Polska jest piękna, wiem to nie od dzisiaj. Jednak od dwóch lat coraz bardziej się o tym przekonuje. Poniekąd pandemia zmusiła mnie do odkrywania piękna mojego kraju, ale wcale nie jest mi z tego powodu smutno 🙂 W końcu mam czas na podróże po własnej ojczyźnie.
W Ojcowskim Parku Narodowym byłam już kilka lat temu. Pamiętam, że wtedy również urzekło mnie to miejsce, ale tym razem po prostu padłam z wrażenia. Wszechobecna zieleń, niesamowite formacje skalne, tajemnicze doliny – to wszystko sprawiło, że totalnie zakochałam się w tym miejscu.
Ojcowski Park Narodowy obejmuje jedynie niewielki fragment Jury Krakowsko-Częstochowskiej w Dolinie Prądnika, gdzie w wyniku erozji wapiennych utworzyły się fantastyczne formy krasowe. Jest to najmniejszy w Polsce obszar chroniony o tym statusie. Tereny te wyróżniają się długą historią osadnictwa, o czym świadczą odkryte w jaskiniach ślady obecności człowieka sprzed 120 tys. lat. Przez park przebiega dużo interesujących i atrakcyjnych tras, np. Szlak Orlich Gniazd. Do największych atrakcji zaliczają się skały ostańcowe o niesamowitych kształtach, o których napiszę nieco później. Mimo intensywnej działalności człowieka tereny te charakteryzują się zróżnicowaną roślinnością, w której nie brakuje gatunków chronionych, np. brzoza ojcowska czy róża alpejska. Charakterystyczną grupą zwierząt żyjącą w OPN są nietoperze – jeden z nich figuruje w logo parku. Te miniaturowe batmany zamieszkują liczne jaskinie, a naliczono w nich aż 17 gatunków na 21 występujących w Polsce.
Dolina Prądnika
To ponoć najpiękniejsza dolina Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Powstała na skutek erozji płynącej dnem Prądnika rzeki. Zbudowana jest głównie ze skał wapiennych z okresu górnej jury i kredy. Na jej niezwykły krajobraz, wyrzeźbiony przez wodę i wiatr, składają się liczne wąwozy, jary, bramy skalne, iglice oraz białe ostańce o fantazyjnych nazwach i kształtach, takich jak Brama Krakowska, Maczuga Herkulesa czy Igła Deotymy, o których poniżej napiszę. Dolina słynie z jaskiń, których jest tam około 300. Z archeologicznego punktu widzenia najważniejsza jest Jaskinia Ciemna, w której odnaleziono ślady bytowania człowieka sprzed 120 tys. lat. Drugą istotnie ważną jest Jaskinia Maszycka, gdzie poza kamiennymi narzędziami odkryto ozdobne przedmioty z okresu paleolitu, wykonane z kości i rogów. Wiele z tych jaskiń zamieszkują nietoperze – występuje tam 120 gatunków rzadkich roślin górskich i stepowych. Naturalną atrakcja parku są także lasy bukowe i jaworowe. Poza prawdziwie urzekającą przyrodą dolina wyróżnia się bogatym dziedzictwem historycznym – przetrwały tam liczne pamiątki z dawnych czasów, a najsłynniejszym z nich jest zamek Pieskowa Skała, który został wybudowany za czasów panowania Kazimierza Wielkiego.
Brama Krakowska
Jest to jedna z najciekawszych form krasowych powstałych w wyniku erozji wapiennych skał. Brama Krakowska usytuowana jest u wylotu wąwozu. W dawnych czasach prowadził tamtędy szlak handlowy ze Śląska do Krakowa i stąd właśnie wywodzi się nazwa tej formacji skalnej. To chyba najładniejsza, a na pewno największa brama na terenie Jur, zbudowana z dwóch wapiennych bloków. Na jednym z głazów wisi obraz Matki Bożej Częstochowskiej.
