Ciekawe muzea · Polska jest piękna! · W podróży · Łódzkie

Centralne Muzeum Włókiennictwa w Łodzi. Biała Fabryka, skansen i XIX-wieczne maszyny w ruchu

Łódź stała się całkiem fajnym miastem. Pojawia się coraz więcej ciekawych knajpek i restauracji, stare miejsca dostają nowe życie (jak Manufaktura), a nawet sam spacer ulicą Piotrkowską jest bardzo przyjemny. Chyba polubiłam się z tym miastem, chociaż kiedyś na samo wspomnienie o Łodzi dostawałam gęsiej skórki. Teraz co jakiś bardzo chętnie tam powracam, dawkując sobie to miasto i planując kolejne miejsca do odwiedzenia. Tym razem padło m.in. na Centralne Muzeum Włókiennictwa, które jest jednym z najważniejszych punktów na kulturalnej i turystycznej mapie regionu.

O historii tego miejsca

Nieprzypadkowo siedzibą Muzeum Włókiennictwa jest Biała Fabryka – wyjątkowe miejsce na mapie Łodzi i symbol jej włókienniczej przeszłości. Kompleks pofabrycznych zabudowań był przez lata sukcesywnie rewitalizowany, a poszczególne skrzydła budynku dostosowywane do celów wystawienniczych. Dzięki temu odrestaurowane wnętrza stały się miejscem realizacji wielu wystaw, imprez i wydarzeń kulturalnych związanych z szeroko pojętą sztuką.

Pomysł na stworzenie muzeum włókiennictwa w Łodzi, która od XIX w. była największym w kraju ośrodkiem przemysłu włókienniczego, narodził się już w 1946 roku. Sześć lat później (1952) w łódzkim Muzeum Sztuki utworzony został Dział Tkactwa. Jego zbiory systematycznie się powiększały, a wystawy organizowane nie tylko w salach Muzeum Sztuki, ale także w innych instytucjach kultury cieszyły się coraz większym zainteresowaniem. W 1955 roku Dział Tkactwa zyskał nową siedzibę – Białą Fabrykę Ludwika Geyera. Okazały kompleks klasycystycznych budynków, będący jednym z najpiękniejszych w Polsce zabytków architektury przemysłowej, wymagał gruntownego remontu i adaptacji. Samodzielną instytucją Muzeum Historii Włókiennictwa stało się 5 lat później. W 1975 roku nazwa została zmieniona na Centralne Muzeum Włókiennictwa, w 2013 r. została rozszerzona i odtąd pełna nazwa brzmi Centralne Muzeum Włókiennictwa w Łodzi.

W ciągu 60 lat Muzeum Włókiennictwa przeszło daleką drogę, stając się wyspecjalizowaną instytucją przedstawiającą włókiennictwo z wielu perspektyw: jako dziedzinę sztuki, dziedzinę przemysłu, rozległy obszar związany z modą, obyczajami i życiem codziennym.

Wystawy stałe

  • „Miasto – Moda – Maszyna”

Na trzech piętrach znajdziemy wizualną opowieść o mieście, które trwa, a także o ludziach, którzy mają odwagę wymyślać je wciąż na nowo. To także historia o tych, którzy wybrali Łódź na swoje na miejsce zamieszkania, pracy i odpoczynku, a każdego dnia znaczyli i znaczą swój ślad na łódzkich ulicach. Łódź miała w swojej historii momenty wzlotów i upadków, hossy i bessy, szczytów i depresji. Z jednej strony to miasto z jedną z najdłuższych ulic handlowych w Europie, miasto z najstarszą katedrą tkaniny i ubioru w Polsce, miasto, które wykonało największy skok demograficzny w XIX wieku, a z drugiej – enklawa stutysięcznego bezrobocia po transformacji 1989 roku i trudnej prywatyzacji. Wystawa „Miasto – Moda – Maszyna” to przenikające się wyspy, zlokalizowane na trzech kondygnacjach Białej Fabryki.

