A to ciekawe... · Europa · W podróży · Włochy

Odcięte głowy, szyszka i trójnoga meduza. Przewodnik po symbolach Sycylii

Niedawno wróciłam z Sycylii, była to moja druga podróż na tę wyspę. Po ubiegłorocznych sycylijskich zachwytach postanowiłam, że i w tym roku tam powędruję. Tym razem trochę mniej się zachwyciłam, jednak nadal pozostaję pod wrażeniem tej włoskiej wyspy. Sycylia jest tak duża, że nie jest to wypad na jeden raz – chyba, że siedzi się tam miesiąc. I chociaż w ciągu łącznie dwóch tygodni dużo udało mi się tam zobaczyć, to pewno jeszcze kolejne dwa razy tam pojadę 🙂

Dzisiaj chciałam dla odmiany opowiedzieć o czymś innym, niż to, co tym razem odwiedziłam. Chociaż stopniowo będę wrzucać tu posty z tej wprawy, bo jest o czym się rozpisywać. A mianowicie dzisiaj będę rozprawiać o sycylijskich symbolach. Wędrując uliczkami każdego z odwiedzonych miejsc, zwrócicie uwagę na pewne nieco dziwaczne obiekty, bo nie da się ich nie zauważyć. Są dosłownie wszędzie: na elewacjach budynków, drzwiach, balkonach, parapetach, ulicach, a półki sklepików z pamiątkami uginają się od ich nadmiaru. Stanowią one oryginalne symbole tej wyspy i właśnie o nich chciałam trochę dzisiaj opowiedzieć. Miałam napisać ten post rok temu, ale wyszło jak wyszło 🙂 Oto w końcu jest – mini przewodnik po symbolach tej pięknej wyspy 🙂

Teste di Moro – historia o miłości, zdradzie, złamanym sercu i zemście

Tieste di Moro, czyli Głowa Maura jest chyba numerem 1 jeśli chodzi o sycylijski symbol. To wazy w kształcie głowy przedstawiające Araba z wąsami, turbanem i ozdobną biżuterią, często połączone w parze z inną wazą o rysach młodej kobiety. Ceramiczne donice są wszędzie, mają różną wielkość i zdobienia. Chociaż są piękne, to kryje się za nimi makabryczna historia. Istnieją dwie wersje legendy o teste di Moro:

  1. Historia ta miała mieć miejsce około tysiąca lat temu w arabskiej dzielnicy Al Hàlisah (dzisiejsza Kalsa) w Palermo. Mieszkała tam piękna dziewczyna, która za wszelką cenę chroniła swoją cnotę. Postanowiła nigdzie nie wychodzić, żeby nie kusić losu; pojawiała się jedynie na balkonie pielęgnując swoje rośliny. Któregoś dnia przechodził tamtędy młody Moro – mauretański marynarz o czarnych włosach i śniadej cerze. Zakochał się w dziewczynie i zaczął o nią zabiegać. Wkrótce dziewczyna pokochała swojego adoratora nieświadoma, że skrywa on przed nią tajemnice. Byli razem bardzo szczęśliwi, ale Moro musiał wkrótce wrócić do swojej ojczyzny. Ostatniej nocy przed wypłynięciem z portu wyznał ukochanej, że w kraju czeka na niego żona i dzieci. Zdradzona i upokorzona dziewczyna postanowiła się zemścić. Pod wpływem wciąż żywej miłości i poczucia zdrady, podczas snu odcięła mu głowę tak, aby pozostał już z nią na zawsze i nigdy już nie wrócił do swojej rodziny. Odciętą głowię i postawiła na balkonie, a następnie zasiała w niej bazylię. Codziennie na donicę spadały jej łzy, przez co bazylia wyrosła bardzo dorodna i zwróciła uwagę ludzi.Tak bardzo się im spodobała, że zaczęli oni tworzyć na jej wzór ceramiczne donice dla siebie.
  2. Dziewczynę pochodzącą z arystokratycznego rodu przyłapano na romansie z Arabem. Rodzina dziewczyny sprzeciwiała się temu związkowi. Oboje zostali schwytani i ścięci, a ich głowy wystawiono obok siebie na balkonie jako przestrogę dla innych panien i ich adoratorów przed nielegalnymi związkami.