Legenda mówi, że odległość między filarami bramy zmniejsza się każdego roku. Gdy skały zetkną się ze sobą, nastąpi koniec świata. Właśnie dlatego turyści bardzo często podpierają skalne ściany kijkami, aby zapobiec temu nieszczęściu 🙂
Źródełko Miłości
Źródeł na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego jest wiele, ale bez wątpienia Źródełko Miłości jest tym najpopularniejszym. Znajduje się nieopodal Bramy Krakowskiej i wypływa z postawionego w latach 80-tych postumentu. Nazwa wywodzi się od legendy o parze, która, wypiwszy wodę z tego źródła, zapałała do siebie dozgonnym uczuciem. Ponoć moc tej legendy nadal działa, bowiem kto napije się z tego źródełka, będzie mieć szczęście w miłości.
Igła Deotymy
W górnej części Doliny Prądnika znajduje się smukła Igła Deotymy – jeden z ciekawszych ostańców tej części Jury. Ta niezwykła skała otrzymała nazwę na część posługującej się pseudonimem Deotyma poetki Jadwigi Łuszczewskiej, która gościła w Ojcowie w 1853 roku i mieszkała w pobliskiej willi. Ze względu na cenne walory krajobrazowe i przyrodnicze skała nie jest udostępniona do wspinaczki.
Maczuga Herkulesa
Maczuga Herkulesa to jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich ostańców. Skalna wizytówka Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej i symbol Ojcowskiego Parku Narodowego strzeże Doliny Prądnika w pobliżu pięknego gotycko-renesansowego zamku Pieskowa Skała. Imponująca wapienna skała o wysokości 25 metrów wyrasta ze skalnej terasy, zwanej Fortepianem, zbudowanym z wapieni i dolomitów. Na szczycie znajduje się żelazny krzyż – to pamiątka po Leonie Witku, który w 1933 roku jako pierwszy wspiął się na szczyt po skale. Aktualnie wspinaczka na ten niezwykły pomnik przyrody jest zabroniona.
Na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że Maczuga Herkulesa do złudzenia przypomina broń mitologicznego nieustraszonego herosa. Niestety muszę Was rozczarować, bo w rzeczywistości nie porzucił jej tutaj żaden starożytny grecki półbóg. Skała powstała w efekcie działalności deszczu, mrozu, wiatru i innych czynników atmosferycznych. Dawniej nazywana była również Maczugą Kraka, Sokolą Skałą, Czarcią Skałą czy Skałą Twardowskiego. Ostatnia wiąże się z legendą o słynnym czarnoksiężniku, który podpisał z diabłem cyrograf. Zgodnie z umową Twardowski miał spotkać się z czartem w Rzymie i zlecić mu trzy zadania do wykonania. Dopiero po ich wykonaniu diabeł mógł posiąść duszę swojego zleceniodawcy. Twardowski nie za bardzo przejął się paktem, ponieważ nie zamierzał do Rzymu jechać. Jednak przebiegły mefisto zwabił go podstępem do karczmy w stolicy Włoch, ale by ratować swoją duszę, Twardowski zlecił mu pewne zadanie: przeniesienie do Doliny Prądnika potężnej skały i ustawienie jej cieńszym końcem do dołu. Jak widać diabeł wywiązał się ze swojej części umowy 🙂
Rękawica
Pro drugiej stronie dna Doliny Prądnika, naprzeciwko Bramy Krakowskiej znajduje się formacja skalna, czyli Rękawica. Ta charakterystyczna skała jest również zwana Pięciopalcówką lub Białą Ręką. Zgodnie z legendą, gdy dolinę plądrowali Tatarzy, miejscowa ludność schroniła się w jaskini. A Bóg, pragnąc ocalić ich przed zgubą, zasłonił wejście swoją dłonią. Z dołu nie widać tego kształtu, ale jak wdrapiemy się na Kamienną Górę, tuz obok Jaskini Ciemnej, Rękawica prezentuje się w całej swojej okazałości. Stanowi bardzo charakterystyczny element krajobrazu Doliny Prądnika.
