Niedawno wróciłam z kolejnej wojażki po Andaluzji. Moje dwie poprzednie wizyty w tej części Hiszpanii nie obejmowały spaceru po Caminito del Rey. I chociaż wiedziałam co to jest, to wówczas wtedy nie interesowałam się żadnego rodzaju trekkingiem, a myśl o łażeniu po górach czy góropodobnych tworów wywoływała u mnie salwy gromkiego śmiechu. Kilka lat później poprzestawiały mi się klepki w głowie (całe szczęście!) i dojrzałam nie tylko do decyzji o przejściu tym spektakularnym szlakiem, ale ogólnie do chodzenia po górach 🙂 Tak właściwie Caminito del Rey to był jeden z głównych celów mojej tegorocznej wyprawy do hiszpańskiej Andaluzji.
Caminito del Rey, czyli Ścieżka Króla to bez wątpienia najbardziej spektakularny szlak w południowej Hiszpanii. Jeden z najpopularniejszych pieszych tras w całej Hiszpanii, a nawet Europie. Jestem pewna, że każdy o nim coś słyszał. Jedni na samą myśl przebierają nogami i nie mogą się doczekać tego spaceru, a u drugich wywołuje atak paniki. Do której grupy ja się zaliczam? Teraz, kiedy wędrówkę po Ścieżce Króla mam za sobą, śmiało mówię, że do tej pierwszej. Jednak jeszcze do niedawna przed wejściem na te drewniane kładki przymocowane do skały, i ja dostawałam gęsiej skórki 🙂 Nie będę ściemniać – wejście na Ścieżkę Króla wymaga nieco odwagi i wyjścia z własnej strefy komfortu, ale powiem Wam, że warto się przełamać, bo widoki powalają na kolana. Póki jeszcze targają mną emocje związane z tą podróżą, chciałam Wam napisać praktyczną instrukcję obsługi Caminito del Rey i pokazać, że nie jest taka straszna, jak ją malują 🙂
Ścieżka Króla – najbardziej spektakularny szlak w południowej Hiszpanii
Caminito del Rey, czyli Szlak Króla to piesza trasa ciągnąca się wzdłuż stromych ścian wapiennego wąwozu w parku narodowym Desfiladero de los Gaitanes, w hiszpańskiej prowincji Málaga. Dnem wąwozu płynie rzeka Guadalhorce, zaś obie ściany wąwozu stanowią pionowe urwiska skalne osiągające wysokość ponad 100 metrów. Ścieżka Króla prowadzi w większości prawą ścianą wąwozu (prawy brzeg rzeki), po betonowych platformach przytwierdzonych stalowymi wysięgnikami do skały, często na wysokości kilkudziesięciu metrów ponad dnem wąwozu. To z pewnością jeden z najsłynniejszych szlaków w Hiszpanii, a może i na świecie. Zdecydowanie jeden z najbardziej spektakularnych pieszych tras, z oszałamiającymi widokami. Przejście Caminito del Rey to niezwykłe doświadczenie, które polecam każdemu śmiałkowi.
Ścieżka Króla – skąd pochodzi ta nazwa? Krótko o historii tego miejsca
Droga Króla powstała na początku XX wieku. Inicjatorem jej budowy było przedsiębiorstwo Sociedad Hidroeléctrica del Chorro, założone w 1903 roku. Firma ta miała zająć się produkcją energii elektrycznej i dostarczać ją do pobliskiej Malagi. W związku z tym, przedsiębiorstwo postanowiło wybudować zaporę wodną właśnie w tym miejscu i potrzebowali drogi łączącej obie strony wąwozu. Szlak ten miał zapewnić pracownikom przejście pomiędzy dwoma wykorzystywanymi spadami wodnymi rzeki (Salto del Gaitanejo i Salto del Chorro, gdzie zbudowano tamę), głównie w celu transportu materiałów oraz nadzoru nad tym odcinkiem. W budowie wąskiej, zbudowanej z betonowych platform drogi podobno brali udział więźniowie odbywający wyroki za najcięższe przestępstwa, w zamian za skrócenie wyroku. Prace ukończono w 1921 roku, a uroczyste otwarcie tej inwestycji uświetniła obecność króla Hiszpanii, Alfonsa III. Monarcha przebył niebezpieczną trasę na własnych nogach, przez co miejscowi postanowili nazwać trasę Ścieżką Króla, upamiętniając to ważne wydarzenie.
