Jeszcze niecałe dwa tygodnie przed przyjazdem do stolicy Gruzji, media na okrągło trąbiły o powodzi, zniszczeniach oraz dzikich zwierzętach biegających po ulicach miasta. Na miejscu okazało się, że śladu po powodzi nie ma, zaś o niedźwiedziach, krokodylach, tygrysach i innych drapieżnikach nikt nic nie mówił. No, może poza naszym przewodnikiem, który w żartach kilkukrotnie powtarzał, że jeden lew pozostał na wolności…
Trudno mi powiedzieć czego spodziewałam się po Tbilisi, ale na pewno nie tego, co tam zobaczyłam. Może oczekiwałam rzeki płynącej po ulicach i rozpadających się domów, a może faktycznie tych zwierząt z zoo. Jedno jest pewne – gruzińska stolica pozytywnie mnie zaskoczyła. Oczywiście kontrast między dobrobytem a biedą jest wyraźnie widoczny. Z jednej strony piękna, nowoczesna architektura, z drugiej zaś slumsy znajdujące się nieopodal. Co więcej, spacerując po uliczkach czułam się tam całkowicie bezpiecznie. Niestety nie było wystarczająco dużo czasu, żeby zobaczyć wszystkie najciekawsze miejsca, czego bardzo żałuję.
Architektura Tbilisi to coś pomiędzy ruiną a nowoczesnością. Z jednej strony nowoczesne konstrukcje, z drugiej zaś urocze budynki, które jednak wymagają gruntownej renowacji. Nie da się ukryć, że zaniedbane dzielnice są zmorą każdej dużej metropolii, jednak w stolicy Gruzji nie znajdują się one na przedmieściach, a samym ścisłym centrum miasta. Z łatwością znajdziemy tam walący się lub częściowo zawalony budynek, spadające cegły czy ubytki asfaltu. Oczywiście znajdziemy wiele odrestaurowanych arterii, wraz z zadbanymi placami, jednak stanowią one zdecydowaną mniejszość.
Tbilisi jest stolicą, jednocześnie największym miastem Gruzji, zamieszkane jest przez 1,15 mln ludzi. Miasto położone nad rzeką Kurą jest głównym kulturalnym, naukowym i przemysłowym ośrodkiem Gruzji. Co warto zobaczyć będąc w stolicy tego kraju?
Stare Miasto
Starówka podzielona jest na dwie części: tą dostępną dla turystów – nową, czystą i bezpieczną oraz tą mroczną, zniszczoną i mało przyjemną. Nasz przewodnik nie chciał nam pokazać drugiego oblicza gruzińskiej Starówki, jednak po kilkudziesięciu minutach burzliwych negocjacji, zgodził się nas tam zabrać.
Jedną z ciekawszych obiektów jest Wieża Zegarowa, która przypomina twórczość Salvadora Dali. Sprawia wrażenie zbudowanej z klocków. Jest pełna kolorów, barwnych mozaik i dekoracyjnych akcentów, co sprawia, że konstrukcja wygląda iście czarodziejsko i doskonale komponuje się z tą ładniejszą częścią Starego Miasta. Tuż obok znajduje się Teatr Marionetek Rezo Gabriadze.
Nowoczesna architektura
Jak wspomniałam wcześniej, stolica Gruzji to połączenie dwóch skrajnych światów. Z jednej strony pełno jest fantazyjnych budynków, które reprezentują nurt architektury nowoczesnej. Z drugiej zaś rozsypujące się, zabytkowe budynki, które wymagają renowacji. Widać, że władze stolicy starają się zrekompensować mieszkańcom czasy, w których Gruzja borykała się z biedą. Z całą pewnością te nowoczesne konstrukcje urozmaicają krajobraz estetyczny miasta i sprawiają, że nieco bardziej przypomina ono stolicę niewielkiego kraju. Słynny Most Pokoju (autor Michelle de Lucchi), choć wizualnie nie pasuje do otoczenia, stał się już rozpoznawalnym elementem miasta. Słyszałam również określenie, które mówi, że most swoim kształtem przypomina… podpaskę. Dopełnienia tej nowoczesnej części Tbilisi stanowią budynek Pałacu Prezydenckiego (również autorstwa Michelle de Lucchi) oraz jeszcze nie oddanym do użytku budynkiem teatru (zaprojektowany przez Massimiliano Fuksas) tworzą interesujące miejsce, które powoli staje się znakiem rozpoznawczym Tbilisi.