Wybór teste di Moro jest przeogromny. Wazy dostępne są w różnej wielkości, zdobieniach i dodatkach. Bardzo często wykonywane przez lokalnych artystów i uznawane są za kunszt sztuki sycylijskiej i wybitne rękodzieło. Ja zachwycałam się nimi na każdym kroku, a od ich nadmiaru można oczopląsu dostać. Sprzedawane są zazwyczaj w parze, chociaż mi udało się kupić pojedynczą sztukę. Za pierwszym razem jedynie podziwiałam i fotografowałam te ceramiczne dzieła sztuki. Absolutnie nie chciałam mieć tego typu pamiątki u siebie w mieszkaniu. Teraz też nie zamierzałam kupować głowy, ale tak się wydarzyło, że jednak przywiozłam jedną ze sobą. Jak to się stało – nie wiem 🙂 Stoi dumnie wysoko na półce, patrząc na mnie nieco krytycznym wzrokiem. Może jak włożę do niej jakąś roślinę, to będzie mniej oceniająca 🙂

Trinacia – przerażająca trójnoga meduza

Ten symbol jest dla mnie najbardziej creepy. To postać meduzy o głowie kobiety, do której dołączone zostały trzy zgięte w kolanach nogi. Co więcej, w obrębie jej głowy znajdują się nie tylko splątane ze sobą węże, ale również skrzydła i 3 kłosy zboża… No nie brzmi creepy? Dzieje się tu tyle, że trzeba to rozłożyć na czynniki pierwsze:

  • głowa: centralny punkt trinacrii, ta głowa kobiety jest w rzeczywistości głową Meduzy, która w mitologii greckiej symbolizowała intelektualizm, a jej spojrzenie zamieniało w kamień każdego, kto na nią spojrzał. Z tego powodu głowa Meduzy symbolizuje usunięcie zła i jego definitywne unicestwienie;
  • nogi: reprezentują w rzeczywistości trzy cyple, skrajne punkty wyspy: Punta del Faro w Mesynie, Przylądek Passero w Syrakuzach oraz Przylądek Boeo w Marsali. Tym samym przywołują kształt samej wyspy i jej trzech najbardziej wysuniętych w morze przylądków. Dodatkowo też symbolizują przemijanie pór roku i cykliczność;
  • węże: symbol wielu splatających się kultur i religii. Wąż, który zrzuca skórę, reprezentuje odnowę i odrodzenie.
  • kłosy zboża: węże przeplatające się z kłosami pszenicy symbolizują bogactwo, obfitość i płodność. Niektórzy historycy uważają, że kłosy pszenicy do Trinacrii dodali już Rzymianie, którzy uważali Sycylię za swój „spichlerz”.

Słowo trinacria pochodzi od greckiego słowa trinacrios, będącego zbitką wyrazów: treis (trzy) i àkra (cyple). Długa i burzliwa historia Sycylii spowodowała, że tak wiele wpływów starożytnych cywilizacji jest tu wciąż obecnych. Trinacia to symbol, który według wierzeń miał przynosić szczęście i odpędzać złe duchy. Sycylijczycy zawieszają ją przy wejściu do domu, żeby zło czyhające w pobliżu zostało na zewnątrz. Może jednak następnym razem powinnam ją sobie kupić?

La Pigna Siciliana – fikuśna, ceramiczna szyszka

Kolejny symbol, którzy rzuci Wam się w oczy przechadzając się po sycylijskich miasteczkach jest ceramiczna szyszka, która zdobi domy, balkony czy zabytkowe budowle. W rzeczywistości to szyszka z sosny piniowej, czyli la pigna siciliana. Według starożytnej, sycylijskiej tradycji (trwającej do dziś), ceramiczna szyszka jest ozdobą, której nie może zabraknąć w domu jako wyraz życzenia zdrowia, powodzenia i pomyślności. Sosny pinii są wiecznie zielone a szyszki bogate w nasiona, dlatego stały się symbolem urodzaju, płodności, łask bożych i życia wiecznego. Dlatego też zwyczajem Sycylijczyków jest dekorowanie wejścia do domu ceramicznymi szyszkami sosnowymi. Spotkać je także można na filarach bram wejściowych, zdobią balkony i tarasy, są przy wejściu do restauracji, na zabytkowych cmentarzach, na fasadach kościołów i klasztorów. W sycylijskiej tradycji chłopskiej  były też symbolem płodności z życzeniem założenia dużej rodziny. Z tego powodu jest ona darowana nowożeńcom i parom, które starają się o dziecko oraz osobom, które właśnie kupiły dom czy mieszkanie.

Opuncja figowa – lokalny chwast o szczególnym znaczeniu

Dlaczego tak brutalnie nazwałam opuncję chwastem? Z tego powodu, że rośnie dosłownie wszędzie: w parkach, przy drogach, na skalistych brzegach, klifach, a nawet na zastygłej magmie w wyższych partiach wyspy. Rozprzestrzenia się zupełnie jak chwast i rośnie „na dziko” 🙂 Ta kolczasta roślina wydaje równie kujące owoce o różnych kolorach: różowym, pomarańczowym czy żółtym. Owoce te jak najbardziej nadają się do jedzenia, a na bazarach i straganach sprzedawane są często już w wersji obranej i gotowej do konsumowania. Jest bardzo smaczną i odżywczą przekąską, która posiada wiele właściwości prozdrowotnych. Opuncja figowa stała się symbolem wytrwałości i odporności na trudne i niesprzyjające warunki. Ta roślina kaktusowa nie tylko przetrwała na suchych, trudnych terenach Sycylii, ale także stała się swoistym symbolem urodzajności i woli życia w trudnych warunkach. Wizerunek opuncji widać też doskonale w przestrzeni miasta: na murach domów, tekstyliach, ceramice czy talerzu.

