Kultura · Literatura

Adam Fletcher „Nie jedź tam. Od Czarnobyla po Koreę Północną”

Jak wiele zaryzykowałbyś, by przeżyć przygodę i odmienić swoje życie? Wielokrotnie nagradzany autor książek podróżniczych Adam Fletcher w niezwykłym, pełnym angielskiego humoru pamiętniku z podróży odwiedza dziesięć najdziwniejszych miejsc na ziemi. Są to m.in. Izrael, Czarnobyl, Wuhan czy Korea Północna.

Fletcher nie zawaha się przed podjęciem wyzwań, nierzadko ryzykując własne zdrowie, bezpieczeństwo i związek. Aby znaleźć odpowiedź na dręczące go pytania podejmuje się wielu ryzykownych podróży. Między innymi zagubi się w śnieżycy w drodze do chińskiego Wuhan jedynie z paczką suchych herbatników w ręce; pochyli się nad apokalipsą w Czarnobylu; spróbuje uciec przed chorwacką policją w drodze do Liberlandu czy stanie twarzą w twarz z dwoma martwymi dyktatorami w Korei Północnej, najbardziej dystopijnym kraju świata. Ale to nie wszystkie przygody, których podejmuje się Adam Fletcher.

Szczerze przyznam, że jestem nieco rozczarowana książką. Spodziewałam się czegoś mrożącego krew w żyłach, trzymającego w napięciu, fascynujących historii. To co, dostałam, to zbiór negatywnych przemyśleń dotyczących podróży autora. Adam Fletcher pojechał do wielu nieoczywistych miejsc, do których zwykły zjadacz chleba nigdy nie dotrze. Miały być niesamowite sytuacje, który faktycznie zniechęcają do odwiedzin wspomnianych przez autora miejsc. Autor zniechęca na podstawie swoich osobistych – w moim odczuciu – niefortunnych zdarzeń, które miały miejsce w trakcie jego podróży. Droga w chińskim końcu świata została zsypana lawiną i podróż do Wuhan trwała dłużej, niż zakładał autor? Pewne rzeczy trzeba przewidzieć i odpowiednio się ubezpieczyć. Nie jesteśmy w stanie nad wszystkim zapanować, zwłaszcza na chińskim końcu świata. Ja też mogłabym napisać tego typu książkę, co negatywnego spotkało mnie w trakcie moich podróży i na podstawie tego zniechęcać turystów. Nie zrobię tego, bo uważam, że każdy ma prawo wyrobić sobie własna opinię o danym miejscu.

Podziwiam autora za zapał i konsekwentną realizację swojego planu. Znudzony, pozbawiony większego sensu w życiu facet decyduje się na podróż w nieznane, chcąc przeżyć przygodę życia. Zamienia wygodne wczasy all inclusive na prawdziwą przygodę swojego życia. Zamiast wylegiwania się na plaży, jedzie do „najdziwniejszych” miejsc na ziemi. Doceniam, że autor chciała stworzyć coś innego, nieco alternatywnego. Dużym plusem książki jest styl autora i duża dawka humoru, dzięki czemu książkę czyta się lekko i szybko.

Za książkę dziękuję:

Dodaj komentarz