O tym miejscu dowiedziałam się stosunkowo niedawno, bo dwa lata temu. Chociaż Rezerwat Przyrody Niebieskie Źródła znajduje się niedaleko mojego miejsca zamieszkania, to ciągle mi było nie po drodze. No i jak to mówią – pod latarnią najciemniej 🙂 Poza tym, miałam „ważniejsze” i ciekawsze (w moim mniemaniu) destynacje i priorytety podróżniczce, no bo przecież co ja będę poznawała swój kraj, skoro wielka przygoda czeka mnie poza jego granicami? Dopiero pandemia poniekąd zmusiła mnie do odkrywania piękna swojej ojczyzny i wiecie co? Jest bosko! Mogę jeździć przez cały rok po mojej pięknej Polsce i odkrywać jej uroki. Obecnie Rezerwat Niebieskie Źródła przeżywa oblężenie – niemal każdy pragnie zobaczyć tę słynną niebieską rzekę.
Niebieskie Źródła – o co z nimi chodzi?
Rezerwat Przyrody „Niebieskie Źródła” znajduje się w środkowej Polsce, na obszarze dawnej Puszczy Pilickiej, na prawym brzegu rzeki Pilicy, w granicach administracyjnych miasta Tomaszowa Mazowieckiego w województwie łódzkim. Rezerwat obejmuje baseny źródliskowe, rozlewiska zajęte przez lasy olszowe wraz z kanałami i wyspami oraz część wysoczyzny porośniętą borami sosnowymi.
Wyjątkowa barwa wody Niebieskich Źródeł jest zjawiskiem o charakterze optycznym. Krystalicznie czysta woda z wapiennych źródeł pochłania promienie czerwone, natomiast przepuszcza odbite od dna fale niebieskie i zielone, które właśnie dają efekt niebieskiej barwy. Kolory zależą również od pory dnia i pogody. Niestety ja w tym czasie trafiłam na pochmurny dzień, więc nie było widać tego całego efektu 😦
Rezerwat Niebieskie Źródła, ze względu na swoje wysokie walory przyrodnicze, cenne w skali kraju i Europy Środkowej, został zgłoszony do Europejskiej Sieci Ekologicznej Natura 2000. W listopadzie 2007 roku stwierdzono tu 5 typów siedlisk przyrodoniczych Natura 2000, czyli rzadkich i cennych w skali Europy. Są to: źródliska wapienne ze zbiorowiskami, lasy łęgowe, eutroficzne zbiorniki wodne ze zbiorowiskami, grąd subkontynentalny, śródlądowy bór chrobotkowy oraz 3 gatunki zwierzą: traszki, bobra i wydry.
Co nieco o historii tego miejsca
Niebieskie Źródła, zwane też w przeszłości m.in. Błękitnymi Źródłami lub Modrymi Wodami, wzbudzały zainteresowanie swoim fenomenem przyrodniczym i krajobrazowym od dawna. Pierwsze wzmianki i nich sięgają XVII wieku. Interesowali się nimi właściciele tych ziem i założyciele Tomaszowa Mazowieckiego – ród Ostrowskich. Przybywali tu liczni przyrodnicy, krajoznawcy i mieszkańcy Tomaszowa. Odwiedził je także car Mikołaj II. Wtedy otoczenie Źródeł wyglądało zupełnie inaczej niż obecnie. W 1936 roku magistrat Tomaszowa rozpoczął realizację projektu przekształcenia Niebieskich Źródeł w publiczny park turystyczno-krajobrazowy. Do wybuchu II wojny światowej wykonano wielkie prace ziemne, przekopano sieć kanałów, usypano wyspy i utworzono groble. Wtedy właśnie powstał krajobraz tego miejsca znany nam dzisiaj. W 1961 roku utworzono rezerwat przyrody, który liczy 28,77 ha.
Dziś krajobraz i przyroda „Niebieskich Źródeł” tak bardzo przypominają zwiedzającym dzikość tego miejsca, że większość nie zdaje sobie sprawy, że jest on w znacznej części dziełem człowieka. Innym elementem działalności człowieka jest realizacja przyrodniczej ścieżki dydaktycznej w rezerwacie. Umożliwia ona poznanie najważniejszych walorów i składników przyrody tego miejsca, która biegnie groblą spacerową od głównej bramy rezerwatu przy moście na Pilicy do basenu wywierzyskowego. Wzdłuż trasy znajduje się 5 przystanków, przy których ustawiono tablice informacyjne z rysunkami i opisami gatunków roślin i zwierząt najbardziej charakterystycznych dla tej części rezerwatu. Ścieżka prowadzi przez szeroką i utwardzoną nawierzchnię grobli, wzdłuż której rozmieszczone są ławki. Przejście całej trasy wraz z postojami nie powinno zająć dłużej niż godzinę.