Pistacje – wyjątkowy smak wulkanicznej wyspy

Oh, te sycylijskie pistacje! Na samą myśl o nich moje kubki smakowe drżą z podniecenia 🙂 Jeszcze nieco ponad rok temu, przed pierwszą wizytą na wyspie, nie lubiłam pistacjowych wyrobów: żadnych lodów, ciastek czy innych słodkości. Na samą myśl o czymkolwiek pistacjowym mnie odrzucało. Same pistacje uwielbiam, ale te w nieprzetworzonej wersji. Natomiast po pierwszym tripie po Sycylii stałam się jedną wielką chodzącą pistacją 🙂 Tym razem było nie inaczej – obżerałam się dosłownie wszystkim, co zawierało w sobie ten orzech, nawet spróbowałam pistacjowej arancini. Co więcej, uzależniłam się od pistacjowej granity, a sama myśl o niej powoduje u mnie zawrót głowy i ślinotok. Dlaczego mi się odwidziało?

Wszystko za sprawą sycylijskiej odmiany pistacji. Ten włoski gatunek pistacji uprawiany jest na stokach Etny, na wulkanicznym podłożu – konkretniej w regionie miasteczka Bronte. Wyróżniają się nie tylko charakterystycznym smakiem, ale także nietypowym kształtem i intensywnie zieloną barwą. Specyficzny mikroklimat tego obszaru, bogata gleba wulkaniczna i tradycyjne metody uprawy przyczyniają się do wyjątkowej jakości pistacji. Zdecydowanie są to jedne z najsmaczniejszych i najbardziej aromatycznych pistacji na świecie. Odpowiednie warunki klimatyczne oraz staranne metody uprawy i zbioru sprawiają, że pistacje z Bronte osiągają najwyższą jakość. Potwierdzam i polecam spróbować lokalnych pistacjowych specjałów. Uważajcie tylko, żeby się od nich nie uzależnić, jak ja 🙂

pistacjowa granita
pistacjowe pesto z krewetkami
pistacjowe aranci

Cytryny i pomarańcze – cytrusowy zawrót głowy

Przebywając na wyspie, nie da się nie zauważyć cytryn i pomarańczy, które sa dosłownie wszędzie. Nie tylko te do jedzenia, ale także w formie ceramicznych i malarskich ozdób. Cytryny malowniczo prezentują się na sycylijskich wzgórzach, ale liczne cytrynowe sady rosną również dziko. Możemy je też znaleźć na straganach, malowidłach i ceramicznych elementach ozdobnych. Trafiły one na wyspę dzięki Arabom ok X wieku. Zbiera się je 3 razy do roku a potem przygotowuje się wypieki, lemoniady, limoncello, ale również stanowią dodatek do serów i innych dań.

Jeśli chodzi o pomarańcze to mówi się, że te sycylijskie zaliczają się do najlepszych na świecie. Dlaczego? Bo są delikatne, słodkie, soczyste i mięsiste. Do takich odmian zaliczamy  Tarocco, Sanguinello i Moro. Ostatnie z nich są bardzo charakterystyczne, bo są czerwone. Najlepsze pomarańcze rosną oczywiście pod Etną, czyli w okolicach Katanii i Syrakuz, ale również w okolic Ribera.  Na ulicach można kupić świeżo wyciśnięty sok z takich pomarańczy. Pychota!

Święta Rozalia – patronka Palermo

Co prawda święta Rozalia nie jest symbolem całej wyspy a jedynie Palermo, to mimo wszystko postanowiłam o niej tu wspomnieć. Jej wizerunek można spotkać w całym mieście, pod różną postacią i w różnych miejscach, bo jest ważnym elementem tego miasta. I przyznaję, że miasta pięknie ukazują swoją opiekunkę. Kim była święta Rozalia i czym zasłużyła na ten tytuł?

Urodziła się w 1130 roku w rodzinie księcia Sinibalda, która służyła królowi Normanów Rogerowi II. Miała zostać małżonką hrabiego Baldwina, jednak w przededniu ślubu, przeglądając się w lustrze ujrzała w nim wizerunek Jezusa. Kolejnego dnia ukazała się wszystkim z obciętymi włosami i oświadczyła, że odrzuca propozycję hrabiego Baldwina i postanawia oddać się wierze. Zamieszkała w grocie góry Pellegrino – gdzie zmarła w roku 1170, mając 40 lat. Podobno do groty odprowadzała ją para aniołów, a na jej ścianie wypisała „Ja, Rozalia, córka Sinibalda, postanowiłam żyć w tej grocie dla miłości mego Pana, Jezusa Chrystusa”.

