Każdy popełnia błędy i większość z nas uczy się na tych błędach. Jednak historia Nadii nie ma szczęśliwego zakończenia. Jej opowieść świadczy o tym, jak jeden zły wybór dokonany w młodości może zaważyć na całym późniejszym życiu. Jeden błąd odciska brzemię, które musi dźwigać do końca swojego życia.
„Jarzmo przeszłości” to kontynuacja opowieści „Gorzka pomarańcza”. Nadia Hamid bez pamięci zakochała się w młodym, inteligentnym i szalenie przystojnym Libijczyku. Para bardzo szybko bierze ślub i zaraz potem przeprowadza się do ojczyzny Muhtara. Radykalne odmienne obyczaje, prawo szariatu, dyskryminacja kobiet zmieniają życie małżonków w prawdziwy koszmar. Nieustanne nakazy i zakazy, przemoc fizyczna i psychiczna doprowadzają Nadie do skraju załamania. Jednak kobieta musi być silna, przede wszystkim dla swoich dzieci. Kiedy pojawia się okazja powrotu do Polski, kobieta wykorzystuje moment, by powrócić do kraju. Nie znaczy to jednak, że uwolniła się od brutalnego męża.
Nadia przez kilka miesięcy może odpocząć od męża, przebywając z rodzina i przyjaciółmi. Jednak sielanka szybko się kończy wraz z przyjazdem do kraju Muhtara. Niestety nic się nie zmieniło w zachowaniu mężczyzny względem żony, a libijska mentalność przyjechała wraz z nim. Brak szacunku, przemoc, szantaże doprowadziły do tego, że Nadia postanowiła wziąć los w swoje ręce i rozwieść się z Libijczykiem. Jednak nie jest to takie łatwe, musi stoczyć długą i uciążliwą walkę nie tylko z okrutnym mężem, ale także z biurokracją.
Pomimo, że Nadia powróciła do swojego rodzinnego miasta, do swoich sąsiadów i przyjaciół, zaczęła być traktowana przez nich jak wyrzutek społeczny. Wszystko dlatego, że wyszła za mąż za Araba i urodziła mu dzieci, które również zostały wykluczone ze społeczeństwa. Rasizm i piętno społeczne ciążyło nad nią i jej dziećmi nawet długo po rozwodzie. Doprowadziło do tego, że musiała zmienić miejsce zamieszkania, żeby zacząć wszystko od nowa, z czysta kartą i dramatycznej przeszłości. Przykre jest to, że osoby, na których wsparcie liczyła, odwróciły się przeciwko niej w najtrudniejszym momencie jej życia.
Jak sama autorka pisze, książka ta powstała ku przestrodze dla wszystkich kobiet, które decydują się na związek z człowiekiem odmiennej kultury, wyznania czy mentalności. Życie u boku takiego człowieka wiąże się także z innym postrzeganiem i rozumieniem spraw dotyczących małżeństwa oraz rodziny. Konsekwencje swoich decyzji, włączając w to rozwód, do którego doszło po kilku latach pobytu w Polsce, ponosi do dnia dzisiejszego.
Za książkę dziękuję: