Kultura · Teatr

Teatr Kwadrat: „Siostrunie”

„Siostrunie” to międzynarodowy fenomen. Wystawiane na całym świecie bawią widzów ponad 30 lat, to jedno z najdłużej wystawianych przedstawień w historii Off-Brodway. Nie ma osoby, która mogłaby się uchronić przed urokiem osobistym tej wesołej gromadki. Na deskach Teatru Kwadrat „Siostrunie” w reżyserii Mariusza Kiljana zadebiutowały w lutym 2024 roku.

Zajdujemy się w szkolnej sali gimnastycznej. Akcja spektaklu zaczynasię w momencie, gdy na skutek eksperymentów kuchennych jednej z sióstr w klasztorze umierają 52 zakonnice.  Aby zdobyć pieniądze na pochowanie zmarłych koleżanek z zakonu, siosty przygotowują show, w którym same wsytąpią. Jak się okazuje, Zakon Małych Sióstr z Hoboken to wylęgarnia prawdziwych talentów. Każda z sióstr ma jakiś ukryty (albo i nie) talent – śpiew, dowcip czy taniec. Co ciekawe – każda z sióstr przebywających w zakonie nazywa się Mary, ale trzeba było je jakoś odóżnić. A więc mamy: Siostrę Mary Hubert (Ilona Chojnowska) – opiekunkę nowicjatu, Siostrę Mary Robertę Annę (Agnieszka Sienkiewicz) – katechetkę, Siostrę  Mary Leo (Monika Bubniak) – nowicjuszkę, Siostrę Mary Amnezję (Bartłomiej Wiater) – tzw. przez siostry Chodzące Nieszczęście oraz Siostrę Marry Jean (Sandra Babij) i Siostrę Mary Elizabeth (Elżbieta Kozak). No ale przecież w zakonie trzeba zachować powagę, nad którą czuwa Matka Przełożona – Siostra Maria Regina (Aldona Jankowska). Pilnuje, żeby jej podopieczne zachowywały się jak na siostry zakonne przystało, ale jak się okazuje – sama nie jest taka święta…

fot. Teatr Kwadrat
fot. Teatr Kwadrat

Spektakl „Siostrunie” to prawdziwa feeria dla zmysłów. Ahh, co się niedziało na scenie! Był taniec, element kabaretu, śpiew, quiz, „gotowanie” na żywo, a nawet stepowanie! Ale były też chwile melancholii, zadumy i „modlitwy” – w końcu trafiliśmy do klasztornych realiów. A do tego wszystkiego dochodzi także orkiestra, która grała Siostruniom na żywo. Jednak to, co było najfajniejsze to interakcja z publicznością oraz nagradzanie drobnymi prezencikami za prawidłowo udzielane odpowiedzi. Natomiast zakończenie spektaklu nie jest takie, jak się wydaje i niejednego widza wprawi w zdumienie 🙂

fot. Teatr Kwadrat
fot. Teatr Kwadrat

„Siostrunie” jakoś tak skojarzyły mi się z filmem „Zakonnica w przebraniu”, gdzie zakon, do którego trafiła główna bohaterka również jest nietypowy, a jego siostry zakonne również wykazują wiele talentów artystycznch 🙂 Spektakl nie jest typowym przedstawieniem teatralnym, ale musicalem. Prezentowana przez aktorów rozrywka to cięty dowcip, efektowne piosenki, ciekawa muzyka i przede wszystkim – znakomita gra aktorska. „Siostrunie” w reżyserii Mariusza Kiljana to znakomita rozrywka i dawka pozytywnego humoru, w sam raz na długie jesnienno-zimowe wieczory.

Za zaproszenie dziękuję:

Dodaj komentarz