Jakiś czas temu o Afganistanie znowu zrobiło się głośno. W sierpniu ubiegłego roku władze ponownie przejęli talibowie, a tym samym 20 lat postępu kraju poszło na marne. Najbardziej ucierpiały na tym kobiety, które ponownie utraciły wszelkie prawa i przywileje. Ludwika Włodek postanowiła opowiedzieć historie kilku z nich – o ich walce o lepszą przyszłość dla siebie i swoich dzieci, o sile i determinacji pomimo dramatycznych losów swojej ojczyzny.
Historia Afganistanu jest tragiczna – kraju dogłębnie wykorzystanego przez wielką politykę i niekończących się wojen. To bardzo biedne państwo, w którym od wieków mieszka i miesza się wiele plemion, zebranych w klany, które to biją się o władzę. Kraj przesiąknięty wojnami domowymi i zewnętrznymi okupacjami, Kobiety w Afganistanie od wieków były wychowywane na niewolnice mężczyzn. Sprowadzone zostały do urządzeń domowych, a ich światem są ściany domu, w którym aktualnie przyszło jej pełnić swoją rolę. Męscy przedstawiciele populacji wykorzystują darmową i niewidzialną pracę kobiet dla swojej wygody i korzyści. Zniewalają kobiety poprzez prawo, religię, normy i obyczaje, poprzez odmawianie im prawa do wszystkiego czego sami mają pod dostatkiem, poprzez nakazy, zakazy m.in. zakrywanie ciała, kontrolę codzienności, obarczanie ich winą za swoje przewinienia, żądze, nieobyczajne myśli i chucie. Zapewne czegoś się boją i jest to dla nich wygodne.
Autorka w swojej książce w głównej mierze oddaje głos kobietom z Afganistanu, które były największymi propagatorkami zmian, jakie zaszły w tym kraju w 2001 r. Autorka wybrała historie naprawdę wielu dziewczyn, które w heroiczny sposób musiały walczyć o swą emancypację. Za swoją niezależność zapłaciły ogromną cenę. Talibowie umieszczali ich nazwiska na listach do odstrzału, konserwatywni mułłowie wytykali je palcami. Ponowne dojście talibów do władzy uczyniło ich sytuację skrajnie niebezpieczną. 15 sierpnia 2021 roku ich świat się zawalił, a marzenia legły w gruzach. Muszą zaczynać od nowa.
Większość bohaterek „Buntowniczek z Afganistanu” Ludwika zna osobiście od lat. Z zaangażowaniem śledziła rozwój ich karier, towarzyszyła im w sukcesach zawodowych i życiu prywatnym. Te kobiety walczyły o lepszy Afganistan. Autorka pokazuje drogę, jaką musiały przejść, żeby stać się znanymi polityczkami, artystkami czy działaczkami. Ta książka jest o kobietach, które postanowiły wyłamać się tym schematom i rolom narzuconym im przez silny i wyjątkowo opresyjny patriarchat wzmacniany dodatkowo otoczką religijną. Losy buntowniczek z Afganistanu pokazują, że walka o prawa kobiet w tym kraju nigdy się nie kończy. Uczą też jednak, że kobieca solidarność może zdziałać cuda, a raz wywalczona wolność daje siłę, alby przeciwstawić się kolejnemu zniewoleniu.
Za książkę dziękuję: