Do Skopje ciągnęło mnie od jakiegoś czasu. Nie wiem, dlaczego właśnie akurat do tego miasta, ale wydawało mi się takie inne, byłam ciekawa tego, co o nim pisali – a słyszałam różne opinie. Postanowiłam osobiście to sprawdzić. Nigdy nie byłam na Bałkanach (poza Chorwacją z dużą grupą osób kilka lat temu) i ta część Europy wydawała mi się taka nieokiełznana, inna, fascynująca a wiadomo – wszystko co nieznane jest dla nas kuszące 🙂 Jeszcze 2 lata temu jak ktoś zaproponował mi wyjazd na Bałkany, kręciłam głową z niesmakiem. Przed wyjazdem, napisałam zapytanie do moich znajomych, którzy byli tam kilkanaście dni przede mną, żeby zrobić rozeznanie czego mam się spodziewać. Jednak nie było to rozsądne z mojej strony, gdyż przez to o mało co nie zrezygnowałam z urlopu 😀 Usłyszałam, że tam niebezpiecznie, żebym nie chodziła sama, że nie mówią po angielsku, że protestują cały czas, że zamieszki… No to pięknie, pomyślałam. To spędzę swój urlop w hotelowym pokoju, bo ja – chojrak nie potrafię się bronić w razie ataku ze strony nieprzyjaciela, nie znam języka rosyjskiego, tym bardziej macedońskiego (nie potrafię nawet czytać cyrylicy!) to jak ja sobie tam poradzę?? Zapowiadał się interesujący wyjazd 😀 Moja mama dowiedziawszy się, że znowu lecę gdzieś sama, wpadła w histerię. No bo jak to znowu sama? I jeszcze tam?!?! Przecież tam wojna jest (bo Macedonia ponad 20 lat temu należała do Jugosławii, a – według niej – tam nadal wszędzie się strzelają), że mnie porwą i zabiją (wtedy głośna była sprawa zamordowanej Polki, która sama poleciała do egipskiego kurortu). Groziła, prosiła, krzyczała, błagała – no nic nie pomogło, pozostałam niewzruszona. Ba! Zapowiedziała nawet, że zadzwoni do mojego kierownika i zabroni mu dawać mi urlop! 😀 Zdenerwowana i lekko spanikowana (a codzienne telefony mojej mamy nie pomagały mi się zrelaksować) wykupiłam ubezpieczenie turystyczne (co jest nowością, bo rzadko kiedy to robię), zarejestrowałam się na stronie MSZ-u (żeby było wiadomo gdzie szukać moich zwłok) i następnego dnia wyruszyłam w kierunku Skopje. Hej przygodo! 🙂
Po wylądowaniu w Skopje wpadłam w lekką panikę. Coś dziwnego stało się z moim operatorem, gdyż nie mogłam połączyć się z siecią i nie mogłam zadzwonić do mamy oznajmić jej, że (na razie) jestem cała i zdrowa. Nigdy nie miałam takiego problemu, zawsze automatycznie mnie przełączało, a tym razem musiałam zrobić to ręcznie. W każdym razie chwile grozy zostały szybko zażegnane 🙂 Już na lotnisku powitał mnie (jeden z wielu) wielki pomnik Wielkiego Wojownika – Aleksandra Macedońskiego 🙂 Jeśli chodzi o postać Aleksandra, to jest on źródłem konfliktu między Macedończykami a Grekami, którzy roszczą sobie prawo do traktowania Aleksandra jako własnego bohatera narodowego. Dlatego fontanna z monumentalną rzeźbą znajdująca się na centralnej części Placu Macedońskiego, oficjalnie nazywa się „wojownik na koniu”, ale wiadomo kogo ona przedstawia. Postanowiono nazwać ją w neutralny sposób, aby nie wzbudzać protestów właśnie ze strony Greków.
Skopje jest bardzo nietypową stolicą. W 2010 r. przedstawiono plany dotyczące monumentalnego projektu, który zakładał transformację miasta na nietypową wręcz skalę. Projekt „Skopje 2014” zakładał renowację starych oraz wzniesienie nowych budynków użyteczności publicznej oraz pomników ku czci najważniejszych postaci historycznych tego kraju. Architektura większości budynków to wizje iście futurystyczne lub w monumentalny sposób nawiązujące do architektury klasycznej, z kolei lokalizacja pomników nie ogranicza się do centralnych punktów miasta. Są one dosłownie wszędzie, można odnieść wrażenie, że zostały wrzucone w strukturę miasta bez żadnego ładu i składu. Zamiast początkowo planowanych 40 nowych obiektów wzniesiono… 132, a na same pomniki wydano ponad 35 milionów euro, zaś całkowity budżet (do lata 2015 r.) całego przedsięwzięcia Przekroczył 560 mln euro! A szkoda, bo takie pieniądze mogłyby być zdecydowanie lepiej zagospodarowane, gdyż w pewien sposób kraj ten nadal podnosi się z gruzów swej jugosłowiańskiej przeszłości. Poza tym Macedonia świadomie prowokuje swojego południowego sąsiada. Eksponowanie postaci Aleksandra Wielkiego czy tak oczywiste stosowanie klasycznego stylu architektury, nawiązuje do osiągnięć starożytnej Grecji, co nie jest dobrze odbierane przez rząd w Atenach, a Macedończycy są oskarżani przez Greków o przywłaszczanie sobie historii ich kraju.