W 1624 roku, gdy Palermo nawiedziła plaga, Rozalia objawiła się – najpierw chorej kobiecie a następnie myśliwemu – i powiedziała, gdzie odnaleźć można jej szczątki. Nakazała zabrać je do Palermo i przemaszerować z nimi w procesji przez całe miasto. Myśliwy odnalazł szczątki a procesja okrążyła miasto trzykrotnie – co według legendy zakończyło plagę. Rozalia została patronką miasta, a w grocie, w której znaleziono jej szczątki znajduje się obecnie sanktuarium. Została kanonizowania w 1630 roku przez papieża Urbana VIII a do dziś w Palermo 4 września obchodzi się jej święto, podczas którego mieszkańcy miasta urządzają bosą procesję. Jej atrybutami są: czaszka, wieniec z róż i grota, w której mieszkała.

Święta Agata – opiekunka Katanii

To samo, co w przypadku koleżanki wyżej, ale Santa Agata jest patronką i opiekunką Katanii. Przyszła na świat właśnie w Katanii w pierwszej połowie III wieku i pochodziła z zamożnej rodziny. Kiedy była nastolatką, wpadła w oko wysoką rangą urzędnikowi miasta, który nie mógł zaakceptować faktu, że jest obojętna na jego zaloty. Bowiem Agata postanowiła poświęcić swoje życie Bogu. Odrzucony amant najpierw umieścił ją w domu publicznym, z nadzieją, że po pobycie w tym miejscu zmieni zdanie. Agata była jednak nieugięta, więc skazał ją na okropne tortury, w trakcie których jej piersi zostały odcięte drastycznymi metodami. Gdy jej ciało rzucono na rozżarzone węgle, nastąpiło trzęsienie ziemi i została przeniesiona do więzienia, gdzie zmarła 5 lutego 251 roku n.e. Rok później nastąpiła erupcja Etny, a zbliżająca się do miasta lawa zagrażała życiu mieszkańców. Poszli do grobu Agaty, zabrali czerwony welon, którym była owinięta w trakcie tortur i położyli go przed murami miasta. I wtedy wydarzył się cud – lawa zmieniła swój kierunek, omijając Katanię, tym samym ratując mieszkańców. Po tych wydarzeniach Agata została uznana za świętą i do tej pory wiernie chroni mieszkańców Katanii przed wybuchami Etny.

Każdego roku, na początku lutego, przez trzy dni w mieście odbywają się obchody ku czci św. Agaty. W tym czasie miasto ozdabia się iluminacjami świątecznymi oraz bordowymi płachtami materiału z wyhaftowaną literką “A”. Na witrynach sklepów, aptek i innych miejsc pojawiają się obrazki przedstawiające świętą Agatę z odciętymi piersiami na talerzu. Procesje, które organizowane są w Katanii od 3 do 6 lutego, krążą ulicami wokół trzech ważnych kościołów związanych z kultem świętej. W katedrze św. Agaty (La Catedrale di Sant’Agata) znajduje się srebrna szkatuła z jej relikwiami. Natomiast kościół Sant’Agata al Carcere został wzniesiony naprzeciwko miejsca, gdzie znajdowało się więzienie, w którym torturowano Agatę i gdzie zmarła 5 lutego.

Będąc nie tylko w Katanii, ale też innych miastach Sycylii, w cukierniach i gablotach restauracji wzrok przyciągają ciastka o kształcie kobiecej piersi. To minne di Sant’Agata lub minni di vergini (piersi dziewic) i mają związek z historią św. Agaty. Robi się je z masy z owczego sera ricotta, którą otula się kruchym ciastem. Całość jest pokryta lśniącym, białym lukrem aromatyzowanym cytryną, z kandyzowaną wiśnią imitującą sutek.

fot. https://assets.holyart.it
fot. https://lh5.googleusercontent.com

fot. https://stacjaniebo.pl

Wszystkie zdjęcia umieszczone w tym poście są moją własnością, chyba że zaznaczyłam inaczej. Kopiowanie i używanie bez mojej zgody jest zabronione. Jeśli chcesz coś wykorzystać, zapytaj 🙂

Jeśli podobał Ci się mój wpis, albo czujesz się zainspirowana/y to zostaw komentarz lub lajka. Możesz także pomóc w rozwoju bloga niewielką wpłatą – symbolicznym kosztem kawy! To nie tylko wsparcie, ale i dodatkowa motywacja.

Dodaj komentarz