Kaplica na wodzie
Kaplica „Na Wodzie” p.w. św. Józefa Rzemieślnika (Robotnika), znajduje się w miejscu dawnych łazienek zdrojowych, które przerobiono na obiekt sakralny w 1901 r. Kaplica usytuowana jest ponad potokiem na betonowych podporach, co wiązało się wg miejscowej tradycji z zarządzeniem cara Mikołaja II, zabraniającym budowy obiektów sakralnych na ziemi ojcowskiej, wobec czego kaplicę zbudowano „na wodzie”. Kaplica ojcowska jest przykładem drewnianego budownictwa stylowego, opartego częściowo na miejscowych, a częściowo na zapożyczonych motywach zdobniczych (tzw. styl szwajcarsko-ojcowski). Budynek kaplicy, o drewnianej konstrukcji, ma rzut symetryczny, prostokątny z przenikającym go kwadratem w środku. Kaplicę wieńczy ażurowa wieżyczka gruntownie odnowiona w 1996 r.
Jaskinia Łokietka
Jaskinia zawdzięcza swojej nazwie legendzie, według której król Władysław Łokietek miał się schronić w grocie przed pościgiem czeskiego króla Wacława II. Aby zakamuflować wejście, pająk utkał olbrzymią sieć zasłaniającą cały otwór. Na pamiątkę tej przypowieści, furtka prowadząca do jaskini ma kształt pajęczej sieci. Długość całej jaskini wynosi 320 m, a różnica między najwyższym a najniższym punktem wynosi 7 m. Jednak nie wszystkie „komnaty” dostępne są dla turystów. Na odwiedzających czekają tajemnicze korytarze i kilka pomieszczeń, m.in. Sala Rycerska, Sypialnia oraz Kuchnia.
Jaskinię zdobią niewielkie stalaktyty rurkowe nazywane makaronami, żebra naciekowe, cienkie faliste draperie oraz duży słup naciekowy nazywany Orłem. W pomieszczeniu noszącym nazwę Sypialnia znajduje się skalne łoże, ponoć którego dotknięcie gwarantuje spełnienie najskrytszych marzeń. Niestety nie dane mi było dotknięcie tego zaczarowanego miejsca, więc na realizację marzeń muszę jeszcze trochę poczekać 🙂 Aktualnie Jaskinia Łokietka jest jedną ze sztandarowych atrakcji Ojcowskiego Parku Narodowego. Wyposażoną ją w oświetlenie elektryczne, które ułatwia zwiedzanie oraz podziwianie bajkowej szaty naciekowej. W sezonie zimowym jaskinia jest nieczynna ze względu na stado nietoperzy, które właśnie wtedy zapadają w stan hibernacji.
Cena biletu: normalny 26 zł, ulgowy 13 zł
Godziny otwarcia: 9.00 – 19.00, wejścia co 30 minut
Pstrąg ojcowski – lokalny specjał, którego koniecznie trzeba spróbować
Jeśli będziecie w okolicach Ojcowa, po wędrówce po przepięknej Dolinie Prądnika, koniecznie wpadnijcie na lokalnego specjału, czyli pstrąga. Serwowany jest w dwóch wersjach: grillowany oraz wędzony. Ja skusiłam się na tego drugiego i powiem tylko tyle – niebo w gębie 🙂 Rybki są świeże, wyławiane prosto ze stawów hodowlanych, których jest tam na pęczki. Te tutaj znajdują się w najbliższej okolicy restauracji, w pięknych okolicznościach przyrody.
„Jura Krakowsko-Częstochowska. Atlas turystyczny”
Do Ojcowskiego Parku Narodowego wybierałam się już od dawna, ale ciągle wpadały inne plany. Niedawno otrzymałam atlas o tym przepięknym miejscu i od razu zapragnęłam tam pojechać. Przepiękne zdjęcia sprawiły, że moje serce zaczęło mocniej bić. Te wszystkie doliny, zamki, ostańce i jaskinie, zdjęcia których znajdują się w atlasie sprawiły, że to był mój cel na najbliższe tygodnie 🙂
W „Atlasie Turystycznym” znajdziemy szereg przydatnych informacji. Na samym początku znajduje się garść wiadomości na temat geografii, historii i przyrody tego regionu. Co więcej, na kolejnych stronach poczytamy o tamtejszej kulturze, sztuce i lokalnej kuchni. Jak na atlas przystało, alfabetycznie umieszczone i opisane są najważniejsze miejsca Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Poza krótkimi informacjami jest masa kolorowych i inspirujących zdjęć. Poza alfabetycznym spisem obiektów, znajdziemy tam także gotowe trasy wraz z mapkami. Są trasy piesze, rowerowe i samochodowe, a więc każdy znajdzie coś dla siebie.