Na parterze nadal obecne są maszyny obrabiające surowce – wełnę, bawełnę i len. Tworzą zmiksowaną chronologicznie opowieść o pracy w zmieniającej się fabryce. Przestrzeń parteru zamyka Laboratorium. Tu skupiony jest intelektualny, projektowy i naukowy aspekt przemysłu włókienniczego. Reprezentują go próbniki tkanin, artystyczne wzory druków na tkaninach oraz stanowisko z mikroskopem. Ta część ekspozycji jest rekonstrukcją atmosfery hali fabrycznej z lat 70. i początku lat 80. ubiegłego wieku, gdzie codzienny znój, mozół, kurz i szum wyznaczały powtarzalny rytm pracy.

Pierwsze piętro wystawy zabiera turystów w podróż przez rozrastające się i zmieniające miasto. Dynamika tętniącej życiem włókienniczej Łodzi pokazana jest przez pryzmat zmieniającej się tkanki miasta w warstwie architektonicznej, demograficznej, ekonomicznej oraz życiu codziennym łodzian. Zobaczymy tu migawki z życia Łodzi i jej mieszkańców. To burzliwa historia miasta, od powstawania wielkich fabryk, poprzez przejęcie ich we własność państwa, po upadek i bezrobocie, procesy prywatyzacji, aż po rewitalizację fabrycznych kompleksów w czasach współczesnych

Drugie piętro dedykowane jest modzie, którą deklinujemy przez wszystkie przypadki miasta. To według mnie najciekawsza część tej wystawy. Po najdłuższym wybiegu modowym – ulicy Piotrkowskiej – przechadzają się wystrojeni łodzianie, a witryny sklepowe, neony i szyldy wołają o uwagę przechodniów. Telimena, Nestor, Moda Polska, Hoffland – marki i metki egzystują na równych prawach ze strojami przerabianymi i szytymi w domach. Ekspozycja ta otrzymała nagrodę Plaster Kultury 2021 w kategorii „Wystawa roku”.

  • „Maszyny w ruchu”

Wystawa przybliża nie tylko realia, ale i klimat codziennej, niezwykle trudnej i wymagającej pracy tkacza. A właściwie tkaczki, bo to głównie kobiety zajmowały się tą pracą. Ogłuszający hałas i stukot maszyn, zapach rozgrzanego smaru, ogromne hale z setkami krosien – tak właśnie wyglądały łódzkie tkalnie na przełomie XIX i XX wieku.  W porównaniu do współczesnych maszyn, krosna były jeszcze niezbyt skomplikowane technicznie, a im prostsze urządzenie, tym więcej czynności musiał wykonać człowiek i tym większymi umiejętnościami się wykazać. Praca ta wymagała więc doświadczenia i koncentracji – tkacz wszystkie czynności musiał wykonywać szybko i pewnie. Prezentacja maszyn w ruchu to ciekawe opowieści pana prowadzącego pokaz, a jej dopełnieniem są elementy scenograficzne ekspozycji – jest makrofotografia wielkiej tkalni. W tej sali znajduje się sześć krosien z przełomu XIX i XX wieku oraz dwa z lat 70-tych XX wieku.

Wystawa dostępna jest od środy do niedzieli w godzinach pracy CMWŁ. Natomiast prezentacja maszyn w ruchu rozpoczyna się co godzinę. Pierwszy pokaz maszyn odbywa się o godzinie 13:00, ostatni – godzinę przed zamknięciem Muzeum.

