Coraz bliżej Święta. Pięknie przystrojone choinki, kolorowe światełka i ozdoby, a w radiu lecą znane świąteczne przeboje – trudno nie poczuć tego klimatu. Natomiast Netflix oszalał i wypuścił mnóstwo filmowych propozycji ze świętami w roli głównej – na platformie dostępnych jest kilkadziesiąt świątecznych produkcji. Można tam znaleźć wiele ciekawych propozycji, zarówno tych nowych, jak i starszych filmów o świętach. Dzięki temu możemy zobaczyć coś więcej, niż to co w kółko każdego roku serwuje nam telewizja. Z całym szacunkiem do „Kevina” i uwielbieniem „Holiday”, ale ile można? 😛 Nie są to co prawda ambitne filmy, ale a przecież chodzi o to, żeby w okresie świątecznym nieco odpocząć i przystopować :). Ja w świąteczny nastrój wprawiam się już od połowy listopada 🙂 Obejrzałam wiele filmów ze świąteczną nutką, które oferuje nam w tym roku Netflix i wybrałam kilka, na które warto poświęcić czas. Kolejność przypadkowa 🙂
„Wigilijne wesele”
Tytuł oryginalny: Christmas Wedding Planner
Produkcja: Kanada
Rok: 2017
Kelsey (Jocelyn Hudon) to początkująca konsultantka ślubna, która angażuje się w organizację wesela swojej najbliższej kuzynki, która jest gwiazdą całej rodziny. Matka panny młodej nie ułatwia jej zadania – ciągle roszczenia, pretensje i krytyka nie zniechęcają, a wręcz bardziej motywują Kelsey. Pewnego dnia poznaje arcy przystojnego mężczyznę – Connora (Stephen Huszar), który okazuje się być prywatnym detektywem. Wydaje się, że między Kelsey i Connorem coś zaiskrzyło, ale jak się okazuje to jedynie pozory – mężczyzna zaczyna jej przeszkadzać w realizacji wielkiego ślubnego projektu.
„Randki od święta”
Tytuł oryginalny: Holidate
Produkcja: USA
Rok: 2020
Swego czasu był to prawdziwy hit na Netflixie. Sloane (Emma Roberts) i Jackson (Luke Bracey) nienawidzą świąt. Jako single zawsze kończą przy stole dla dzieci albo z żenującą osobą towarzyszącą u boku. Przez przypadek tych dwoje nieznajomych poznaje się w wyjątkowo nieudane święta Bożego Narodzenia. Postanawiają, że będą swoimi udawanymi partnerami przez następny rok. Wspólna niechęć do świąt i deklarowany brak zainteresowania sobą nawzajem sprawiają, że są dla siebie idealnymi osobami towarzyszącymi. Gdy jednak rok pełen absurdalnych obchodów świąt dobiega końca, Sloane i Jackson odkrywają, że podoba im się wspólne robienie znienawidzonych rzeczy.
„Święta, święta i… znowu święta”
Tytuł oryginalny: Tudo Bem No Natal que Vem
Produkcja: Brazylia
Rok: 2020
To chyba mój faworyt w tegorocznym zestawieniu:) Jorge(Leandro Hassum) nie cierpi Bożego Narodzenia, tym bardziej, że musi spędzać je z szalona rodziną swojej żony. W wyniku niefortunnego wypadku w Wigilię traci przytomność. Budzi się dopiero rok później, nie mając pojęcia, co wydarzyło się w międzyczasie. Wkrótce odkrywa, że teraz już zawsze będzie budził się tylko na ten jeden wigilijny dzień, podczas którego przyjdzie mu zmierzyć się z konsekwencjami tego, co jego drugie „ja” wyczyniało przez pozostałe 364 dni w roku.