Funkcję centrum miasta pełni przestronnie i ładnie zagospodarowany plac Macedoński. Centralną jego część zajmuje fontanna z monumentalną rzeźbą z brązu przedstawiająca wojownika na koniu (taka jest oficjalna nazwa), która przedstawia postać Aleksandra Macedońskiego.
Wokół placu Macedońskiego ora po obu stronach Kamiennego Mostu, można odnaleźć szereg innych budzących ciekawość pomników. Znajdują się tutaj m. in. siedzący na tronie car Samuil, działacz i prezydent ASNOM Metodija Andronow-Czento czy także zasiadający na tronie cesarz Justynian. Dla mnie poszukiwanie tych pomników było tak samo fascynujące, jak znajdowanie wrocławskich krasnali 🙂
Na wschód od placu Macedońskiego wznosi się budowla, która ma stanowić jeden z symboli Skopje – Porta Macedonia, czyli sporych rozmiarów łuk triumfalny. Ma on symbolizować 20 lat macedońskiej niepodległości. Na jego fasadzie umieszczono liczne płaskorzeźby przedstawiające sceny z historii Macedonii, m. in. z udziałem Aleksandra Macedońskiego, co oczywiście nie spodobało się rządowi w Atenach.
Nad rzeką Wardar przerzucony jest Kamienny Most, będący jednocześnie jednym z charakterystycznych punktów Skopje, a także element jego herbu. Prawdopodobnie został wybudowany za czasów panowania tureckiego sułtana Mehmeda Zdobywcy w drugiej połowie XV wieku. Po obu jego stronach znajdują się wyrzeźbione postacie Goce Dełczewa i Dame Gruewa, a także statuty świętych Cyryla i Metodego oraz Klemensa i Nauma. Most łączy nową część miasta ze Starą Czarsziją i jest jedną z kilku budowli, które nie zostały zniszczone w wyniku trzęsienia ziemi w 1964 r.
Po drugiej stronie Kamiennego Mostu mija się wielką, nową fontannę z monumentalnymi czterema posągami przedstawiającymi macierzyństwo. Dalej stoi kolejna ogromna rzeźba wojownika – Filipa II, ojca Aleksandra Macedońskiego.
Za tymi atrakcjami pojawia się Stara Czarszija, czyli serce Skopje, jego najciekawsza i najpiękniejsza część. Według zapisków wielu podróżników, tutejsza czarszija należała w XVI i XVII w. do najwspanialszych i największych na całych Bałkanach. Później była wielokrotnie niszczona m. in. przez wielkie pożary. To właśnie tu mieści się najwięcej interesujących zabytków oraz ciekawych i wartych obejrzenia miejsc. Jest tu także sporo restauracji i kawiarenek, gdzie można spróbować pysznych lokalnych specjałów (mój faworyt to sopska salata), wypić piwo bądź filiżankę mocnej kawy.
Ale Skopje to nie tylko „nowoczesna starówka” i Stara Czarszija. Jest również wiele innych ciekawych miejsc, którymi Skopje może się pochwalić. Jedną z nich jest cerkiew św. Klimenta Ochrydzkiego, która należy do najciekawszych architektonicznie budynków współczesnego miasta. Śmiało poprowadzone półokrągłe linie, imponująca i oryginalnie skomponowana kopuła, ładna dzwonnica, a całość nowoczesna, choć jednocześnie wpisująca się w rodzimą tradycję architektoniczną.