  • Skansen „Łódzkie mikrohistorie. Ludzkie mikrohistorie”

Wystawa „Łódzkie mikrohistorie. Ludzkie mikrohistorie” opowiada historię wielokulturowej, włókienniczej Łodzi z perspektywy codziennego życia jej mieszkańców. Losy bohaterów ukazane są na przestrzeni XIX i XX w. na tle zdarzeń historycznych i społecznych. Inspiracją dla tych mikrohistorii były rodzinne wspomnienia, pamiętniki i wywiady, będące zapisem historii mówionych najstarszych mieszkańców Łodzi. Dostępnych do zwiedzania jest 5 domków, a każdy z nich prezentuje inny okres: XIX wiek, 20-lecie międzywojenne, wczesny PRL, późny PRL oraz jeden, w którym znajdował się warsztat haftu maszynowego oraz krawca. Mamy tutaj cały przekrój klasy społecznej: wielodzietna żydowska rodzina, emerytowana nauczycielka rosyjskiego, matka znanego fabrykanta czy peerelowski milicjant. W każdym z pięciu domów zlokalizowanych na terenie Łódzkiego Parku Kultury Miejskiej (dawniej: Skansen Łódzkiej Architektury Drewnianej) – obok rekonstrukcji wnętrz mieszkalnych i rzemieślniczych z danego okresu – znajdują się pomieszczenia skupiające się na kontekście mikrohistorii do szerszych realiów życia w dawnej Łodzi.

  • „Ostatnie lato”

Po spacerze pomiędzy skansenowymi domkami, na samym końcu terenu CMWŁ dojdziemy do kolejnej perełki tego miejsca – willi letniskowej. Znajduje się w niej wystawa „Ostatnie lato”, która opowiada o odpoczynku i czasie wolnym w latach 30. XX wieku. Pierwotnie willa ta znajdowała się w Rudzie Pabianickiej. Przed II wojną światową Ruda była popularną wśród łodzian miejscowością wypoczynkową – stąd pomysł na temat wystawy. Wystawa opowiada o fikcyjnej rodzinie z Łodzi, która spędza lato 1939 roku w wynajętej willi w Rudzie Pabianickiej. Bohaterowie zostali dobrani tak, żeby pokazać różne formy wypoczynku w tamtych czasach. Natomiast wnętrze domu dopasowano do statusu społecznego, stylu życia i wieku postaci.

Nie jest to typowa wystawa, bo dzięki zwiedzającym może ożyć! Oznacza to, że oprócz oglądania obiektów związanych z wypoczynkiem, można ich używać, tak jak robili to przedwojenni letnicy. Czytanie na werandzie albo słuchanie audycji radiowej? Gra w serso czy gimnastyka? Robótki ręczne, rozmowa przy kartach czy zabawa z dziećmi? Jeśli mamy ochotę pomyszkować po willi, porozmawiać przez telefon stacjonarny albo poszperać w szufladach to jak najbardziej możemy to zrobić 🙂 Tu wolno dotykać obiektów. Wystawę można też zwiedzać bez wchodzenia w rolę gościa letniego domu. Można przeczytać prawdziwą historię willi oraz informacje o Rudzie Pabianickiej. Obejrzeć wnętrza i zgromadzone w nich przedmioty, a na koniec odwiedzić „pokój współczesny” z informacjami o różnych formach wypoczynku w latach 30. XX wieku.Muszę przyznać, że wejście w rolę gościa i buszowanie po wystawie to ciekawy i oryginalny koncept na zwiedzanie.

Wystawy czasowe

  • Tak pracuje tkanina. W zbiorach CMWŁ”

Kolekcja ta stanowi repozytorium wiedzy o technikach i materiałach, ale również ideach towarzyszących tkaninie artystycznej. Możemy tu odczytać skomplikowane sploty historii tego medium w trzech rozdziałach, w ramach których są zestawione dzieła z różnych okresów. Tkanina jest tu pokazana jako ważny element kultury materialnej związany z tożsamością. Narracja wystawy pozwala także skupić się na innych istotnych problemach, np. jak tradycja była wykorzystywana i czytana na nowo przez wieki. Wystawa zwraca też uwagę na ważną rolę momentu uchwycenia idei. Tkanina jest w swym charakterze biologiczna. Tak jak nasze ciała, nieustannie pracuje. Podlega fizycznym prawom, jest wrażliwa na upływ czasu, ale i światło.