Można odnieść wrażenie, że wszystkie te nowoczesne projekty mają podkreślać, że Gruzja dotrzymuje tempa rozwoju i chce być postrzegana jak inne kraje Europy. Gruzini aspirują, aby pomimo swojej lokalizacji, traktować ich raczej jako Europejczyków niż mieszkańców Azji. Stąd też dość łatwo można dostrzec flagi Unii Europejskiej, czy nazewnictwo obiektów, np. Plac Europejski czy Plac Unii Europejskiej. Niestety gruzińska rzeczywistość wydaje się być bardzo odległa europejskim aspiracjom.
Niecodzienna architektura
Charakterystyczną cechą tbiliskiej architektury są ręcznie rzeźbione drewniane balkony i galerie. Im są starsze, tym bardziej widoczna jest inwencja twórcza artysty-rzeźbiarza. Gruzini są bardzo z tego dumni, zaś turyści przybywają do stolicy by ją podziwiać i uwieczniać na zdjęciach. Niestety te architektoniczne dzieła sztuki, pozostawione same sobie, bardzo często popadają dziś w ruinę.
Punkt widokowy
Aby się tam dostać, najlepiej jest wsiąść do kolejki linowej, które od kilku lat kursują nad miastem. Będąc na górze, warto zrobić sobie spacerek w kierunku pomnika Matki Gruzji Kartlis Deda. Kobieta patrzy w kierunku miasta, w lewej ręce trzymając puchar wina a w prawej miecz. Winem Kartlis Deda wita przyjaciół, natomiast miecz przeznaczony jest dla wrogów. W taki sposób Gruzini pokazują światu swoje umiłowanie przyjaźni oraz silne pragnienie wolności i niezależności. Kartlis Deda powstała w 1958 z okazji jubileuszu 1500-lecia Tbilisi.
Plac Wolności
To chyba jedno z najładniejszych, a zarazem najpopularniejszych miejsc w mieście. Pośrodku Placu znajduje się kolumną, na szczycie której znajduje się pomnik św. Jerzego, patrona Gruzji. Oficjalna nazwa pomnika to Pomnik Wolności. Pomnik powstał w 2006 roku a jego autorem jest słynny gruziński rzeźbiarz Zurab Tsereteli.
Termy
Starożytne carskie łaźnie siarkowe zlokalizowane są pod ziemią, na zewnątrz natomiast podziwiać możemy ich nietypowe kopuły. Już od ponad 1500 lat zachwycają swoich gości gorącymi źródłami wód leczniczych.
Wszystkie zdjęcia umieszczone w tym poście są moją własnością, chyba że zaznaczono inaczej. Kopiowanie i używanie bez mojej zgody jest zabronione.
Była w sierpniu tego roku 🙂 Dodałam post o największych atrakcjach w Tbilisi, może masz ochotę coś do tego dorzucić http://pattravel.me/2015/09/19/top-10-tbilisi/ Pozdrawiam
Uwielbiam podróże, choć z małym dzieckiem trudniej sie planuje to staramy się czasem gdzieś wyskoczyć. Piękne miejsce.
Mam nadzieję, że uda się nam rodzinnie kiedyś tam wybrać, mnóstwo atrakcji tam na nas czeka, jestem przekonana, że będzie się nam tam podobało. 🙂
Bookendorfina
Z całą pewnością będzie Wam się podobało! I zapewniam, że uzaleznicie się od kuchni gruzińskiej 😉 Pozdrawiam 🙂
Za miesiąc wybieram się z mężem w to samo miejsce 😉 mamy 12 dni na to, żeby zjechać całą Gruzję! Na pewno wpadniemy do miejsc, które opisałaś 😉
Ależ zazdroszczę! Ja jeszcze kiedyś muszę się wybrać do Gruzji ponownie 🙂 Pozdrawiam
Gruzja za mną chodzi od paru lat, ale ciągle jakoś nie mogę się do niej wybrać. Nawet w międzyczasie moi rodzice się tam udali, a ja wciąż tylko te Bałkany i Bałkany (ale zasadniczo na ten stan rzeczy nie narzekam). Niemniej mam nadzieję, że sama kiedyś będę mogła zobaczyć Tibilisi nie tylko na zdjęciach, ale także osobiście.
