kobiet, co daje liczbę 2 milionów rocznie, a z każdym kolejnym rokiem rośnie liczba obrzezanych dziewczynek.. Zabieg ten jest szalenie niebezpieczny, ponieważ powoduje masę powikłań. Zazwyczaj są to nadmierne krwawienie, tężec, HIV, ogromny ból, a w ostateczności śmierć. Internetowy portal dla kobiet, Papilot.pl bardzo szczegółowo zobrazował tę rzeź: „Kilkunastoletnia dziewczynka jest przytrzymywana przez matkę i kilka innych kobiet, które rozchylają jej nogi i zasłaniają oczy. Znachorka wyposażona w parzące zioła, tępy nóż, szkło lub kawałek zaostrzonego kamienia zabiera się do pracy. Najpierw naciera łechtaczkę podrażniającymi roślinami, żeby zrobiła się większa. Gdy uzna, że spuchła już dostatecznie, zawiązuje ją nicią, w celu zatrzymania dopływu krwi i odcina ją krzyczącej z bólu dziewczynce w takim tempie, na jakie pozwalają jej tępe narzędzia. Potem wycina wargi sromowe. W tym momencie torturowana młoda kobieta często traci przytomność. Znachorka „zaszywa” zakrwawione ciało kolcami akacji i przeciąga grubą, białą nić, zostawiając jedynie kilkumilimetrowej średnicy dziurkę, żeby mogła się przez nią wydostawać krew i mocz. Miesiączka i robienie siku to potworny, piekący ból dla okaleczonej kobiety. Na dodatek długotrwały, bo płyny wydostają się kropelka po kropelce. Kolejnych sześć miesięcy obrzezana dziewczynka spędzi w odosobnieniu, jako nieczysta. Jej krocze jest poszarpane, jakby skrzywdziły ją dzikie zwierzęta. Za kilkanaście tygodni po jej organach płciowych postanie tylko blizna, którą sadystyczny mężczyzna przetnie nożem podczas nocy poślubnej”[2]. Istnieje przekonanie, że jeśli kobieta umiera w trakcie lub po zabiegu, ludzie wierzą, że nie była dziewicą i w pełni zasłużyła na śmierć. Natomiast rodzice zamiast pogrążyć się w żałobie po stracie córki, przeklinają w duchu, że wydali pieniądze na obrządek.
Obrzezanie zakorzeniło się w świadomości ludzi tak głęboko, że nie zdają sobie sprawy, że jest to istna rzeź. Dawniej zabieg ten wykonywano na nastoletnich dziewczynkach z chwilą osiągnięcia dojrzałości fizycznej. Dzisiaj obrzezaniu podaje się nawet pięcioletnie dziewczynki! Najgorsze jest to, że te kilkuletnie istoty bardzo czekają na dzień, kiedy wejdą do świata dorosłych kobiet. Nie mają jednak pojęcia na czym polega ten zabieg, ponieważ wszystkie szczegóły pozostają tajemnicą, a rozmowa o tym jest tematem tabu. Wiedzą jedynie, że jest to wyjątkowe wydarzenie w życiu każdej dziewczynki, a nierzadko same błagają własne matki, aby je jak najszybciej „oczyściły”.
Waris Dirie, pochodząca z Somalii, w autobiografii zatytułowanej Kwiat Pustyni bardzo dokładnie opisuje swoje dramatyczne przeżycie związane z obrzezaniem: „Popatrzyłam między nogi i zobaczyłam, jak znachorka szykuje się do roboty. Wyglądała jak zwyczajna somalijska staruszka- barwny zawój wokół głowy, jasna bawełniana suknia- ale na jej twarzy nie było nawet cienia uśmiechu. Patrząc na mnie tępym wzrokiem, sięgnęła do torby zrobionej z kawałka starego sukna. Śledziłam jej ruchy, bo bardzo byłam ciekawa, czym będzie mnie ciąć. Spodziewałam się jakiegoś wielkiego noża, ale ona wyciągnęła mały, płócienny woreczek, wyłowiła z niego złamaną żyletkę i zaczęła dokładnie oglądać. (…) Znachorka splunęła na żyletkę i zaczęła ją wycierać o suknię. W tym momencie zrobiło mi się ciemno przed oczami- to matka przesłoniła mi je szarfą. A potem dowiedziałam się, jak to jest, gdy ci wycinają część ciała. Słyszałam odgłosy tępego narzędzia rżnącego w tę i nazad moją własną skórę. (…) Nie da się tego opisać słowami żadnego języka. To tak, jakby ci ktoś obcinał na żywca rękę lub nogę, tyle, że ta ręka czy noga jest najbardziej czułą częścią twojego ciała. Mimo to nawet nie drgnęłam, bo pamiętałam o Aman i wiedziałam, że nie ma odwrotu. No i chciałam, żeby mama była ze mnie dumna. Siedziałam jak skamieniała, wmawiając sobie, że im mniej się będę ruszać, tym krócej to będzie trwało. W końcu jednak nogi przestały mnie słuchać i zadrgały niepokojąco. Zaczęłam prosić Boga, żeby się to wszystko skończyło. Wysłuchał mnie- zemdlałam. Kiedy odzyskałam przytomność, zdawało mi się, że już po wszystkim, ale najgorsze miało dopiero nadejść. Opaska spadła mi z oczu i zobaczyłam, że morderczyni zgromadziła przy sobie mnóstwo kolców z rosnącej w pobliżu akacji. Przekłuwała nimi to, co zostało po zabiegu, a potem przeciągała przez dziury grubą, białą nić. Nogi miałam zupełnie odrętwiałe, ale płonący między nimi ból był tak silny, że chciałam umrzeć.”[3].