Wystawę „Tak pracuje tkanina. W zbiorach CMWŁ” możemy oglądać do 27 lipca 2025 roku.

  • „Arkadius. Wielkie namiętności. Konfrontacje”

To właśnie ta wystawa zmotywowała mnie do odwiedzin CMWŁ. Arkadius to jeden z najbardziej ekscentrycznych i kontrowersyjnych artystów w Polsce. Urodzony w 1969 roku w Parczewie tak naprawdę nazywa się Arkadiusz Weremczuk i stał się jedną z najciekawszych osobowości polskiej sceny artystycznej, który zdobył uznanie na całym świecie. W 2001 roku „The Independent” umieścił go w dziesiątce topowych mistrzów brytyjskiej mody. Był odkryciem nowego milenium. Arkadius jest jedną z kilku pochodzących z Polski osób, które zapisały się w dziejach europejskiej mody. Należał do kosmopolitycznych londyńskich awangardzistów, ale w jego modzie wybrzmiewała polska kultura szlachecka i ludowa. Projektant zderzał i łączył sacrum z profanum. Jego muzami była zarówno Matka Boska, jak i pracownica seksualna. Sięgał do źródeł wiary i religii, czyli do miłości, a za jej pomocą głosił pacyfistyczne idee i antydyskryminacyjne postulaty. Otwarcie opowiadał o seksie, erotyce, rozkoszy i innych wielkich namiętnościach. Arkadius jest zachłannym odbiorcą i interpretatorem kultury i sztuki, a także ich twórcą. Inspirowały go reklamy usług seksualnych. Na wybieg zapraszał cenione supermodelki, osoby transpłciowe i uprawiające sztukę drag.

Tutaj zobaczymy zamieszanie z poplątaniem. Jak już wspomniałam, Arkadius był osobą ekscentryczną, która przełamywała tabu. I doskonale widać to w jego pracach – znajdziemy tu mnóstwo odniesień do religii katolickiej, ale także kobiecej cielesności. Jest to zdecydowanie wystawa dla osób niespecjalnie wrażliwych, którym nie będzie przeszkadzać zestawienie łechtaczki z Maryją. Jednak znajdziemy także w jego pracach kilka odwołań do polskiej ludowości. Z całą pewnością nie da się przejść obojętnie obok tej wystawy, bo wzbudza wiele uczuć: konsternację, zdziwienie, podziw, ale też może oburzać. Ja osobiście uważam ją za ciekawą, a niektóre ubrania na niej prezentowane z chęcią bym założyła 🙂

Wystawę „Arkadius. Wielkie namiętności. Konfrontacje” możemy oglądać do 27 lipca 2025 roku.

Informacje praktyczne

  • Adres: ul. Piotrkowska 282, Łódź
  • Strona internetowa: CMWŁ
  • Godziny otwarcia: poniedziałek-wtorek: nieczynne; środa i niedziela, godz. 12:00-17:00; czwartek-sobota, godz. 12:00-19:00
  • Cennik biletów: 49 zł (normalny), 36 zł (ulgowy) – na wszystkie wystawy
  • W środy wstęp na wystawy stałe jest bezpłatny.

Za zaproszenie dziękuję:

współpraca barterowa

Wszystkie zdjęcia umieszczone w tym poście są moją własnością, chyba że zaznaczono inaczej. Kopiowanie i używanie bez mojej zgody jest zabronione. Jeśli chcesz coś wykorzystać, zapytaj 🙂

Jeśli podobał Ci się mój wpis, albo czujesz się zainspirowana/y to zostaw komentarz lub lajka. Możesz także pomóc w rozwoju bloga niewielką wpłatą – symbolicznym kosztem kawy! To nie tylko wsparcie, ale i dodatkowa motywacja.
Z góry dzięki! 🙂

Dodaj komentarz