Kruja – stolica dwóch średniowiecznych państw albańskich – jest aktualnie miastem-symbolem albańskiej państwowości i dumy narodowej. Miasteczko znajduje się 30 km na północ od średnio ciekawej Tirany i oferuje niezwykłe atrakcje i doznania estetyczne. Ta średniowieczna stolica kraju, położona 400-600 m n.p.m. u stóp góry Mali i Krujes, to aktualnie jedna z najsłynniejszych miejscowości turystycznych w centralnej Albanii. Burzliwa historia oraz niezwykły urok miasta sprawiły, że przybywa do niego tysiące turystów z całego świata. Nazwa pochodzi od słowa „krua”, które oznacza „źródło”. To właśnie stąd pochodzi największy bohater Albanii – Skanderberg.
Wypad do Kruja to doskonały plan na kilka godzin, żeby uciec od zgiełku nudnawej stolicy kraju. Uprzedzam jednak, że transport jest tragiczny. To znaczy samo dotarcie do/z Kruja do Tirany przebiega sprawnie, bo dosyć często jeżdżą tam busiki. Za to wydostanie się z dworca do centrum graniczy z cudem – w komunikacji miejskiej spędziłam więcej czasu niż w busie do miasteczka oddalonego o 30 km! Korki to prawdziwy dramat Tirany, z którym Albańczycy nie potrafią (albo nie chcą) sobie poradzić.
Kim był Skanderberg?
Skanderbeg (alb. Gjergj Kastrioti Skënderbeu), a właściwie Jerzy Kastriota jest uznawany za niekwestionowanego i największego albańskiego bohatera narodowego. Chluba i prawdziwy skarb narodu. Przez historyków uważany jest za jednego z czterech najbardziej utalentowanych generałów i strategów w historii świata po Aleksandrze Wielkim, Juliuszu Cezarze i Napoleonie Bonaparte. Urodził się w czasach, kiedy tereny obecnej Albanii znajdowały się pod okupacją Imperium Osmańskiego. Tam też się wychowywał i kształcił. Turcy chcąc zapewnić sobie wierność lokalnych albańskich władców, porywali ich synów jako zakładników i wcielali do własnej armii. Tak też stało się z Jerzym. Przez lata był zmuszany do walki po stronie armii tureckiej – a szło mu nadzwyczaj dobrze. Za swoje militarne sukcesy zyskał przydomek po Aleksandrze Wielkim – Iskander Bey Arnauti, w skrócie Skanderbeg. Mianowano go także namiestnikiem regionu Kruja.
Jednak w 1443 roku nastąpił zwrot akcji: odwrócił się od turków i poprowadził powstanie narodowe w Albanii. Dzięki kunsztowi walki oraz głowie do strategii wojennych szybko wyzwolił większą część kraju i bronił przed osmańskimi atakami. Ogłosił się władcą kontrolowanej przez siebie środkowej Albanii. Przez kolejne lata, wspierany przez Wenecjan i króla Neapolu Alfonsa V Aragońskiego, aż do swojej śmierci, stawiał opór Turkom, którzy nie byli w stanie odbić jego państwa. Skanderberg zmarł w 1468 roku na malarię.
Obecnie w każdym mieście w Albanii znajduje się plac, rondo czy ulica nazwane imieniem Skanderbega. W stolicy Albanii, Tiranie, na głównym placu w centrum miasta znajduje się ogromny monument z jego wizerunkiem. Na jego cześć nazwano również jeden z głównych albańskich towarów eksportowych – brandy. Co ciekawe, tradycja mówi, że do postaci Skanderbega nawiązuje również flaga Albanii. Dwugłowy orzeł symbolizuje zjednoczenie kraju, a 25 piór okalających jego postać wyznaczają liczbę wygranych przez Kastriotę walk.


Co trzeba zobaczyć w Krui?
Cytadela
Ważnym obiektem w Krui jest cytadela, która umiejscowiona jest na wzgórzu. Swoimi murami o długości około 800 m obejmuje obszar o powierzchni blisko 3 ha. Fortyfikacje były kiedyś flankowane przez baszty i kwadratowe wieże, z których do czasów obecnych zachowała się tylko jedna. Na terenie warowni stoi obecnie kilkadziesiąt budynków, z których tylko kilka posiada wartość historyczną. Dodatkowo można podziwiać odsłonięte podmurówki i inne pozostałości starszych budowli.
W obrębie Cytadeli znajdują się:
-
Zamek Skanderberga – najważniejszy obiekt w mieście
To z całą pewnością najważniejszy i najcenniejszy obiekt w mieście. Zamek Skanderberga, uszkodzony już podczas oblężeń osmańskich w 1450, 1466, 1467 i 1478 roku, został zniszczony w 1617 roku przez trzęsienie ziemi. Jego rekonstrukcji dokonano dopiero w 1982 roku z inicjatywy władz komunistycznych – pracami kierowała córka Envera Hodży, Pranvera, która również zaprojektowała m.in. słynną Piramidę w Tiranie.
