Film · Kultura

„Nomadland”

„Nomadland” to tegoroczny zdobywca Oscara w trzech kategoriach: Najlepszy Film, Najlepsza Reżyseria oraz Najlepsza Aktorka Pierwszoplanowa. To wielowymiarowy film drogi, sięgający daleko poza ramy gatunku. Nic dziwnego, że „Nomadland” został uhonorowany na całym świecie wieloma ważnymi filmowymi nagrodami.

Fern (Frances McDormand), to pięćdziesięciokilkuletnia kobieta, która musiała zmierzyć się z wielką recesją mającą miejsce na początku lat 2000, przez którą straciła prawie cały dobytek. Po zamknięciu kopalni Empire w Nevadzie, wysiedleniu przemysłowego miasteczka i śmierci męża postanawia obrać życie nomady. Pakuje resztki swoich rzeczy, przerabia swojego vana, który jednocześnie zaczyna służyć jako dom i środek transportu. W trakcie swojej podróży poznaje między innymi Swanky, Boba Wellsa i Lindę May, którzy są prawdziwymi nomadami żyjącymi na co dzień w kamperach i busach. Chociaż momentami nie jest łatwo, Fern stara się zachować rozsądek, spokój i cieszyć się tym, co jej pozostało.

To nie jest tak, że ci ludzie nie mają możliwości „normalnego” życia, że są bezdomni i klepią biedę. Wręcz przeciwnie. Sami podjęli decyzję o prowadzeniu koczowniczego trybu życia. Kto nie chciałby obudzić się pośród soczystej zieleni gór, zasypiać wśród fal nad oceanem albo jeść śniadania z widokiem na Wielki Kanion? Kiedy trzeba łapią się każdej możliwej pracy, by zarobić na własne potrzeby i drobne wydatki. Bardzo często spotykają w drodze swoich nomadzkich przyjaciół, organizują spotkania w różnych zakątkach kraju, na których opowiadają sobie historie swojego życia, co spotkało ich w trakcie ich tułaczki czy wspominają tych, których już z nimi nie ma. Sama marzę o wypożyczeniu kampera, spakowaniu rzeczy i wyruszeniu w świat na kilka miesięcy. Jednak nie potrafiłabym przez cały czas prowadzić życie nomada. Cenię sobie własny kąt i celebruję każdą chwilę, kiedy jestem we własnym mieszkaniu, mojej własnej oazie. Jednak bardzo podziwiam takich ludzi, których jest coraz więcej. Nie jest produkcja, po którą sięgniemy by poprawić sobie samopoczucie. To film drogi, który zmusi nas do refleksji nad własnym życiem, poszerzającym się konsumpcjonizmem i tym, jak wygląda obecna rzeczywistość.

Zdjęcia do filmu kręcono w stanach Arizona, Kalifornia i Nevada w USA, a widoki wprost zapierają dech. Subtelność, jaką ukazała Chloe Zao wydobywa nieziemskie piękno z rzadko eksploatowanych przez kino krajobrazów.  To właśnie w tym zniewalająco pięknym, ale też surowym świecie Fern stara się przepracować własne traumy. Minimalistyczna ścieżka dźwiękowa wypełnia ekran nutą melancholii i liryzmu, podkreślając gorycz opowieści. Chociaż to sentymentalna podróż przez życie, w filmie nie zabrakło jednak ciepłego, inteligentnego humoru, wprowadzającego w życie bohaterów trochę dystansu i radości.

„Nomadland” to tak naprawdę film o tęsknocie, nostalgii, przemijaniu, samotności, trudnych wyborach i rozdarciu wewnętrznym. Fern ma wybór – znajomi i rodzina oferują jej „prawdziwy” dach nad głową, jednak kobieta nie chce porzucić swojego koczowniczego trybu życia. Chociaż czuje, że ze względu na wiek powinna być z kimś, kto się nią zajmie, ale ostatecznie nie potrafi rozstać się ze swoim vanem. Natomiast tęsknota i wspomnienia związane z nieżyjącym mężem nie pozwalają jej ruszyć dalej i rozpocząć nowego rozdziału w życiu. To piękna i nostalgiczna historia kobiety, która doświadczyła wiele w swojej egzystencji. Chociaż poniosła bolesne straty i jedną nogą tkwi w przeszłości, stara się patrzeć w przyszłość, posklejać życie i odnaleźć własną drogę. Dosłownie.

Za możliwość obejrzenia filmu dziękuję:

Jedna myśl na temat “„Nomadland”

  1. Faktycznie w filmie nie ma jednak wzmianki o tym, czy była z mężem szczęśliwa, a miasto w które opuściła… to autentyczne miejsce, wystarczy je wygooglać, żeby zobaczyć jak było ohydne. Bohaterka ani przez moment nie wyraża też uczuć, że ze względu na wiek powinna być z kimś. Film generalnie pokazuje jak łatwo będąc nomadem utrzymać powierzchowne, krótkotrwałe znajomości z ludźmi, jak łatwo ich odrzucić. Z setek napotkanych osób pamięta się kilkoro, którzy opowiedzą o sobie ciekawą historię, o reszcie się zapomina. Wątpię, aby z faktu, że bohaterka sprząta toalety albo mocuje się z łopatą przy burakach cukrowych dało się wysnuć, że konsumpcyjny styl życia to ten najgorszy styl

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s