Jak według legendy powstały Niebieskie Źródła?
W 1657 roku na ziemię opoczyńska najechały wrogie wojska ze Szwecji. Po drodze niszczyli i rabowali wszystko, co tylko się dało: dwory, pałace, chatki czy kościoły. Pozostawiając po sobie jedynie płacz, rozpacz, ruinę i pustkę, ruszyli dalej. Znaczna ich część dotarła do nadpilicznych lasów, gdzie zastał ich ulewny deszcz. Widząc przed sobą okazałą franciszkańską kaplicę, wraz ze swoimi końmi postanowili się w niej schronić. Nie zważając na świętość miejsca, odbyli wiele sprośnych rozmów. Bóg to usłyszał i postanowił ukarać szwedzkich wojkaków. Niebawem cała kaplica wraz całą zawartością padła w głębiny ziemskie, a na jej miejscu pojawiło się jezioro, które swoją barwą przypominało lazurowy kolor nieba.
A co na ten temat twierdzi nauka? Woda wypływająca ze źródła z dużym ciśnieniem wyrzuca piasek z dna, który widziany przez taflę jeziora, przybiera wyjątkową niebiesko-błękitną barwę. Jej odcienie zależą od pogody, a ponoć najpiękniej Źródło prezentuje się w bezchmurną pogodę, z padającymi promieniami słońca.
Skansen Rzeki Pilicy
Nieopodal Rezerwatu znajduje się Skansen Rzeki Pilicy, który ciągle powstaje od 2000 roku i jest pierwszym w Polsce muzeum na wolnym powietrzu poświęconym rzece. Podstawowym i konsekwentnie realizowanym założeniem Skansenu Rzeki Pilicy jest tworzenie placówki żywej, w której przyrodę i historię rzeki oraz przestrzeń kulturową, jaką ona wytworzyła, można poznawać wszystkimi zmysłami. Wiele eksponatów otrzymało w Skansenie Rzeki Pilicy „drugie życie”.
Najbardziej rozbudowana jest ekspozycja zatytułowana „Młynarstwo wodne w dorzeczu Pilicy”. Najważniejszym jej elementem jest drewniany młyn wodny, przeniesiony wraz z całym wyposażeniem w latach 1998-2000 ze wsi Kuźnica Żerechowska, położonej nad rzeką Luciążą – największym lewym dopływem Pilicy. Wnętrze budynku zajmuje ekspozycja poświęcona tradycjom młynarstwa wodnego w dorzeczu Pilicy, której głównym elementem są ruchome modele młynów. Obok skansenowego młyna w stylowej galerii zostało zgromadzonych ponad 30 kamieni młyńskich pochodzących z nieistniejących już młynów z dorzecza Pilicy. Jest to największa tego typu kolekcja w Polsce.
Pilickie militaria zostały zgromadzone w dziale „Wojenne trofea Pilicy”. Prezentowane w nim eksponaty w większości zostały wydobyte z rzeki, a pozostała część pochodzi z terenów nadpilickich. Najcenniejszym i jednocześnie cieszącym się największym zainteresowaniem eksponatem jest jedyny na świecie eksperymentalny, opancerzony ciągnik artyleryjski Luftwaffe na podwoziu SdKfz 8, nazywany potocznie „Lufcikiem”. Został on wydobyty z Pilicy w 1999 roku, a więc 54 lata po zatonięciu. W Skansenie przygotowano również ekspozycję plenerową zatytułowaną „Fortyfikacje Linii Pilicy”, gdzie można zobaczyć zrekonstruowaną niemiecką transzeję z 1944 roku oraz żelbetowy schron typu Tobruk. 31-tonowy schron został do skansenu przeniesiony z odległej o 30 km od Tomaszowa Mazowieckiego wsi Włodzimierzów k/Sulejowa.
