Nie będę ukrywać, że uwielbiam jeść. Jestem ogromnym głodomorem, łasuchem czy innym żarłokiem:) Zatracam się nie tylko delektując się smakiem potraw, ale także napajam się ich wyglądem. Dlatego też kiedy książka „Trufla. Same dobre rzeczy” Patrycji Doleckiej trafiła w moje ręce, nie posiadałam się z radości.
Lubię gotować, chociaż kucharka ze mnie średnia. Podobno dobrze mi to wychodzi, ale nie mnie to oceniać 🙂 Lubię eksperymentować w kuchni, ale także chętnie wracam do sprawdzonych przepisów. Książka „Trufla. Same dobre rzeczy” jest połączeniem przepisów tradycyjnej kuchni polskiej (w nowoczesnym, bardzo atrakcyjnym ujęciu) oraz receptur na nowoczesne, zdrowe dania kuchni międzynarodowej. Czyli coś zdecydowanie dla mnie.
Patrycja Dolecka jest jedną z popularnych blogerek kulinarnych. Gotowaniem interesuje się praktycznie od zawsze, a pierwsze nauki pobierała w kuchni swoich dziadków. Kulinarna hedonistka, miłośniczka wyrafinowanej prostoty i pełnowartościowej kuchni. Uzależniona od pieczenia chleba, ciemnej czekolady i fotografowania. Jednak książka zawiera zbiór przepisów w większości niepublikowanych wcześniej na blogu.
W środku znajdziemy szereg przepisów na znane nam przystawki, dania oraz desery, ale w nieco innym – nowym wydaniu. Patrycja pokazuje nam, jak na śniadanie przygotować letni twarożek, niedzielną jajecznicę czy ekspresowy pasztet soczewicowy. Na obiad, razem z nią przyrządzimy domowy makaron, pesto z awokado oraz pulpeciki w sosie pomidorowym. Na deser zaserwujemy razem szarlotkę owsiano-gryczaną, trufle z chili, a nawet śliwki duszone w cynamonowym maśle. Co więcej, Patrycja podpowiada jak łatwo można zrobić przetwory z dyni czy rabarbaru. Już na samą myśl ślinka mi cieknie 🙂 A piękne zdjęcia tych wszystkich potraw tylko potęgują burczenie w brzuchu 🙂
W swojej książce „Trufla. Same dobre rzeczy” w piękny sposób Patrycja Dolecka pokazuje, jak łatwo i szybko można przygotować tradycyjne dania w nowoczesnej wersji. Dodatkowo zdjęcia (również jej autorstwa) sprawiają, że od razu chce się wypróbować wszystkich przepisów naraz J Gorąco polecam książkę nie tylko tym bardziej wprawionym kucharzom, ale przede wszystkim tym, którzy dopiero zaczynają swoja przygodę z gotowaniem.
Za książkę dziękuję:
Ja również uwielbiam jeść, choć staram się zachować balans i wybierać w 80% zdrowe jedzenie. Książka o której piszesz wydaje się być niezwykle interesująca… Pozdrawiam!!! 🙂
Jest bardzo interesująca 🙂 I ja zaczynam się skupiać na zdrowym odżywianiu. Pozdrawiam