Caminito del Rey – najbardziej niebezpieczny szlak świata
Tak przed remontem tytułowany był ten szlak. Dlaczego? Do końca lat 90-tych Ścieżka Króla znana była jako najpopularniejszy szlak wspinaczkowy w Hiszpanii, także jeden z tych niebezpiecznych. Lokalne firmy turystyki aktywnej zwęszyły biznes i oferowały wycieczki do Caminito del Rey jako te z wysoką dawką adrenaliny – najniebezpieczniejsza trasa trekkingowa na świecie. Miejsce bardzo upodobali sobie miłośnicy górskich trekkingów. Z upływem czasu niezbyt solidna konstrukcja ulegała niszczeniu, zaprzestano ją remontować, a więc powstawały w niej coraz większe ubytki. Pasjonaci górskiej wspinaczki, tam gdzie było to niezbędne, wmontowywali na stałe do wapiennych ścian urwiska metalowe liny (tzw. via ferrata). Dzięki temu na najbardziej zniszczonych odcinkach Caminito del Rey można było przejść zabezpieczając się poprzez wpięcie do nich karabinku wspinaczkowego. Mimo wszystko w latach 1999-2000, na Ścieżce Króla odnotowano 4 wypadki śmiertelne. Władze regionu Andaluzji, którym podlega Ścieżka Króla, z tego powodu zadecydowały o zamknięciu szlaku na długi czas, a nielegalne wejście na teren był karany wysokimi grzywnami (nawet 6000 €).
Szlak Caminito del Rey został ponownie otwarty w marcu 2015 roku. Przez ten czas odbyła się zbiórka funduszy i generalny remont trasy. Mówi się, że na renowację obiektu wyłożono ponad 7 milionów euro. Otwarcie zrewitalizowanej i w pełni bezpiecznej Ścieżki Króla było najbardziej wyczekiwanym wydarzeniem w dziedzinie turystyki w Hiszpanii. Modernizacja Caminito del Rey polegała na położeniu całkowicie nowej i niezależnej od starej i betonowej drogi oraz drewnianej kładki. Drewniane panele mające szerokość półtora metra położone zostały na metalowych wspornikach wbitych w pionowe skały wąwozu i zabezpieczone metalową siatką. Pierwotne betonowe płyty były pół metra węższe. Trasa szlaku uatrakcyjniona została szklanym balkonem i zawieszonym na wysokości około 100 metrów wiszącym mostem. Pozostałości betonowej konstrukcji oraz metalowe wsporniki wbite do stromych ścian wąwozu pozostały do dziś i pokazują jak wysoką poprzeczką wąwóz był dla alpinistów.
Caminito del Rey – jak wygląda trasa?
Trasa jest jednokierunkowa i fizycznie łatwa. Nie ma na niej żadnych przewyższeń, po których dostaniemy palpitacji serca. Cały czas idzie się albo kładkami, albo płaską powierzchnią ziemi. Tutaj problemem może być psychika i nasza bujna wyobraźnia, ale o tym później. Wejście na Ścieżkę Króla znajduje się w miejscowości Ardales (wejście północne) i kończy się w El Chorro (wejście południowe). Łączna długość wynosi około 8 km, jednak „właściwa” trasa zawieszona nad wąwozem liczy ok. 5 km i można ją przejść na spokojnie w 2-3 godziny. Ja szłam emeryckim, spacerowym tempem (albo mi się tak wydawało), co chwilę zatrzymując się i robiąc zdjęcia, a zajęło mi to prawie 2 godziny.
Trasa nie zatacza kręgu i podzielić można ją na kilka etapów. Pierwszy etap, o długości 1,5 kilometra rozpoczyna się u wejścia do tunelu i kończy przy kasie biletowej. Drugi etap to trasa biegnąca wzdłuż zalewu Conde de Guadalhorce i w otoczeniu starych konstrukcji służących do zapory wodnej. Kolejny, ten najbardziej spektakularny w widoki odcinek szlaku biegnie wzdłuż wapiennego wąwozu Desfiladero de los Gaitanes na wysokości nawet powyżej 100 metrów n.p.m. Jego największą atrakcją jest wiszący nad przepaścią most Puente Colgante del Caminito del Rey. Po przekroczeniu mostu, ostatni odcinek mający 2,1 kilometra kończy się tuż obok stacji kolejowej El Chorro na trasie Malaga – Kordoba. Tam też znajduje się toaleta i kilka stoisk, w których możemy coś zjeść, napić się czegoś orzeźwiającego albo kupić pamiątki. Również tam znajduje się przystanek, z którego odjeżdża busik (cena biletu 2,5 €) kursujący pomiędzy wejściem północnym i południowym – to dla tych, którzy przyjechali samochodem i zostawili go na parkingu przy wejściu.