Gruzja jest fantastyczna 🙂 A widzisz, bo mi po głowie ostatnimi czasy chodzą Bałkany, no i niebawem zwitam do damtej części Europy 😉 Pozdrawiam
Gruzja ma dużo do zaoferowania. Mąż ciągnie w tamtą stronę i chce złożyć wizytę również w Armenii. Myślę, że to dobre połączenie. 🙂
Bardzo dobre! Ja niestety nie miałam za duzo czasu, więc Armenię pozostawiłam sobie na kiedy indziej 🙂 Pozdrawiam
Od kilku lat nosimy się z zamiarem odwiedzenia Gruzji, może wreszcie się uda. Bardzo ciekawa relacja i będziemy się nią kierować jak już dotrzemy😊
Dziękuję, bardzo mi miło 🙂 Zapraszam na inne wpisy dotyczące Gruzji 🙂 A Gruzję polecam z całego serca, cudowny kraj i niesamowici ludzie 🙂 Pozdrawiam
Nie wiem ile już razy wybieramy się do Gruzji, ale wciąż Bałkany wygrywają. Niemniej wiem, że na pewno Gruzja by się nam szalenie spodobała, a Tbilisi – choć specyficzne, na pewno też.
Jestem pewna, że bardzo spodobałaby się Wam 🙂 Skoro taki sceptyk jak ja pokochał Gruzję, to Wy z całą pewnością też pokochacie:) Pozdrawiam
Gruzja od dawna chodzi mi po głowie. Chciałabym na własnej skórze przekonać się jak wygląda ta gruzińska gościnność, napić się ich szlachetnego trunku i powłóczyć się po górach. Świetna relacja! Pozdrawiam ciepło!
Dziękuję 🙂 Tak, Gruzja jest niesamowita, to jeden z moich ulubionych krajów 🙂 A Gruzini na prawdę są tak gościnni jak się o nich mówi, a na dodatek uwielbiają Polaków 🙂 Pozdrawiam
Gruzja jest również na mojej liście. W tym roku wygrało Porto ale kto wie, może w przyszłym.
Polecam Gruzję z całego serca 🙂 Gwarantuję, że się zakochasz na zabój 🙂 Pozdrawiam
Cudowne miejsce! 🙂 Jeszcze nie byłam, ale na pewno kiedyś odwiedzę Gruzję.
U mnie przeczytasz o greckiej wyspie Kos 🙂 Zapraszam
http://www.monabyfashion.com/2017/10/grecka-wyspa-kos.html
Polecam i Tibilisi i całą Gruzję! Niesamowity kraj! 🙂 POzdrawiam
Pięknie tam, z przyjemnością wybrałabym się w trip po Gruzji, kto wie, może już wkrótce !
Polecam z całego serca! Gruzja jest CUDOWNA! Ja też chętnie bym tam wróciła 🙂 Pozdrawiam
Nie wiedziałam, że w Tbilisi jest tyle współczesnej architektury. Lubię, takie zderzenie starego z nowym. To kolejny punkcik, który sprawia, że Gruzja podskakuje w moim osobistym rankingu miejsc do zobaczenia.
Gruzja jest wspaniała! A Tibilisi jest interesujące… Nie jest to moje ulubione miejsce na ziemi, ale warto tutaj przyjechać, właśnie dla tych kontrastów 🙂 Pozdrawiam
Przepiękne miejsce, ciekawa architektura, a zarazem niektóra nowoczesna. Chciałabym się wybrać kiedyś:)
Nie pomyślałabym, ze moze tam byc tak ladnie 🙂