Bycie stewardessą oznacza prestiż i klasę. Chociaż aktualnie perspektywa Cabin Crew się zmienia, to i tak cieszy się dużym uznaniem. Inaczej było w latach 60. i 70. ubiegłego wieku, kiedy cywilne lotnictwo dopiero raczkowało. Pan American World Airlanes przyciągały młode kobiety, które pragnęły wyrwać się ze swoich miasteczek, rozwinąć skrzydła zrobić karierę. „Nieograniczone horyzonty” to przepustka do innych czasów. To bogato udokumentowana i wciągająca lektura o stewardessach linii Pan Am.
Każda młoda kobieta marzyła, żeby dołączyć do podniebnego zespołu największych (wtedy) amerykańskich linii lotniczych, ale nie każda spełniała warunki. Idealna kandydatka obowiązkowo musiała być po studiach, ze zdolnościami dyplomatycznymi pracownika służby zagranicznej i znajomością dwóch języków obcych stewardessa ery odrzutowej latająca ikonicznymi liniami Pan Am w latach 1966-1975 musiała mierzyć 160-175 centymetrów, ważyć 47-63 kilogramy i mieć poniżej 26 lat w momencie zatrudnienia. W latach 60-tych XX wieku nie było to łatwe zadanie, bo miejsce kobiety było w kuchni i przy boku męża, jako ładny dodatek u jego boku. Kto to wtedy myślał, żeby niezamężne kobiety obsługiwały bogatych pasażerów na podniebnym pokładzie linii Pan Am?
Julia Cooke splotła w osobistej narracji losy zapadających w pamięć postaci – od pochodzącej z małego miasteczka Lynne Totten – biolożki, która zdecydowała, że praca w laboratorium jednak nie jest dla niej, do Hazel Bowie – jednej z nielicznych w tamtych czasach czarnoskórych stewardess. W swojej książce pokazała, jak ich podniebne życie je wyzwala, ale nie w takim oczywistym sensie. Stały się wyzwolone ze społecznego piętna kobiety jako matki i żony, dowiedziały się czym jest wolności i niezależność finansowa. Zaczęły poznawać kultury innych krajów, uczyły się egzotycznych języków i odkrywały piękno miejsc na drugim krańcu świata. Nic dziwnego, że tak wiele kobiet chciało wstąpić do rodziny Pan Am i założyć słynny niebieski uniform oznaczający prestiż i wolność.
Jednak praca w przestworzach miała również ciemne strony. W burzliwych czasach 60-tych XX wieku, kiedy zimna wojna trwała w najlepsze, a konflikt w Wietnamie pochłaniał tysiące ludzkich istnień, stewardessy linii Pan Am bardzo często ryzykowały własnym życiem. Rola stewardess Pan Am w wojnie wietnamskiej, znana wcześniej jedynie nielicznym, była kluczowa. To właśnie samolotami tych linii amerykańscy żołnierze docierali na pola walki oraz odlatywali na krótkie urlopy. Dochodzi do tego operacja Babylift, podczas której z upadającego Sajgonu ewakuowano dwa tysiące dzieci. Jak to mówiono w kuluarach – pokład Pan Am Airlines jest przedłużeniem amerykańskiego rządu, chociaż głośno o tym nie mówiono. Dlatego stewardessy musiały posiadać dyplomatyczne umiejętności i zachować zimną krew w kryzysowych sytuacjach.
Julia Cooke jest amerykańską dziennikarką i autorką książek podróżniczych. Na swoim koncie ma również książkę „Druga strona raju. Życie na nowej Kubie”. Jej artykuły i eseje ukazują się na łamach magazynów jak „Time” czy „Conde Nast Traveler”. W swoich tekstach pisała m.in. o portugalskim mieście, które zainspirowało Iana Fleminga do stworzenia cyklu o Jamesie Bondzie. Skąd Julia Cooke zna tajemnice pracowników Pan American? Jako córka byłego pracownika wyższego szczebla linii lotniczych Pan American dorastała wśród „rodziny” Pan Am, która nadal stanowi silną sieć powiązań na świecie.
„Nieograniczone Horyzonty” pokazuje, jak stewardessy połączyły siły, aby odegrać wyjątkową rolę na światowej scenie. To wyjątkowy i pełen empatii portret kobiet żyjących w latach 60. i 70. ubiegłego wieku i przełamujących ówczesne bariery, stworzony dzięki umiejętnemu spleceniu obrazu ekscytującej ery odrzutowej z burzliwą sytuacją polityczną tamtych lat.