Uwielbiam Wrocław. To moje drugie ulubione miasto w Polsce, mogłabym tam spędzać każdą wolną chwilę. Stolica Dolnośląska zachwyci każdego przybysza ciekawą historią, mnóstwem urokliwych kamienic, świetnymi knajpkami, no i przede wszystkim krasnalami ukrytymi w całym mieście. Każdy znajdzie tam coś dla siebie.
Ale dzisiaj nie będzie o jego pięknie, przynajmniej nie w standardowym znaczeniu tego słowa. Całkiem niedawno odkryłam inną twarz tego miasta. Jest taka dzielnica we Wrocławiu, która przenosi nas do świata magii. Spotkamy w nim Vincenta Van Gogha, Fridę Kahlo, Irenę Sendlerową, Gustawa Klimta, Spartan, starożytnych faraonów, Marię Skłodowską-Curie czy Janosika ze swoją zbójnicką ekipą. Tą dzielnicą jest Nadodrze.
Szare kamienice przy ul. Jedności Narodowej i Roosevelta skrywają niesamowite podwórko stworzone przez samych mieszkańców, pod kierunkiem artystów. Głównym celem ekspozycji jest pokazanie street art’u nie tylko jako zjawiska społecznego i formy aktywności twórczej młodych ludzi, ale przede wszystkim jako sposobu szczególnego dialogu międzypokoleniowego Nadodrza.
Jednak to, był dopiero przedsmak, co tak naprawdę Po drugiej stronie ulicy czekała na mnie wrocławska Kraina Czarów.
Dzieło to zajmuje ponad 1200 metrów kwadratowych i jest połączeniem malarstwa, rzeźby i ceramiki, zaangażowani byli wszyscy mieszkańcy – od najmłodszych, przez młodzież, mniejszość romską, kibiców piłkarskiego Śląska, po seniorów Na malowidle, w które wkomponowane są rzeźby, płaskorzeźby, a nawet wiersz znajdują się portrety mieszkańców kamienic i ich pupili – kotów i psów.
Miałam okazję spotkać jednego młodego modela, którego wizerunek widnieje na wejściu do jednej z kamienic 🙂 To ten młodzieniec w białym ubraniu, po lewej stronie 🙂
Przyznam szczerze, że jeszcze nie spotkałam się z taką piękną sztuka uliczną. Przy tych muralach wszystkie inne wydają się być zwykłymi bohomazami 🙂
Wszystkie zdjęcia umieszczone w tym poście są moją własnością, chyba że zaznaczono inaczej. Kopiowanie i używanie bez mojej zgody jest zabronione.
Niestety, nigdy nie byłam w tym wyjątkowym mieście 😦 Moja mama kiedyś odwiedziła Wrocław, ale zwiedzala tylko te znane miejsca 🙂
„Zwyczajne” miejsca też są świetne 🙂 To może warto zacząć planowac wycieczkę do Wrocławia? 😉
o mg ale cuda!! az mnie zatkało- teraz to musze odwiedzić Wrocław – przepieknie;)
Ja też byłam pod wrażeniem 🙂 Oj tak, koniecznie trzeba tam pojechać! 🙂
Tak, Nadodrze, moja ulubiona dziennica ulubionego miasta 🙂
Moja też 😉
Dziękuję, to jest fantastyczne! Muszę koniecznie tam pójść podczas kolejnej wizyty we Wrocławiu.
Byłam we Wrocławiu, ale tylko przejazdem. Już druga osoba pokazuje takie piękne murale właśnie we Wrocławiu. Wcześniej myślałam, że najbardziej muralowym miastem w Polsce jest Gdańsk, a tu taka niespodzianka:) Trzeba by na dłużej wybrać do Wrocławia:)
We Wrocławiu studiowałam i mieszkałam kolejne 10 lat. Kocham to miasto najbardziej na świecie i chętnie bym do niego wróciła 🙂 Te murale widziałam przy okazji ostatniej wizyty, zrobiły na mnie ogromne wrażenie 🙂
Te murale są niezwykle, naprawdę ludzie są bardzo utalentowani. Oczywiście zgadzam się w 100% Polska jest piękna i wiem, że jeszcze wiele tam mam do zobaczenia, szczególnie teraz gdy jestem z dala to dostrzegam.
Ale się cieszę, że trafiłam na ten wpis. Ostatnio szukam takich miejsc w Polsce i za granicą. Koniecznie muszę wybrać się do Wrocławia.
To zapraszam jeszcze do Gdańska, tam też znajduje się dużo ciekawych murali 😉 https://kobiecaintuicja.com/2020/10/07/gdansk-kolekcja-malarstwa-monumentalnego-czyli-murale-na-zaspie/