W Skansenie Rzeki Pilicy można także oglądać obiekty i eksponaty pochodzące ze Spały – urokliwej, nadpilickiej miejscowości, będącej świadkiem wielu ciekawych wydarzeń. Są tutaj one gromadzone w dziale „Pamiątki po dawnej Spale”. Większość z eksponowanych tu pamiątek pochodzi z czasów, kiedy Spała pełniła funkcję rezydencji rosyjskich carów (na przełomie XIX i XX wieku). Znajdziemy tu m.in. niewielki budynek będący niegdyś… carską toaletą, a także dwa ozdobne słupki z jednej z bram wjazdowych do Spały oraz dwa słupki z parkanu ogradzającego niegdyś spalską rezydencję. W późniejszym czasie do tych spalskich pamiątek dołączyła wartownia, znajdująca się niegdyś przy jednej z bram wjazdowych do rezydencji prezydenckiej w Spale w okresie II Rzeczpospolitej.
Perełką Skansenu Rzeki Pilicy jest budynek poczekalni kolejowej z przystanku Czarnocin. Ten całkowicie drewniany i misternie zdobiony obiekt, został zbudowany w 1896 roku jako pawilon ekspozycyjny Dyrekcji Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej na odbywającą się w 1896 roku Wszechrosyjską Wystawę Przemysłowo-Artystyczną w Niżnym Nowogrodzie. Po zakończeniu wystawy w 1897 roku pawilon ten został zdemontowany i przewieziony na trasę Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Ustawiono go na przystanku „Wolbórka” pod Będkowem. Przez lata budynek stopniowo podupadał. Kiedy kolej przestała go użytkować w zastraszającym tempie popadł w ruinę. Od zupełnego zniszczenia ocaliły ten zabytek wspólne starania władz samorządowych Tomaszowa Mazowieckiego i Skansenu Rzeki Pilicy. Ich rezultatem było podjęcie w dniu 27 października 2006 roku przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków decyzji o przeniesieniu budynku tej poczekalni do Tomaszowa Mazowieckiego i jej odbudowie w Skansenie Rzeki Pilicy, gdzie zyskał nowe życie.
Strona www: http://skansenpilicy.pl/
Bilety: 5 zł
Godziny otwarcia: 10:00-18:00 (kwiecień-październik) oraz 8:00-16:00 (listopad-marzec)
Wszystkie zdjęcia umieszczone w tym poście są moją własnością, chyba że zaznaczono inaczej. Kopiowanie i używanie bez mojej zgody jest zabronione.
Chyba w zeszłym roku lub dwa lata temu tam byłyśmy, ciekawe atrakcje.
Ciekawe miejsce, miałam okazję zwiedzać. Bardzo podobała mi się także trasa w grocie w tym rejonie i muzeum.
Skansen wywarł na mnie spore wrażenie, był miłym przystankiem na mapie dalszej podróży.
oh, jaka szkoda, myślałam, że odkryłaś jakieś magiczne miejsce, a to tylko efekt optyczny ;-). A tak serio to bardzo lubię odkrywać takie miejsca i odwiedzać te polecane 🙂
Chętnie trafiam na takie miejsca, niedaleko ode mnie, zatem można by było rodzinką wybrać się na weekendowy wypad. 🙂
Piękne widoki. Lubię takie miejsca jak skanseny.
Mogłabym przez wiele godzin, przy dobrej pogodzie, siedzieć w takim miejscu, spacerować, cieszyć się przyrodą. 🙂
Wspaniałe miejsce, w sumie niedaleko od Warszawy. Może warto wybrać się z dzieciakami. Dziękuję za polecenie.
Sama mieszkam na Roztoczu, wśród lasów, które zaczęłam odkrywać dopiero niedawno :). rezerwat jest piękny, chętnie go kiedyś odwiedzę.
Warto odwiedzać takie miejsca. Uderzyły mnie pustki na Twoich zdjęciach
I właśnie takie zdjęcia lubię najbardziej, przemawiają do mojej wyobraźni, sprawiają, że chce się natychmiast spakowac plecak i wyruszyć w drogę na spotkanie z przyrodą. 🙂
To stosunkowo popularna atrakcja turystyczna, miałam okazję widzieć ją na żywo.
Ależ piękne jest to miejsce. Koniecznie chciałabym tam pospacerować.
Nie tak dawno mieliśmy okazję pokazać to miejsce naszym dzieciom. To był bardzo fajny wypad. Bywamy a tych samych miejscach.
Byłam zarówno w skansenie, jak i rezerwacie. Wspaniały pomysł na kilkugodzinną albo i całodniową wycieczkę.
Idealne miejsce na odpoczynek 🙂 pięknie tam widzę:)