Wiszący most Puente Colgate – najbardziej widowiskowa atrakcja Ścieżki Króla
Najbardziej popularny i spektakularny punkt całej trasy znajduje się na końcu ścieżki. To pocztówkowy widok na wiszący most Puente Colgate i oczywiście przejście po nim. Na trasie jest szklany balkonik z widokiem na ten most, do którego ustawia się długa kolejka do zdjęcia, przez co robi się mały zastój. Ale to nic, bo zdjęcie na tle wiszącego mostu trzeba mieć w swojej kolekcji, a więc i cierpliwie odczekać swoje 🙂 Na szczęście idzie to sprawnie, a na balkoniku stoi pracownik parku i każdemu robi serię szybkich pamiątkowych ujęć. Wiszącym mostem musi przejść każdy, bo to końcowy etap spaceru po Caminito del Rey. Jeśli ktoś ma obawy przed przekroczeniem żelaznej konstrukcji, może poprosić o asystę przewodnika lub osobę z obsługi, który czuwa nad komfortem i bezpieczeństwem piechurów. Nie jest to najstabilniejsza konstrukcja pod słońcem, ale przejście trwa urywek tego, co pokonaliśmy wcześniej. Prawda jest taka, że trochę trzęsie, zwłaszcza jak skaczą po nim idioci (przepraszam za wyrażenie), co też miało miejsce akurat, jak ja wlazłam na most. Konstrukcja od dołu ma tylko kratkę przez którą widać kilkusetmetrową przepaść. To bez wątpienia jeden z tych punktów na trasie, który dostarczy nam sporą dawkę adrenaliny 🙂
Caminito del Rey – wrażenia i emocje
Jak wspomniałam wcześniej, wejście na szlak wymaga przełamania się, trochę odwagi i wyjścia ze strefy komfortu. Jednak nic na siłę – jeśli ktoś ma silny lęk wysokości i klaustrofobię albo boryka się z innymi dolegliwościami, jak np. zaburzenia błędnika, nie powinien pojawiać się na Caminito del Rey. Ja posiadam i lęk wysokości, i klaustrofobię, ale weszłam na szlak i jestem przeszczęśliwa, że to zrobiłam! To była jedna z pozycji na mojej bucket list. Od jakiegoś czasu czaję się, żeby nią przejść, ale ostatnio nie było mi po drodze do Andaluzji. I w końcu to zrobiłam. Nie po to, żeby sobie (albo tym bardziej komuś) udowodnić coś na siłę. Mam takie osobiste postanowienie, że będę wychodzić ze strefy komfortu i zwalczać własne lęki, step by step. Caminito del Rey było jednym z nich 🙂
Nie będę ukrywać, że pierwsze kilka kroków, kiedy weszłam na drewniane kładki zawieszone nad wąwozem, były łatwe. Kolana trzęsły mi się jak jasna cholera, a gdy spojrzałam w dół i przez szczelinę zobaczyłam przepaść, zamarłam. Iść czy nie iść – oto było pytanie. Na giętkich nogach trochę trudno będzie przejść te 5 km, pomyślałam. Innym problemem było to, że przecież trasa jest jednokierunkowa i nie mogłam zawrócić, a z tyłu napierały dzikie tłumy ludzi. Stwierdziłam, że idę – co ma być to będzie, przeznaczenia przecież nie oszukam 🙂 A tak serio mówiąc, to przecież każdego dnia ścieżką przechadzają się setki ludzi, dlaczego akurat wtedy miałoby się coś przydarzyć (chociaż może o mojej złej karmie nie będę wspominać)? Jeszcze bardziej serio mówiąc – po remoncie jest bardzo bezpiecznie, jest stabilnie, nic się nie trzęsie (poza wiszącym mostem na końcu), wszędzie są barierki, w niektórych punktach stoją wyszkoleni pracownicy, którzy w razie czego udzielą pomocy, a cała trasa nie jest kładkami wyłożona, bo przez jej część idzie się po ziemi albo betonie. Jednego jestem pewna – widoki, które tam ujrzycie sprawią, że zapomnicie po czym idziecie, bo będziecie podziwiać to, co macie przed oczami 🙂 Ja narobiłam milion zdjęć (niespodzianka, co nie? 🙂 ), chociaż na początku panicznie bałam się wyjąć telefon z plecaka, bo przecież spadnie mi w otchłań wąwozu… 🙂
Caminito del Rey – informacje praktyczne
Przyznaję bez bicia, że korzystałam z lokalnej agencji turystycznej, która zorganizowała nie tylko bilety i transport, ale również przekazała wszelkie informacje na temat Caminito del Rey. Tak – z wiekiem robię coraz bardziej wygodna 🙂 I chociaż wszystko miałam podane na tacy, to dla Was sprawdziłam co, jak, gdzie, kiedy i za ile 🙂 Oto kilka ważnych informacji praktycznych, o których trzeba wiedzieć przed wejściem na Ścieżkę Króla:
- Bilety: te trzeba zakupić przez internet nawet na kilka miesięcy przed planowanym przybyciem. Każdego dnia wąwozem przechadzają się dzikie tłumy turystów, a więc zainteresowanie jest przeogromne. Ja byłam tam w połowie listopada i czekałam w kolejce prawie godzinę na wejście na szlak, mając przecież kupione przez agencję bilety. Nie chcę nawet wiedzieć, co dzieje się w trakcie wysokiego sezonu. Wejście jest na określoną godzinę, w odstępach niej można dowiedzieć się więcej o historii, geografii i bioróżnorodności tego obszaru.