Czy kiedyś jeszcze wrócę do Skopje? Z całą pewnością TAK! Nie chodzi o samo miasto, chociaż w pewien sposób mnie urzekło. Przede wszystkim przyjadę tam dla ludzi, którzy są bardzo mili, sympatyczni, uśmiechnięci, życzliwi i bardzo mi pomogli. I tak, mówią po angielsku, nawet starsza pani w supermarkecie na stoisku mięsnym potrafi mówić w tym języku 🙂 A gdy dowiedziawszy się skąd jestem, spokojnie zaczęli rozmawiać ze mną po polsku (!!!). Poza tym atmosfera i pyszne jedzenie również przyciągają mnie do tego miejsca. No i poczekam, aż postawią więcej pomników 😉
Wszystkie zdjęcia umieszczone w tym poście są moją własnością, chyba że zaznaczono inaczej. Kopiowanie i używanie bez mojej zgody jest zabronione.
Nazwa miasta brzmi jak zachęta dla wandali 🙂
[tak mi się niezbyt mądrze skojarzyło]
Hahaha 🙂 Nie myślałam wcześniej w ten sposób, ale coś w tym jest 🙂 POzdrawiam
W Skopje byłam już kilka razy i pomijając aspekt pomników, to stolicę Macedonii bardzo lubię.Chyba głównie ze względu na kontrasty, ale również położenie – blisko w góry, blisko do Kanionu Matka.
Tak, mnie Skopje również urzekło, kiedyś tam jeszcze powrócę 🙂 Pozdrawiam
wspaniałe miejsce.
Tak, i bardzo nietypowe 🙂 Pozdrawiam
Przepiękne zdjęcia – widać, że panuje tam niepowtarzalny klimat. Jeszcze nigdy nie miałam okazji odwiedzenia tego miejsca, ale mam nadzieję, że za jakiś czas odwiedzę Skopje. Widać, że to miasto pełne kontrastów. Duża ilość pomników kojarzy mi się z Moskwą – tam też jest wiele podobnych cudowności 🙂
Tak 🙂 Skopje jest interesujące. Jesli kiedyś będzieć miała okazję, nie wahaj się ani chwili 🙂 Pozdrawiam
bardzo lubię takie posągi o rzeczywistych rozmiarach ludzkich, że tak powiem, to wprowadza bardzo fajną atmosferę. W Edyndurgu na dworcu PKS tez jest taki jak ludzie się witają po podróży! super!
Tak 🙂 A zabawa w poszukiwanie tych (niekiedy nawet dziwnych) posągów jest super! 🙂 Pozdrawiam
Jak tu pięknie! Dzięki tak obszernej relacji poczułam się jakbym tam była. Piękne zdjęcia.
Dziękuję bardzo 🙂 Pozdrawiam
Miejsce bardzo urokliwe. Super, że udało Ci się zrealizować marzenie. Ja w tym okolicach byłam 8 lat temu i chętnie wrócę, jak dzieci podrosną 😉
Ja też tam jeszcze wrócę, wspaniały kraj! 🙂 Pozdrawiam
Bardzo lubię czytać takie relacje, bo choć na chwilę mogę przenieść się w odległe miejsce! 🙂
Cieszę się 🙂 Pozdrawiam
Ale dużo zdjęć 🙂 Zachęciłaś, oj zachęciłaś do tego Skopje 😉
Cieszę się 🙂 Bardzo polecam Skopje! Jeśli będziesz miec okazję tam jechać, nie wahaj się ani sekundy! 🙂 POzdrawiam
Całe Bałkany są trochę niedowartościowane jako kierunek turystyczny. Trzymam kciuki za kolejne wyprawy w tamte rejony 😉
Dziękuję 🙂 Już planuję kolejną wyprawę w tamte rejony 🙂 Pozdrawiam
Piękne widoki
To prawda 😉 Pozdrawiam
Skopje wygląda naprawdę fascynująco. Przypomina mi trochę… hmmm… Asyż. Ale nie wiem, czy to trafne skojarzenie, bo byłam tam mając 10 lat 🙂
Ciekawe porównanie 🙂 Nie byłam w Asyżu, więc nie wiem 🙂 Pozdrawiam
Wiele słyszałam o tym mieście. Dobrego oczywiście. Znajomi jeżdżą tam co roku i jeszcze nie mają dość więc to chyba najlepsza recenzja tego miejsca.