„Świąteczny spadek”
Tytuł oryginalny: Christmas Inheritance
Produkcja: USA
Rok: 2017
Ellie (Eliza Taylor) jest dziedziczką sporej fortuny i dużej firmy. Jednak zamiast być odpowiedzialna, gdy na horyzoncie pojawia się widmo przejęcia spółki, ta niekoniecznie spełnia pokładane w nią oczekiwania. Okrzyknięta mianem „imprezowej dziedziczki” bryluje na pierwszych stronach gazet. W ramach nauczki, ojciec prosi ją, by dotrzymała corocznej tradycji i zamiast niego, to ona pojechała do Snow Falls, gdzie musi osobiście dostarczyć przesyłkę do swojego rodzinnego miasta. W tym małym miasteczku odkrywa prawdę nie tylko o swojej rodzinie, ale także o sobie samej.
„Prezenty z nieba”
Tytuł oryginalny: Operation Christmas Drop
Produkcja: USA
Rok: 2020
Erica Miller (Kat Graham) ta młoda, ambitna i marząca o politycznej karierze kobieta, która póki co pnie się po szczeblach kariery i jest asystentką kongresmenki. Tuż przed świętami dostaje polecenie przygotowania raportu dotyczącego funkcjonowania bazy sił powietrznych na wyspie Guam. Chcąc jak najlepiej zrealizować zadanie, by otrzymać upragniony awans, dziewczyna leci z Waszyngtonu na wyspę położoną na południowym Pacyfiku. Na miejscu jej przewodnikiem po jednostce zostaje Kapitan Andrew Jantz (Alexander Ludwig), który ma zrobić wszystko, by Erica zdecydowała się napisać pozytywny raport o bazie i nie spowodowała jej zamknięcia lub relokacji. W trakcie jej służbowej podróży Erica uświadamia sobie, jak płytkie życie do tej pory prowadziła i postanawia zmienić swoje spojrzenie na świat.
„Święta na Alasce”
Tytuł oryginalny: Christmas Under Wraps
Produkcja: USA
Rok: 2014
Młoda doktor Lauren Brunell (Candace Cameron Bure) od zawsze pragnęła pójść w ślady ojca i zostać chirurgiem. Jej plany krzyżują się kiedy nie dostaje się na wymarzone stypendium. Oczekując na liście rezerwowych decyduje się przyjąć stanowisko głównego lekarza w małym, odległym miasteczku Garland na Alasce. Tam spotyka przystojnego Andy’ego (David O’Donnell), który uczy ją czerpania radości z życia i cieszenia się małymi rzeczami. Natomiast jego ojciec Frank (Brian Doyle-Murray), skrywa pewną tajemnicę, która niebawem wyjdzie na światło dzienne. Gdy Lauren jest bliska rozwiązania zagadki otrzymuje wiadomość, która zmusi ją do podjęcia jednej z najważniejszych decyzji w życiu. Czy podąży za swoim wielkim marzeniem czy może zdecyduje się na kreowanie nowych w uroczym miasteczku na Alasce?
„Elf”
Tytuł oryginalny: Elf
Produkcja: USA
Rok: 2003
Buddy (Will Ferrell) jako niemowlę trafia do wioski Świętego Mikołaja i zostaje wychowany przez elfy. Gdy zaczyna dorastać, sieje spustoszenie na Biegunie Północnym z powodu swoich rozmiarów. Zaczyna podejrzewać, że nie pasuje do tutejszego świata. Musi więc przenieść się do świata ludzi, dlatego wyjeżdża do Nowego Jorku w poszukiwaniu ojca i swojego miejsca na ziemi. Okazuje się jednak, że życie w wielkim mieście nie jest łatwe, a jego biologiczny ojciec okazuje się być zgredem, skąpcem i nie wierzy w magię Świąt. W Nowym Jorku nawet bałwany nie są przyjacielsko nastawione, a wszyscy mieszkańcy zapomnieli, jakie jest prawdziwe znaczenie Bożego Narodzenia. Buddy będzie więc musiał użyć swoich prostych elfich metod, by odzyskać rodzinę, poznać swoje przeznaczenie oraz ocalić Święta nie tylko w Nowym Jorku, ale i całego świata.