„Atlas Turystyczny” to świetna pomoc w planowaniu wycieczki do Jury Krakowsko-Częstochowskiej. To pełna inspiracji skarbnica wiedzy, która pomoże nam przemierzyć ten wspaniały region nie pomijając najważniejszych i najpiękniejszych punktów na trasie.
Wszystkie zdjęcia umieszczone w tym poście są moją własnością, chyba że zaznaczono inaczej. Kopiowanie i używanie bez mojej zgody jest zabronione.
Moje rodzinne tereny. Wpadam tam od czasu do czasu i za każdym razem odkrywam na nowo. Polecam na weekendowe wyprawy przy pięknej pogodzie, a nawet kiedy nas aura nie rozpieszcza to klimat wędrówki szlakami jest niepowtarzalny.
To prawda, zgadzam się w 100% 🙂
Z czterdzieści lat tam nie była, a wciąż wiele pamiętam, chętnie w te wakacje odświeżę wspomnienia, a i jeszcze tyle nie wiedziałam. 🙂
Mam ochotę natychmiast spakować plecak i wyruszyć na wędrówkę, pomysł na wakacyjny wypad wyśmienity. 🙂
Udało się zrealizować plan?
Powodzenia 🙂
Jejuniu, jak tam pięknie! Ciągle sobie powtarzam, że się w takie rejony wybierzemy z dziećmi, ale zawsze nam coś plany popsuje. Może w tym roku coś nam się uda.
Oj tak, pięknie. Trzymam kciuki, żeby się udało 🙂
Odwiedziłam tylko Jaskinię Łokietka i widziałam Maczugę Herkulesa. Reszta do nadrobienia.
Koniecznie.
My aktualnie przeczesujemy Karkonoski PN, do Ojcowskiego jeszcze nie dotarłam
Koniecznie trzeba ta zajrzeć. Aczkolwiek Karkonoski PN również piękny 🙂
Ojcowski Park Narodowy ma przede mną jeszcze wiele tajemnic, Jaskinia Łokietka bardzo mi się podobała.
Jakże dawno tam nie byłam. Cudne fotografie aż zachęcają, aby tam zawitać ponownie. Piękna i niezwykła kraina. 🙂
To prawda, piękna i niezwykła kraina 🙂
Cudowne fotografie!
Dziękuję 🙂
czekam aż moje dzieciaki będą starsze żeby zabierać je na takie wyprawy, zwłaszcza w takie miejsca ❤
Koniecznie, myślę że bardzo im się tam spodoba 🙂
My byliśmy tylko na zamku w Ojcowie i niestety nie mieliśmy czasu jakoś dokładniej poznać tamtych rejonów – ale na pewno jeszcze tam wrócimy!
Oj, to koniecznie do nadrobienia, bo przegapiliście najciekawsze i najpiękniejsze miejsce 🙂
Ojcowski Park Narodowy to piękne miejsce, które zwiedzę dokładniej w przyszłości.
Powodzenia
Bardzo tam ładnie. Z pewnością jest też cicho i spokojnie.
Piękny park. Byłem w podstawówce i na pewno jeszcze pojadę tym razem z córcią.
Trzymam kciuki, żeby się udało 🙂
Ojcowski Park Narodowy wciąż przed nami, byłyśmy jedynie przy Maczudze Herkulesa i w Jaskini Łokietka. Cała Jura Krakowsko-Częstochowska i OPN do nadrobienia. Dzięki za podróżnicze inspiracje!
Polecam się 😉