- Dojazd: macie 3 możliwości dojazdu do Caminito del Rey:
- samochodem – zarówno do miejscowości Ardales, jak i do stacji El Chorro można dojechać samochodem z Malagi (zajmuje to około 50 minut), z Rondy (około 1 godzina) i z Antequery (około 55 min).
- pociągiem RENFE – w tym przypadku jedyną opcją jest dotarcie do stacji El Chorro – Caminito del Rey (Álora). Należy zatem uwzględnić rozkład jazdy RENFE do i ze stacji. Należy również sprawdzić połączenie z rozkładami jazdy autobusów wahadłowych w kierunku północnego dostępu. Wszystko trzeba ze sobą zgrać, żeby nam starczyło czasu. W przypadku pociągu stacja El Chorro-Caminito del Rey umożliwia połączenie kolejowe z miastami takimi jak Malaga, Sewilla i Ronda.
- z lokalnym biurem podróży, który wszystko załatwi – opcja, którą ja wybrałam.
- samochodem – zarówno do miejscowości Ardales, jak i do stacji El Chorro można dojechać samochodem z Malagi (zajmuje to około 50 minut), z Rondy (około 1 godzina) i z Antequery (około 55 min).
- Cena za shuttle bus z El Chorro (wejście południowe) do Ardales (wejście północne), gdzie zaczynamy wędrówkę kosztuje 2,5 €. Za parking, na którym zostawimy samochód zapłacimy 2 € za cały pobyt na szlaku.
- W przypadku złej pogody jak opady deszczu czy silny wiatr, wejście na Ścieżkę Króla jest niemożliwe. Co prawda, nie zwracają pieniędzy za bilety, ale można zmienić datę rezerwacji i przyjechać jeszcze raz.
- Wejście na Caminito del Rey możliwe jest od wtorku do niedzieli, w godz. 9:30 do 17:00 (ostatnia grupa). W poniedziałki trasa jest nieczynna.
- Ścieżka Króla zamknięta jest także 24, 25, 31 grudnia oraz 1 stycznia.
- Dzieci poniżej 8 roku nie mogą wejść na Ścieżkę Króla.
- Na wejściu mamy mini szkolenie z zasad BHP i każdy otrzymuje kask, który należy nosić na każdym odcinku szlaku.
- Toalety i automaty z napojami znajdują się tylko przy wejściu i wyjściu ze szlaku, dlatego lepiej załatwić wszystkie pilne potrzeby przed wejściem na ścieżkę.
- W plecaku lepiej mieć butelkę wody i jakieś przekąski, gdyby naszedł nas mały głód, albo zrobiło się słabo. Na szlaku nie ma możliwości zakupu niczego.
- Niby to oczywiste, ale nie każdy o tym wie – trzeba mieć wygodne i stabilne obuwie. Nie muszą to być trekki, wystarczą rozchodzone buty sportowe. Obsługa nie wpuści nas na szlak w klapkach czy sandałach.
- Ze względu bezpieczeństwa na szlaku zakazane jest używanie dronów,statywów, selfie-sticków oraz kijków trekkingowych/walkingowych.
- Wszystkie te i bardziej szczegółowe informacje znajdziecie na oficjalnej stronie Caminito del Rey.
Wszystkie zdjęcia umieszczone w tym poście są moją własnością, chyba że zaznaczono inaczej. Kopiowanie i używanie bez mojej zgody jest zabronione.











































Rety ale wspaniałe miejsca:0 te widoki- aż zazdroszczę -pozytywnie oczywiście:) Moze i mi kiedys sie uda takie cuda zobaczyć na własne oczy 🙂 pozdrawiam serdecznie Monika F
Wow taki spacer to dopero przeżycie. Dobrze że szkolą z bezpieczeństwa i daja kask