Tak naprawdę rytuał obrzezania istniej tylko i wyłącznie w świadomości ludzi. W Koranie nie ma żadnego wspomnienia na ten temat, tym bardziej nie istnieje nakaz wykonywania tej okrutnej i niegodziwej „operacji”. Istnieje przekonanie, że żadna „nieczysta” dziewczynka nie będzie w stanie znaleźć sobie męża, a nieobrzezane panienki trudnią się jako prostytutki. Kobiety wierzą w to przekonanie i świadome wielkich cierpień i własnych przykrych doświadczeń, dla dobra przyszłości własnych córek są w stanie skrzywdzić je tak samo, tak jak ich własne matki. Nawet jeśli matce uda się ochronić córkę przed tym okrucieństwem, zazwyczaj jest tak, że córka zostaje wyklęta z rodziny. Obrzezanie pozostawia głęboki ślad zarówno na ciele kobiet, jak również w jej psychice. Pozbawia się jej swojej kobiecości, części ciała, która miała przynosić rozkosz, a nie masę cierpień. „Tak odbywa się pranie naszych mózgów, odmawia nam się prawa do normalnego życia: twoje ciało nie należy do ciebie – twierdzi Khady, autorka biografii Okaleczona. – Nic do ciebie nie należy. Miejsce, dzięki któremu mogłyśmy odczuwać pożądanie i fizyczną rozkosz, zostaje okaleczone, by zahamować wszelka naszą ochotę na seks”[4]. Obrzezanie wiąże się nie tylko z cierpieniem, brakiem odczuwania rozkoszy, ale przede wszystkim z niebezpieczeństwem podczas porodu. Czasami bywa tak, że podczas porodu umiera nie tylko kobieta, ale także i dziecko. Zapewne mnóstwo ludzi nie zdaje sobie sprawy, jakie tortury musi przechodzić kobieta z okaleczonymi narządami podczas miesiączki. Swoje traumatyczne przeżycia związane z miesiączkowaniem Waris Dirie opisuje następująco: „Przepowiednia matki sprawdziła się: nic nie było w stanie powstrzymać bólu. Nie rozumiałam wtedy, że krew miesiączkowa ma takie same problemy z opuszczeniem mojego ciała jak mocz- gromadziła się w ciasne przestrzeni w moim brzuchu, rozpierała ją i powodowała przejmujący ból. Pozostałe po obrzezaniu ujście pozwalało jedynie, by krew wydobywała się kropla po kropli. W wyniku tego wszystkie moje miesiączki trwały przynajmniej dziesięć dni”[5]. W rezultacie obrzezane kobiety, które miały szczęście wyjechać do Europy, musiały poddać się operacji rekonstrukcji narządów płciowych. Ale nie dlatego, żeby czerpać seksualną przyjemność, ale dla własnego bezpieczeństwa i komfortu.
Nie zdajemy sobie sprawy, że nawet w Nowym Jorku, w centrum całego świata, występują przypadki okaleczania kobiet. Okazuje się, że około 27 tysięcy nowojorskich kobiet padło lub padnie ofiarą tego krwawego rytuału. Wynika to z migracji afrykańskich ludów, które zabierają ten zwyczaj ze sobą. Najgorsze jest to, że problem ten nie występuje tylko w zacofanych i biednych społeczeństwach. Również ludzie wykształceni i obyci, ale zaślepieni tradycją w ten właśnie sposób krzywdzą własne córki. Taki przypadek wystąpił właśnie w Nowym Jorku. Ojciec, który nie mógł znaleźć znachorki, wziął sprawy we własne ręce – otóż nożem do steków osobiście pozbawił kobiecości własnej córki, włączając przy tym głośna muzykę, aby zagłuszyć jej krzyki. Istnieje wiele organizacji pozarządowych, a także ONZ i UNICEF, które walczą ze świadomym okaleczaniem żeńskich narządów płciowych. Wiele znanych kobiet, a przede wszystkim, te które na własnej skórze doświadczyły barbarzyńskiego rytuału, głośno mówią o tym problemie. Dobrym przykładem jest wspomniana już wcześniej Wris Dirie, światowej sławy modelka pochodząca z Somalii, która otwarcie mówi o tym, co się jej przytrafiło i jakie ponosi tego konsekwencje. Nie boi się przyznać, że obrzezanie jest straszliwym złem, które za wszelką cenę należy zwalczać. Uświadamianie i uwrażliwienie światowej opinii na ten poważny problem, który dotyka miliony kobiet na całym świecie, spoczywa na każdym, kto pragnie być odpowiedzialny za przyszłość i sprawiedliwość tego świata.
[1] Khady, Okaleczona
[3] W. Dirie, C. Miller, Kwiat Pustyni
[4] Khady, Okaleczona
[5] W. Dirie, C. Miller, Kwiat Pustyni