„Upalne święta”
Tytuł oryginalny: Holiday in the Wild
Produkcja: USA
Rok: 2019
Kate (Kristin Davis) to elegancka mieszkanka Nowego Jorku. Po wyprowadzce syna na studia, Kate postanawia zabrać męża na ich drugi miesiąc miodowy. Niestety ten ma nieco inne plany – wręcza żonie papiery rozwodowe. Porzucona Kate wybiera się więc samotnie na zaplanowaną wycieczkę do Afryki. Podczas podróży po Zambii pomaga przewodnikowi Derekowi (Rob Lowe) uratować osieroconego słonika. Wspólnie przywracają go do zdrowia w miejscowym rezerwacie dla słoni, a Kate przedłuża swój pobyt na okres Świąt Bożego Narodzenia. Między nimi zaczyna coś iskrzyć, ale urlop Kate dobiega końca, musi więc zdecydować: wrócić do domu czy pozwolić, aby ta przygoda okazała się przygodą jej życia? To nieco inny świąteczny film, który niesie ze sobą pewne przesłanie.
„Kronika świąteczna” i „Kronika świąteczna: Część druga”
Tytuł oryginalny: The Christmas Chronicles, The Christmas Chronicles 2
Produkcja: USA, Kanada
Rok: 2018, 2020
Och, to przepiękna współczesna baśń świąteczna. Teddy Pierce (Judah Lewis) i Kate Pierce (Darby Camp) to rodzeństwo, które niedawno straciło ojca. Chłopak jest wyraźnie sfrustrowany i nie wie, jak poradzić sobie z żałobą. Z kolei młodsza siostra zachowuje się trochę tak, jakby strata ojca w ogóle jej nie ruszyła. Ich matka właściwie jest nieobecna, pracuje w szpitalu i często bierze podwójne zmiany, a w noc wigilijną spędza na kolejnym dyżurze. Pod nieobecność rodzicielki dwójka dzieciaków wpada na pomysł, aby przyłapać Świętego Mikołaja (Kurt Russell) na gorącym uczynku. Zuchwałość rodzeństwa jest źródłem początkowych problemów, w wyniku których Teddy i Kate muszą stać się przymusowymi pomocnikami Mikołaja.
W drugiej części mijają dwa lata od wydarzeń z poprzedniej i od tamtej pory dużo się zmieniło. Kate wyrosła na cyniczną nastolatkę, która z niechęcią spędza święta w Cancún z nowym chłopakiem swojej matki i jego synem Jackiem (Jahzir Bruno). Dziewczyna nie jest w stanie zaakceptować nowej wersji swojej rodziny i postanawia uciec. Kiedy jednak tajemniczy, władający magią psotnik grozi zniszczeniem Bieguna Północnego i zlikwidowaniem świąt raz na zawsze, Kate i Jack nieoczekiwanie zostają wciągnięci w nową przygodę ze Świętym Mikołajem. O ile pierwsza część mnie całkowicie urzekła, to druga jest nieco przekombinowana, ale i tak przyjemnie się ją ogląda.
„Świąteczny kalendarz”
Tytuł oryginalny: The Holiday Calendar
Produkcja: USA
Rok: 2018
Abby Sutton (Kat Graham) to młoda fotografka, której nie za bardzo wiedzie się w życiu. Sfrustrowana jest faktem, że nie spełnia się zawodowo i dostaje kiepskie zlecenia, a do tego, gdy zbliża się gwiazdka i znowu będzie musiała robić za świątecznego elfa. Dziadek Abby ofiaruje jej najmniej praktyczny i potrzebny przedmiot na świecie – kalendarz świąteczny w formie domku, którego właścicielka była kiedyś babcia dziewczyny. Okazuje się bowiem, że ten kalendarz ma magiczną moc przepowiadania przyszłości. Za każdym razem, gdy otworzą się drzwiczki domku i pojawi figurka, sugerowane wydarzenie sprawdza się w rzeczywistości. Czy to da samotnej Abby szansę na poznanie wybranka serca i spełnienia swoich marzeń?