No właśnie ja też słyszałam różne opinie na temat tego miejsca 🙂 Dlatego postanowiłam sama sprawdzić jak tam jest. I wcale nie żałuję, serdecznie polecam! 🙂 Pozdrawiam
Miejsce wygląda bardzo ładnie, może niebezpiecznie, ale z drugiej strony chciałabym się wybrać w te rejony, mimo że nie jestem jakimś chojrakiem 😀
Miejsce nie jest niebezpieczne. Skora ja – chojrak – sama dałam radę, to Ty tym bardziej dasz 🙂 Wiadomo, że trzeba zachować zdrowy rozsądek, jak wszędzie za granicą 🙂 Pozdrawiam
Niesamowite i absolutnie czarujące miejsce ❤
TAK! 🙂 Pozdrawiam
Fajna sprawa z poszukiwaniem tych pomników. W naszych miastach też sporo im podobnych, chociażby bajkowe postaci porozrzucane po Łodzi – warto pobawić się w takie łowy. 😉
Pozdrawiam,
Damian
No właśnie w Łodzi jestem często, ale tylko przejazdem. Muszę się tam w końcu wybrać i „zapolować” na te bajkowe postaci czy murale 🙂 Pozdrawiam
Byłam tam jako młoda nastolatka, podczas obozu sportowego, ale nie pamiętam miasta w tak pięknej odsłonie, jak Ty opisałaś, chętnie znów bym zatem tam zajrzała. 🙂
Bookendorfina
Dziękuję 🙂 Z całego serca polecam Macedonię 🙂 pOzdrawiam
Heh, przypomniały mi się lekcje o stolicach z geografii w liceum i różne metody zapamiętywania. Z Macedonią było łatwo – jak tam pojedziesz, to ktoś cię skopje 😉
/Pozdrawiam,
Szufladopółka
Hehe 🙂 No fakt, dobra metoda na zapamiętanie 🙂 Ale zapewniam, że nikt w stolicy Macedonii tam cię nie skopje 😉 Pozdrawiam
Ach, kuszą mnie Bałkany ostatnio! Byłam tylko w Chorwacji, a najchętniej objechałabym wzdłuż i wszerz wszystkie kraje byłej Jugosławii 🙂 Piszesz, że mama była przerażona Twoją samotną wycieczką do Macedonii, a w lipcowym numerze Wysokich Obcasów Extra przeczytałam, że to jeden z najbezpieczniejszych kierunków do zwiedzania przez kobiety w pojedynkę 🙂 Mam nadzieję, że kiedyś tam dotrę, tylko że z narzeczonym, bo w planach mamy odhaczyć wszystkie europejskie stolice. Pozdrawiam!
No ja w Macedonii czułam się bardzo bezpiecznie, mimo ostrzeżen znajomych. Za ponad tydzień jadę do Bośni i mam nadzieję, że tam też będzie wszystko ok 🙂 Ale tak, Bałkany kuszą i to bardzo! W tym roku nastawiłam się właśnie na ten rejon Europy. W następnym roku pewnie też tam pojadę, bo to cudowne miejsce! Pozdrawiam
Marzy mi się wyprawa do Macedonii, a po Twoim wpisie, aż przebieram nogami! 😀
Hehe 🙂 Cieszę się bardzo. Polecam z całego serca Macedonię. Nie tylko Skopje. Niebawem opiszę o podróży nad jezioro Ochryda, coś wspaniałego. Pozdrawiam
Pięknie jest tam i jak widać nie tak strasznie 🙂
Dokładnie! 🙂 Macedonia jest fantastyczna 🙂 Pozdrawiam
Bałkany, jak się patrzy!
Cudowne Bałkany ❤ POzdrawiam
Bałkany kuszą mnie od dawna 🙂 A Skopje w Twoim obiektywie i według Twojego opisu wygląda bardzo interesująco! Szczególnie najstarsza część miasta musi być urocza.
Bałkany są cudowne. Co prawda dopiero zaczynam je odkrywać, ale z czystym sumieniem mogę polecić Macedonię 🙂 POzdrawiam
Bogata fotorelacja. Wydaje się ciekawym miejscem na listę „miejsca do zwiedzenia”.
Dziękuję 🙂 Tak, Skopje jest bardzo ciekawym miejscem 🙂 Pozdrawiam
O Skopje jakoś nigdy nie myślałam, a muszę przyznać, że Twoja relacja i zdjęcia mnie do tego zachęciły. Swoją drogą, zawsze podziwiałam i podziwiam osoby podróżujące w pojedynkę dalej niż na drugi koniec Polski :).
Cieszę się 🙂 Skopje też nie były na mojej podróżniczej liście marzeń. Ale któregoś dnia stwierdziłam „czemu nie?” I tak, byłam tam sama i mam się rewelacyjnie 🙂 Polecam i Skoje, i Ochrydę 🙂 Pozdrawiam
Wspaniałe zdjęcie, cudownie czytało się tą relacje 🙂
Nieznane miejsca dla mnie ale jakie czarujące.
Ależ narobiłaś mi ochoty na taką wycieczkę! Uwielbiam takie wpisy: dużo konkretów i cudowne zdjęcia – masz oko do ciekawych miejsc. 🙂
Dziękuję i cieszę się 😉 No to teraz musisz zaplanować wycieczkę do Skopje 😉 Pozdrawiam