Zamek został zbudowany na planie owalu mierzącego 300 m długości i 150 m szerokości. Jej historia sięga III w., ale elementy budowli, które zachowały się do współczesnych czasów, powstały głównie w XIV-XVI w. Zamek jest podzielony na trzy części. Górna to pozostałości po pierwotnej fortecy i wieża, środkowa to współczesna rekonstrukcja, a dolna składa się z zabudowy mieszkalnej i gospodarczej z czasów osmańskich.
W Narodowym Muzeum Skanderberga znajdują się zgromadzone pamiątki związane z historią regionu i z samym bohaterem. Najważniejszą ozdobą są kopie miecza i hełmu Skandenberga oraz rekonstrukcja jego tronu. W środku zobaczymy także stare dokumenty i mapy, reprodukcje przedstawiające życie ludzi w XV wieku, mozaiki, ikony i rzeźby. Uwagę przykuwa makieta twierdzy z dawnych lat. W całym muzeum będą nam towarzyszyć malowidła związane z historią bohatera. Na pierwszym piętrze znajduje się taras, z którego rozpościera się niesamowity widok na miasto i okolicę.
-
Wieża zegarowa
Z tyłu za Zamkiem, na skraju urwiska wznosi się XVII-wieczna czworoboczna masywna wieża zegarowa. Na początku miała służyć jako baszta obserwacyjno-obronna, ale w czasach osmańskich przekształconą ją w wieżę zegarową (znajdował się w niej dzwon wybijający godziny). Niestety wieża jest niedostępna dla odwiedzających.
-
Muzeum Etnograficzne
Muzeum został otwarte w 1989 roku w autentycznym XVIII-wiecznym domu. W pomieszczeniach rezydencji zebrano przedmioty obrazujące rzemiosło i warunki życia w Albanii na przestrzeni 500 lat. Prawie 90% eksponatów to oryginały, które są w pełni sprawne do dnia dzisiejszego. Co można zobaczyć w muzeum? W środku są m.in. zabytkowa tłocznia oleju, destylarnia czy warsztat rzemieślniczy. Na piętrze znajdują się izby mieszkalne: pokój gościnny z drewnianym sufitem oraz kuchnia z autentycznymi przyborami do gotowania.
Bazar miejski
Droga do zamku prowadzi przez bardzo urokliwy, drewniany turecki bazar (Pazari i Derexhikut), pełen kramów z lokalnymi pamiątkami. Bazar niegdyś rozciągał się od centrum miasta do samego zamku i liczył 150 sklepów. Obecnie składa się tylko z około 30 stanowisk, zgrupowanych właściwie przy jednej wąskiej uliczce. Sprzedawcy świdrują wzrokiem każdego turystę i zapraszają do swojego sklepu, bo to właśnie mają najlepszy towar w całym mieście. Przechodzenie tamtędy było nieco denerwujące, bo upierdliwi (ale bardzo mili) ekspedienci niemal wciągali do środa i pokazywali wszystko, desperacko wciskając każdą rzecz. Nierzadko mówili co nieco po polsku (i zapewne w kilkunastu innych językach), by bardziej zachęcić turystę do zakupu ich wspaniałości.
Na bazarze można kupić dywaniki i chusty, ręcznie robione przedmioty z drewna, instrumenty muzyczne, monety, książki oraz rozmaite, mniej lub bardziej tandetne pamiątki – alkohol w ozdobnych butelkach, popielniczki w kształcie bunkra, figurki Skanderberga czy koszulki z herbem albo flagą Albanii. Prawdziwy albański misz-masz.
Informacje praktyczne
- Kruja jest położona zaledwie ok. 30 kilometrów od Tirany co sprawia, że stała się najpopularniejszym miejscem jednodniowych wycieczek organizowanych z albańskiej stolicy.
- Miasteczko można zwiedzić w kilka godzin.
- Wejście na Cytadelę jest darmowe, ale do Narodowego Muzeum Skanderberga trzeba zapłacić 200 ALL (6,60 zł). Wstęp do Muzeum Etnograficznego 300 ALL (9,90 zł).
- Z Tirany bezpośrednie busiki do Kruji odjeżdżają z tego samego miejsca, co pojazdy do Szkodry i Bajram Curri.
Wszystkie zdjęcia umieszczone w tym poście są moją własnością, chyba że zaznaczono inaczej. Kopiowanie i używanie bez mojej zgody jest zabronione.
Piękne miasto! Może kiedyś uda mi się odwiedzić Albanię.
Albania dopiero przed nami, ale jak widać to wyjątkowy zakątek.
JAk ja lubię takie bazary, chętnie bym pochodziła pomiędzy kramikami:)
Szczerze to nawet nie wiedziałam, że takie miasto istnieje. Miło pooatrzeć na ten zakątek.
Najchętniej skusiłabym się chyba na zamek, ale wszystko wygląda świetnie.
Na pewno na razie się tam nie wybiorę, więc dobrze wiedzieć na przyszłość
Zamek i muzeum to piękne miejsca, ale zdziwiło mnie, że z Tirany tak ciężko wyjechać. Widzę, że jeszcze sporo minie czasu, aż infrastruktura będzie przyjazna turystyce w tym państwie.
Piękne miasto i bardzo ciekaae związane z nim historie – a do tego niesamowicie malownicze otoczenie.
Batdzo zainteresowałaś nas zamkiem, ale cała relacja jest naprawdę świetna.