„Cztery gwiazdki”
Tytuł oryginalny: Four Christmases
Produkcja: Niemcy, USA
Rok: 2008
W każde święta Bożego Narodzenia, szczęśliwie niezamężni Brad (Vince Vaughn) i Kate (Reese Witherspoon) wykupują wczasy na egzotycznej wyspie. Chcąc uciec od świątecznego celebrowania z rozwiedzionymi rodzicami i irytującymi krewnymi kłamią, że wyjeżdżają pomagać w najbiedniejszych rejonach świata jako wolontariusze. Niestety w tym roku karma płata im figle – lotniska zostały zamknięte i para zmuszona jest do świętowania czterech szalonych świąt Bożego Narodzenia tego samego dnia – u każdego z rodziców z osobna. Świetna komedia, przy której można się pośmiać.
„Facet na święta”
Tytuł oryginalny: Hjem til jul
Produkcja: Norwegia
Rok: 2019
Co prawda to nie film a serial, ale zdecydowanie warto go obejrzeć. Kilkuodcinkowa norweska produkcja telewizyjna świetnie wprowadzi nas w świąteczny klimat i zapewni wyborową rozrywkę. Johanne (Ida Elise Broch) to trzydziestokilkuletnia singielka, która zdaje się być zakała rodziny z racji tego, że nie ma męża i dzieci. Usadzana na końcu stołu wraz z dziećmi, bo nie zasługuje na lepsze miejsce u boku dorosłych, o czym wyraźnie i głośno mówi jej matka. Zmęczona tymi uszczypliwościami postanawia do Świąt znaleźć partnera, którego mogłaby zabrać na rodzinne celebrowanie Bożego Narodzenia. W trakcie oglądania tego serialu nasunęły mi się pewne życiowe refleksje, o których niebawem napiszę.
Na razie jestem przysypana świątecznymi propozycjami ksiązkowymi, ale jak złapię trochę oddechu, to pewnie pod koniec stycznia wezmę się za nadrabianie filmów. 🙂
Te święta będą u nas typowo kinowe, tz. telewizyjne. Z niemowlakiem w domu to idealny plan na święta.
Z Twojej listy oglądałam już Prezenty z nieba i Upalne Święta. Całą resztę mam w planach. No może poza serialem, bo jeśli chodzi o Netflix to na razie skupiam się na filmach. Ile uda się obejrzeć czas pokaże.
A ja przyznaję się, że nie oglądałam żadnego, zatem wszystkie tytuły zapisuję i za jakiś czas będę działać. 🙂
Oglądałam już „Randki od święta” oraz „Facet na święta” i bardzo mi się podobały, jednak myślałam, że to będzie koniec ze świątecznym klimatem na ten rok, ale chyba obejrzę jeszcze „Święta na Alasce” – uwielbiam wszystko co z tym stanem związane! 🙂
Fajne, ciepłe klimaty, z podanych filmów oglądałam 4 Christmases, całkiem to było przyjemne 🙂
uwielbiam świąteczne filmy jednak ostatnio ciężko o dobry film w świątecznym klimacie
Niektóre filmy już widziałam,a z innymi chętnie się zapoznam.Zawsze cały wieczór w pierwszy dzień świąt mam tylko dla siebie,z przyjemnością urządzę sobie filmowy seans.
Oglądałem „Randki od święta”. Jak na komedię romantyczną, to całkiem znośny film. Można się momentami pośmiać. Chwilami humor dość niskich lotów, ale produkcja broni się niezłym aktorstwem i udziałem Emmy Roberts. Życzę spokojnych i wesołych świąt. 🙂
Większość obejrzałam. Wczorajsze popołudnie spędziłam z „Facet na święta” – i bardzo mi się spodobał.
nie przepadam, ale już jestem pewna, że na pewno coś obejrzę, a co, raz do roku można coś zamiast Kevina 😉
Tytuły już podesłałam córce pod rozwagę, bo w tym roku to ona właśnie dopiera program wspólnego rodzinnego oglądania w drugi dzień świąt. 🙂
Bardzo ciekawy wpis 🙂