Koncert · Kultura

Kolumbijska bogini podbiła Madryt!

Na ten koncert długo czekałam. Bilet na występ Shakiry w Madrycie kupiłam jakiś rok temu. Początkowo miał się on odbyć w listopadzie, ale niestety piosenkarka odwołała swoją długo zapowiadaną światową trasę koncertową „El Dorado”, bo miała poważne problemu wokalne. Do końca było wiadome, czy w ogóle w nią wyruszy, bo jej niedyspozycja była poważna. Ale wiecie co? Zdecydowanie warto było czekać i przebyć te setki kilometrów, żeby ujrzeć Shakirę w znakomitej formie!

Od wielu lat Shakira jest moją idolką, a nawet śmiem rzec – boginią. Jest nie tylko piękną i uzdolnioną, ale także przesympatyczną kobietą. Dlatego, gdy dowiedziałam się, że wyrusza w trasę koncertową, nie wahałam się ani minuty – muszę pojechać na jej koncert. Niestety jej trasa szerokim łukiem omijała Polskę, więc co do miejsca wyboru też nie miałam żadnych wątpliwości – Hiszpania. Zastanawiałam się pomiędzy Madrytem a Barceloną, ale jednak Madryt jakoś bardziej mnie przyciągnął 😉 Początkowo wieści o nowym terminie koncerty w hiszpańskiej stolicy nie zachwyciły mnie. Nowa data to 3 lipca – wtorek, czyli w środku tygodnia nie wzbudziła mojego entuzjazmu. No ale cóż zrobić, kiedy bilet miałam już zakupiony a pragnienie zobaczenia swojego bóstwa jest przeogromne? 😊

fot. Shakira/Facebook

fot. Shakira/Facebook

fot. Shakira/Facebook

Chwilę po godzinie 21. Rozpoczęło się ponad dwugodzinne show. Wokalistka zaczęła występ piosenką „Estoy aqui”. W ciągu całego występu mogliśmy usłyszeć największe przeboje: „La Tortura”, „Chantaje”, „Hips don’t lie”, „Antologia”,  „Loca” by zakończyć go piosenką „La Bicicleta”. Pojawiły się również dawne przeboje jak „Underneath your clothes” czy „Can’t remember to forget you” w nowych, zaskakujących aranżacjach. Co ciekawe, piosenkarka zaśpiewała dla madryckiej publiczności kawałki „Whenever, wherever” czy „She Wolf” w hiszpańskojęzycznej wersji. Oczywiście poza piosenkami było bardzo dużo tańca w wykonaniu gwiazdy. Pomiędzy kolejnymi kawałkami Shakira zaprezentowała swoje znakomite umiejętności taneczne. Co ciekawe, wokalistka nie miała grona tancerzy wokół siebie, sama zawojowała scenę. Towarzyszył jej jedynie zespół muzyczny i oprawa wizualna w postaci różnych neonów i gry świateł. Pojawiły się również krótkie filmiki, między innymi o mistycznej krainie El Dorado.

Artystka przez cały wieczór wchodziła w interakcję z publicznością. Wielokrotnie powtarzała, że ogromnie się cieszy, iż po 7 latach powróciła na madrycką scenę. W międzyczasie  padło również wzruszające wyznanie, że okres rekonwalescencji był jej najgorszym momentem w jej życiu i myślała, że już nigdy nie będzie mogła zaśpiewać. Dlatego tym bardziej się cieszy, że jest tutaj razem z publicznością.  Jestem przeszczęśliwa, że doczekałam tego koncertu, a tym samym spełniłam jedno ze swoich marzeń 😊 Zastanawiam się, czy jeszcze raz nie pojechać na jej koncert 😊

5 myśli na temat “Kolumbijska bogini podbiła Madryt!

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s